cala rodzina mna gardzi bo nie mam meza i dzieci

a mam 40 lat czemu tak wyszlo? ano dzieci miec nie moge, powody zdrowotne, dlatego nigdy nie chcialam niszczyc zadnemu facetowi zycia i unikalam ich, od jakiegos czasu mam depresje i nerwice, przytylam prawie 20 kilo, co jeszcze bardziej ich smieszy;/ kariery nie zrobilam, pracuje jako sprzataczka, chociaz po studiach jestem, chcialam kupić sobie jakies zwierze, pieska, ale wtedy umarliby ze smiechu-stara panna z substytutem dziecka na smyczy.

kiedy dojdzie wreszcie do spółkowania między nami? :)

przepraszam bardzo , jesteś po 40 stce i podporządkowujesz swoje życie wyobrażeniom swojej rodziny ?

No to teraz im pokaz jakie z nich przygłupy , zacznij od diety i wyglądu, schudnij . Zwierzaka wez ze schroniska to zrobisz dobry uczynek dla siebie i dla stwora. Miej ich w d***e ale o siebie zawalcz. Po co ci te 20 kg ? Zajmij sie tym najmocniej jak potrafisz i nie odpuszczaj - zobaczysz jakie czary nastąpią kiedy zrzucisz wagę

mieszkam z matką, duzo znajomych nie mam, kazdy ma swoje zycie, rodzine, moje zycie mi sie nie udalo;/ jak umrze matka to nie wiem co ze soba zrobie;/

przytylam, bo szczerze jedzenie to moja jedyna radosc, przyjemosc, seksu nie mam od 20 lat mniej wiecej, malo co wychodze, pensja nie pozwala na szalenstwa, dodatkowo z matką utrzymuje dom, leki jej kupuje, ma niska emeryture

u psychiatry bylam raz, gdzie zdiagnozowali mi depresje i nerwice, nie chcialam leków, bo musze umysłowo być sprawna, czesto musze wozić matke samochodem do lekarzy, jednak jazda samochodem wymaga nie bycia otępiałym

Musisz w siebie uwierzyć kochana, to zachowanie rodziny świadczy tylko i wyłącznie o nich, ubierz się ładnie na najbliższe spotkanie (często w lampach można znaleźć ekstra ubrania), pomaluj się, zrób włosy (sama, możesz podkręcić na papiloty z gazety to będzie tanio)i pokaż im, że jesteś ekstra babka (bo jesteś!) i dodatkowe kilogramy to nic, oni mają dużo większy ' ciężar' do noszenia a mianowicie te swoją złośliwość i podłość

*lumpach

ja mam podobnie choc jestem kilka lat mlodsza od Ciebie, tez dzieci nie mam ani meza, ale ja akurat dzieci nigdy nie chcialam miec. Nie mam tez swojego mieszkania i musze mieszkac z rodzicami i to jest dopiero dobijajace :( ale to fakt, ze takimi sie gardzi. Moja siostra, ktora ma dzieci, meza, raz mnie wyzwala od starych panien i czuc te pogarde, ze ona sie czuje lepsza... Niewazne ze zlapala meza na dziecko, bo seks byl na 1 czy 2 randce i od razu ciaza i szybki slub; a co najlepsze to jeszcze potem kilka lat miala kochanka... ale i tak czuje sie lepsza, bo ona ma meza i dziecko!

To jednak średniowiecze.A myslalam ze 21 wiek.Ludzie ogarnijcie się bo ja już nie wiem gdzie żyje.

bo jest lepsza wedl spoleczenstwa w ktorym zyjemy jest, bo ma meza i dziecko stara panna zawsze bedzie nikim

kochanka tez miala... i jeszcze trafila na faceta z mieszkaniem... tak wiec miala naprawde szczescie, a i tak kilka lat pieprzyla sie z kochankiem... takie zycie jest sprawiedliwe.

Nie jest za późno na znalezienie miłości, przecież nie każdy mężczyzna chce dzieci, albo też nie może ich mieć, są adopcje, a jak nie to można żyć szczęśliwie we dwójkę :)

taa adopcja mam pensje sprzataczki nie mam mieszkania, z matka wynajmujemy kto mi dziecko da? cos mi sie nie chce wierzyc, że facet z mieszkaniem i dobra praca zechce taka jak ja, kiedy sa mlode, zdrowe, płodne

Ale autorko ja widze same pozytywy w tym co piszesz:) naprawdę! Jesteś niezalezna! Sama za siebie podejmujesz decyzje, nie musisz ich z nikim uzgadniać! Jeździsz samochodem czyli jestes sprawna umysłowo, samodzielna! Możesz sie przemieszczać w dowolne miejsce w dowodnym czasie. Dobrze ze masz mamę i ze jej pomagasz bo tak całkiem samej byłoby ci smutno, a tak masz jakies zajecia i dzięki temu masz obowiązki, cele, jestes komus potrzebna, pomagasz i zajmujesz sie czyms pozytecznym bo opieka na rodzicem to cos pożytecznego i dobrego. poznaj kogoś w necie, umawiaj sie ( ale ostrożnie z tym) na randki i nie myśl negatywnie o swojej sytuacji tylko same pozytywy:)

ile placicie za wynajem mieszkania?

Prowokacja .

gość dziś tyle ze mama ma juz 70 lat i jest slabego zdrowia, boje sie co ze mna bedzie jak ona umrze, nie wiem nawet jak oplace mieszkanie ze swojej pensji, bardzo czarno widze swoja przyszlość, rzeczywiscie jezdze samochodem, dawno juz pełnoletnim

Prowokacja czy nie, neważne. duzo jest ludzi którym brakuje wiary w siebie, jasnego spojrzenia na świat, w depresji, a nie wiedza że kluczem do sukcesu jest zmiana myslenia z negatywnego na pozytywne.Trzeba sie nauczyc czerpać przyjemność z drobiazgow, a tych drobnych przyjemności nie mozna sobie odmawiac byleby nie odbywalo sie to ze szkoda dla zdrowia. Gdzie w poprzednim poscie ktoś doradzil zeby iść do fryzjera, wprowadzic dietę, wyznaczyć sobie własne cele i konsekwentnie do nich dazyć. Obowiązki swoja drogą, a na przyenosci też musi byc czas. Fajnym sposobem na podniesienie sobie endorfinek jest sport:) np bieganie, jazda na rowerze, pływanie, cokolwiek. albo praca fizyczna np. na działce:) Wtedy nie będzie czasu na przejmowanie sie tym co będzie jak mama umrze, samopoczucie się poprawi, wróci usmiech a z usmiechem sympatia otoczenia. tak to mniej wiecej działa:)

Tak właśnie jest , że się śmieją, bo sami oni mają. Po prostu wtedy nie mają szacunku do człowieka, wiem sam coś o tym , smutne to, to rodzina niech ci sama znajdzie chłopaka , jak się tak martwią o ciebie.

p r o w o k a c j a

gdybyś była piękna z kasą i jeździła po świecie robiła co chcesz ,to by Ci zazdrościli że jesteś wolna:-) więc to nie o męża chodzi

up

bo genetycznie przegralas