Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotność mnie wykańcza

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam 33 lata, prawie 5 lat po rozwodzie. Wychowuje 6-letniego syna. Nie mam zadnych przyjaciół, nawrt dobrej kolezanki nie mam. Te z pracy to tylko znajome z pracy. Nasze rozmowy dotyczą pracy, nie spotykamy się w wolnym czasie. A ja zwariuję! Rycze, bo wiem, że zycie przelatuje mi przez palce. Kisze sie w domu. Tak bardzo chcialabym miec prawdziwych przyjaciół, z ktorymi mozna pogadać przy kawie, pojechac na wycieczke, koncert. Wyje czadem w poduszke, bo nie wiem co robic. Jestem nieszczesliwa. Tak malo mam radosci w zyciu. Brakuje mi czasu, w ktorym moglabym smiac się z ludzmi, powyglupiac sie. To życie jest takie powazne. Tylko praca i obowiazki. Czy ktos z Was tez tak ma/mial? Podpowiedzcie mi, jak mozna zmienic swoje zycie na szczesliwe? Wiem, ze szczęśliwa mama to szczesliwe dziecko. Zal mi mojego dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym, zeby czasem ktos zapytal, co u mnie słychać . nie umiem znalezc przyjaciół. Ostatnio chcialam pojsc na koncery wokalisty, ktorego lubie. Niestety, nie mialam z kim :( ja naprawfe kiedys zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie poszłaś sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale cię rozumiem i wiem jakie to trudne,współczuję ci mocno,sama jestem w podobnej sytuacji,masz rację czas ucieka przez palce jednak wydaje mi się że dobroć dziecka jest ważniejsza. Jeśli chcesz to zapraszam do rozmowy maja.oblat@o2.pl. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w Rzeszowie,a ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proponuję Ci opuścić te fora i wyjść się zabawić, zadbać o siebie (jeśli tego nie robisz), poprawi to Twoje samopoczucie, doda pewności siebie a wadomo że pewne siebie osoby łatwiej nawiżaują kontakty :) musisz wyjść z domu i udać się w miejsce w którym są ludzie, nie bać się rozmawiać i poznawać innych, powodzenia!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam z kim nawet na kawę wyjść,mam wrażenie że znajomi są tylko jak czegoś potrzebują, bezinteresownie nikt przez 5minut nie pogada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to samo. Nawet na kawę nie mam z kim wyjść, mam wrażenie że znajomi są tylko jak czegoś potrzebują, bezinteresownie nikt przez 5minut nie pogada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z Łodzi i mam 30 lat. Gdyby ktoś chciał bezinteresownie przejść się do kina, koncert czy na rowery to chętnie bo też nie mam z kim. Od starych znajomych się odciąłem bo spotkania z nimi były głównie przy alkoholu a nie piję, a nowych nie znalazłem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również nie przepadam za imprezami mocno zakrapianymi. Kolezanki z pracy wlasnie takie preferują. Nie chodzę nigdzie sama. Okropnie się czuję, gdy nie mam do kogo buzi otworzyć. Jak na bezludnej wyspie. Slbo jak kosmitka. Kazdy z kims lazi, nawet po Galerii. A ja sama lub z dzieckiem. Nie potrafię zgadać do obcych osob. Ktos piszacy wyzej ma rację. Pewność siebie pomaga nawiązywać znajomosci. Tylko że jej tez mi brak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, że pewność siebie ułatwia życie. Ale co jak się jej nie ma? Nikt nam jej nie da, nie pożyczy, nie sprzeda. Albo sami się przełamiemy, albo zostaniemy w domu i będziemy wyć w poduszkę. Jak poczytamy forum to odkryjemy, że takich ludzi jak my jest masa. Ukrywamy się w domu, bo się wstydzimy. Tylko czego? Samotność to nie przestępstwo. Złe wybory. Tak. Ale nie przestępstwo. To nie stygmat, który eliminuje nas ze społeczeństwa. To my sami się odsuwamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nita89
Samotność- na każdym etapie życia moze się przytrafić. Ja też jak byłam jeszcze w liceum, to myślałam, że za ileś tam lat będę miała męża, 2 dzieci, taką zwykła rodzinę, a niestety jestem sama. Wiecie co, nie skaczę z radości z tego powodu do góry, ale jakoś zaakceptowałam ten fakt. Ktoś ma udane małzeństwo, ktoś ma nieudane, jeszcze inny jest po rozwodzie albo jest wdową a są też ludzie bez pary, samotni. Widac mi przypadła ta ostatnia grupa. Na kogoś wypaść musiało. Kiedys sądziłam, że może to orzez mój wygląd lub charakter - ale też bzdura, wieli ludzi obydwu płci, brzydkich, grubych, chudych, z wadami fizycznymi, złośliwych, leniwych, wulgarnych , głupich, 20letnich i 60 letnich ma żony czy mężów, więc tu o wygląd i charakter do końca nie chodzi. Mało tego. W związkach sa ludzie bardzo towarzyscy, tacy co dużo odróżują, jak i tacy, którzy są nieśmiali i mało co opuszczają swoje 4 ściany - więc o aktywność też tu nie chodzi (no chyba, że ktoś jest trzymany w piwnicy). Po prostu tak się zdarza i tyle. Ja myślę, ze cop ma być to i tak będzie. Ile się już naszukałam ,przez internet, rózne fora dyskusyjne, randkowe, przez znajomych , w pracy, na różnych zjazdach, szkoleniach, kursach, basenach , siłowniach, w sklepie, u lekarza, w urzędzie - wszędzie tam, gdzie człowiek codziennie przebywa. I co? i nic. Dlatego myślę sobie, że trudno, choć jak mówię do góry z tego powodu nie skaczę - przyjęłam do wiadomości, że muszą też istnieć samotne osoby i dobrze, jak mam taką być to będę , bo nikogo na siłę nie przekonam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ann
