Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zalamanagosia

Jak uratować ten zwiazek

Polecane posty

witam, zwracam się do was, bo juz nie mam sily. może cos doradzicie. od niecalych dwuch lat jestem w związku ze wspanialym facetem, mamy 13miesieczną córeczkę........ poznaliśmy sie w klubie, od razu zaskoczyło. zawsze bylo dobrze, wiadomo, mieliusmy wzlity i upadki, jak to w zwiazku. nasza Zuzia to oczywiście wpadka, ale nie żałujemy. Piotrek cieszyl się jak dzieciak, kiedy uslyszal, że jestem w ciązy. zamieszkalam z nim i jego rodzicami i siostrą....... całły czas mi naskakiwał i traktowal jak ksiezniczke, z jego siostra i mamą tez miałam swietny kontakt. miesiac przez terminem porodu Piotrek mi sie oświadczyl nigdy nie bylam szczesliwsza, serio.... cudowne uczucie. niestety wszystkozepsulo się kiedy Zuzia przyszla na świat. Piotrek zaczął byc opryskliwy, traktuje mnie teraz jak sluzaco. mam wrażenie, że jest już zmeczony tym wszystkim, często krzyczy na małą, kiedy ta placze. naprawde brak mi sil..... jakies cztery miesiace temu weszlam na jego komputer, znalazłam otwartą kartę z jakimś portalem randkowym, nie wylogowal sie. wiem, że nie powinnam tego robic, ale przejrzalam wiadomosci. czesto rozmawial z jakimis kobietami, mowil im komplementy (oczywiscie mi juz takich rzeczy nie mowi), z rozmow wynikalo, ze z niektórymi umawiał się na ranki........ ani słowem nie było wspomniane, że ma narzeczoną i dziecko. jak wrócił z pracy, powiedziałam mu, że wiem o tym wszystkim. zamiast mnie przeprosić i skasować konto, zaczął na mnie krzyczeć, ze jestem szmatą, że też się pewnie puszczam i ze on ma już dość takiego zycia, ze nie chce ślunu, bo mnie zwyczajnie nie kocha, a trzyma go przy mnie tylko ten jebany bachor. żyjemy teraz jak pies z kotem. oczywiscie caly czas planujemy ślub i na pokaz jesteśmy iddealną parą. ale wiem, że on nadal umawia się z tymi kobietami i nie zamierza przestać. wczoraj nie wytrzymałam i znów mu coś na ten temat powiedzialam. znowu zaczal na mnie krzyczec, ja tez cos pokrzyczalam. poszarpal mnie i uderzyl. wyszedl bez slowa, wrocil dopiero niedawno kompletnie pijany. spi teraz. naprawde nie wiem co robic.................. chcialabym, zeby sobie uswiadomil, jak bardzo nas kocha, mnie i Zuzię. żeby wrócilo to, co było na poczatku zwiazku. tylko nie mam pojecia jak.............. robiłam już jakieś kolacyjki romantyczne, dawalam bilety do kina etc, ale to na nic. on nadal twierdzi, że utrzymuje ze mna kotakty tylko dlatego, że mamy dziecko. dziewczyny, co zrobić, żeby on znowu nas pokochał? to wszystko strasznie boli.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idiota & idiotka xx szkoda dziecka xx takie to sa wlasnie zwiazki "klubowe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego tak się zmienił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem..... moze to o to chodzi, że Zuzia jest wymagajaca, że placze, że trzeba nakarmić, przewinać, iść na spacer. wiecie. nie ma wiec czasu na gry i imprezy z kumplami. przedtem wychodzil co weekend, teraz juz nie moze tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To w takim razie Twój facet nie wiedział w ogóle co to jest wychowywanie dziecka, że to nie jest bajka. Ile wasze dziecko teraz ma? W ogóle uważam, że jest gnojem skoro takie rzeczy robi, umawia się z panienkami i jeszcze na dodatek Cię uderzył, o matko.... Jak raz Cię uderzył to już będzie bił, rzuć go w cholerę bo to gnój śmierdzący i nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, dzięki Ci mamo, że wychowałaś mnie na taką kobietę, jaką jestem, bo gdybym była taka jak autorka tematu to dawno bym sobie strzeliła w łeb. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tej mąki chleba nie będzie. Pozwól mu odejść bo on ma ciebie dość. Dziecko jeszcze tylko pogarsza sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co chcesz ratować ten związek? Żeby w przyszłości był jeszcze gorzej. Pomyśl o sobie i o dziecku i odejdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten związek nie ma przyszłości - Piotrek jest wyraźnie niedojrzały do stałego związku o małżeństwie nie wspominając. Pojawienie się dziecka jest OGROMNĄ PRÓBĄ dla związku i małżeństwa. Wtedy wiele rzeczy się "przewartościowuje" i sypie po prostu. A już ZGROZA OBECNYCH CZASÓW są te wszystkie "wolne związki bez ślubu". Przykro mi to pisać ale taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu chyba nie ma co ratować , autorko to koniec waszego związku. Wyprowadź się jeszcze dziś od niego . Zejdź mu z oczu razem z córeczką bo w tej chwili on zieje do Was nienawiścią. Jeśli wytrzeźwieje , zobaczy pustkę może sie opamięta ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty autorko jesteś idiotką? Tu NIE MA CZEGO RATOWAĆ, dla dobra swojego i dziecka zostaw tego frajera i ułóż sobie życie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tanga trzeba dwojga... Poznaliśmy się w klubie... Idiotka. Dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten fantastyczny mężczyzna, jak go nazwałaś, pokazał właśnie swoje prawdziwe oblicze... nie ma co ratować, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochać można tylko jedną osobę... Czy chcesz ca£e życie udawać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym była pewna, że mój facet umawiał się na randki z innymi to byłby już koniec związku. Według mnie on na tych randkach kogoś znalazł i ma teraz z tą laską romans. Poznał kogoś innego, bezproblemowego i ta cała "miłość" do ciebie mu przeszła. Nie usprawiedliwiaj go, bo on jest tak samo odpowiedzialny za dziecko jak i ty. Równie dobrze ty też możesz mieć takie jazdy, bo dziecko płacze jest upierdliwe, a jednak tego nie robisz. Zmarnujesz sobie z nim życie, on i tak już kogoś ma dlatego nie zależy mu na rozmowie z tobą ani na naprawie związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Policzcie sobie- dziecko 13 mcy, plus ciąza 9 miesięcy to 22 miesiące, czyli nicale 22 lata. Autorka puscila się, wpadła, i teraz jest w wielkim związku. Litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*niecałe 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBCCC
Miałam podobnie, tyle że ja byłam z nim w związku 4 lata i jak wpadłam to już byliśmy zareczeni i mieliśmy datę ślubu. Tez mieszkaliśmy z jego rodzicami. Do momentu pojawienia się dziecka było super. Jak mały się urodził mój mąż wychodził do pracy i wracał np za 2 dni. Mały przez trzy miesiące płakał non stop. Rano i w nocy przerwy były jak sam się już z męczył płukanie i zasypia. Mąż jak wychodził z domu to nie wiedzialam kiedy wróci. Przed ślubem byliśmy 4 lata a małżeństwem tylko 2 bo nie wytrzymałam, szans oczywiście otrzymywał milion. Jesteśmy już dawno po rozwodzie, dziecko ma 7 lat. Jako tato jest super, zabiera małego często do siebie i zawsze można liczyć na niego ale na męża się wogole nie nadaje. Taka moja historia może Ci się przyda do rozważań nad sensem bycia z Tym czlowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W normalnym świecie mężczyźni powinni być nauczeni odpowiedzialności za partnerkę i za dziecko, nawet jeśli nie ma między nimi miłości. To powinien być obowiązek każdego faceta, bo kobieta w takiej sytuacji i tak jest zawsze na słabszej pozycji. Ale kto ma ich tego nauczyć? Ojcowie, co urzędują z 20letnimi dupami po hotelach i odwiedzają syna raz w tygodniu kupując mu playstation? Czy matki, latające po imprezach i wyrywające coraz to młodszych fagasów? Polscy mężczyźni to dno moralne,a ich zachowanie wynika z fatalnego systemu wychowania. Analogicznie jest w krajach arabskich:mąż znęca się nad żoną, ona wkurwiona znęca się nad synem, potem ten syn powiela wzorce z domu i też leje żonę, koło się zamyka. W Polsce jest trochę inaczej, tutaj większość mężczyzn to mamisynki, którzy zawsze wszystko dostawali pod pysk, więc teraz gdy życie czegoś od nich wymaga to spierdalają. Ja sama mam syna, mam zamiar go wychować na dobrego i troskliwego mężczyznę. Kiedyś rozmawiając ze swoją mamą powiedziałam, że trzeba uważać na syna żeby za młodo nie został ojcem, a ona na to, że to i tak będzie problem tej dziewczyny, która będzie w ciąży a nie mojego syna. No ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.14 no tak, dziewczyna sama zaciązy, bez udzialu Twego syna..wszystko opada.. wydaje mi się , ze wielu mlodych męzczyzn ( nie wszyscy) nie mysli w kontaktach seksualnych w kategorii przyczyna- skutek. Tak są zajęci zaspokojeniem swego popędu, ze skąpią nawet na prezerwatywy (czytalam tu na forum), o rozmowie z partnerką i pytaniu, czy bierze tabsy, nie wspomnę. Uprawiają seks, a wstydzą sie kupic gumki. No zalosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Częściowo popieram twoje rozumowanie masz dobre chęci i zasady tylko do wychowania potrzebni są oboje rodziców sama nie wiele wskórasz ,jestem sporo starszy sam wychowałem synów (już dorosłych ) jeden założył rodzinę , nawet najmocniejszy facet ma 1 wadę gdy się zakocha tak naprawdę zmieni poglądy właśnie dla kobiety i będzie miał za nic twoje zasady ,społeczeństwo jest tak ogłupione ze nie liczą się zasady ,przykre ale spojrzyj tylko na wpisy co tu i na podobnych tematach piszą potrafią doradzić tylko koniec zwiazku . kiedyś jak coś się działo złego w młodej rodzinie to rodzice,przyjaciele pomagali radą a nieraz