A może macie rodzinę - bratową, siostrę, kuzynkę ? Może warto poszukać na początek takiego towarzystwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nita89
Ale ja mam dużo znajomych i rodzinę (co prawda nie w moim mieście). Ale oni maja swoję życie. Owsze, raz na jakis czas się spotykamy, ale ile to jest, 1-2 w miesiącu, czasem rzadziej. Jak ktoś ma swoją rodzinę io dzieci, to trudno wyciągnącgdzieś taką osobe, bo ona zwyczajnie nie ma czasu, a jak ma, to woli go spędzić z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ann
No tak ale lepiej 1 w miesiącu niż wcale. A one mają jakieś koleżanki do ktorych można dołączyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nita89
Maja, ale głównie inne rodziny z dziećmi, więc jako towarzystwo odpada, bo oni zapraszaja się nawzajem. Osoby pojednynczej nie zaproszą, przynajmniej mi się nie zdarzyło. Ale coraz mniej tych znajomych, troche wyjechało, dużo mam w innych miastach, więc dzwonimy do siebie - dobre i to. Reszta co mieszka w tym mieście co ja - majuz od dawna własne rodziny wiec z nimi kontakt jest mierny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nita89 no właśnie nie ma czasu bo jest w związku, a ty jesteś sama więc masz dużo czasu. I to jest plus bycia samotną. Z początku związku są zawsze cudowne, a potem zakochanie opada, a zostaje przywiązanie, obowiązki, dzieci itp. Dobrze jest jeszcze wtedy jak są pieniądze to można gdzieś wyjechać itp, a jak nie ma to zostaje szare i nudne życie przed telewizorem. Chociaż samotna osoba też jest nieszczęśliwa z powodu braku bliskości i upływającego czasu. Zainteresowaniami swoimi niedawnymi się znudziła i co ma robić dalej- pozostaje nuda. Życie ludzkie jest nudne. Jesteśmy tak zaprogramowania aby dostrzegać nasze braki i być nieszczęśliwie z tego powodu aby przeć dalej by być coraz lepszym - tak działa ewolucja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćann
To że nie mają czasu - to jest wytłumaczenie. Ale posiadanie rodziny nie sprawia że nie potrzeba koleżanek. Mam i to i to. Do koleżanek chodzę bez męża i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nita89
Tak, wiem ,że są plusy, samotności, pewnie. Największy to taki ze może łatwiej decydować tylko o sobieh i tylko za siebie odpowiadać. W przypadku dzieci jest na pewno inaczej, trudniej. Tak sądzę. Związek też ma plusy, nawet więcej. Pamiętam jak byłam jeszcze jakiś czas temu w związku, człowiek zupełnie inaczej się czuję, wie,że obok jest drugania osoba. Gdy ta osoba wyjedzie na parę dni, albo ja gdzieś wyjde sama, to tak naprawę nie czuję się wtedy sama, bo wiem, że i tak jest ktoś z kim jestem. Co do małżeństw to też zależy. Jeżeli są szczęśliwe to nie ma sprawy. Ale ile jest związków że strachu albo z desperacji. Ci ludzie nie za że sobą szczęśliwi, ale rozstać się nie chcą, a przynajmniej jedną strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od pewnego czasu rozmawiam z męzczyzną na http://snapczat.pl . Zapowaida się dobrze. Uważam, że w internecie teraz najlepiej kogoś szukać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadnych czatow. Przerabiałam i kompletna strata czasu. No może fora tematyczne. Wszystkie inne to naciągane ludzi na opłaty, abonamenty itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarówno samotność, jak i związek mają swoje plusy i minusy. Ale chyba nie chcemy dostrzec tych plusów. Skupiamy się na minusach wg zasady u sąsiada trawa jest bardziej zielona. Nie wiem czy też tak macie, ale zburzenie nawet tego nielubianego porządku wywołuje strach. Nie wiem czy to przyzwyczajenie, ale nawet drobna zmiana budzi u mnie obawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nita89
Napisałam już ze są plusy samotności. Ale ogólnie to ona ie jest zbyt porządana. Inaczej ludzie już dawno by wymarli, ajednak pobierają się i mają dzieci. Po prostu mam porównanie jak jest w związku a jak jest być samemu i ten drugi stan jest nieco mniej komfortowy dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem samotna mam prawie 30 lat i tak mi smutno kolejna niedziela w samotności :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko-Ty przynajmniej masz dziecko. ja mam 40 lat i jestem totalnie samotna,nie mam dzieci, męza, partnera,znajomi sie wykruszyli wiec nie mam z kim pojechac na wycieczke,pojsc do kina itp.itd.a nie lubie tego robic sama wiec tylko praca i dom. i nie widze szans ze to się kiedykolwiek zmieni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nita89
Też mam to z wakacjami. Nie mam z kom pojechać. Mogła bym sama czemunie, al e na codzień jestem sama i na wakacjach sama, to tego było by za dużo. A długo już jestes sama? Ps ja też nie mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jest zlego w wakacjach samej. spokoj, luz , blues

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 38 lat i też nikogo. Co złego w samotnych wakacjach? Samotność. To, że nie masz z kim się podzielić wrażeniami z tego co widzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktos caly czas jest sam to marzy zeby wyjechac na wakacje z kims.pewnie jak ktos ma rodzine to pragnie o wakacjach w ciszy i spokoju. ot syty glodnego nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×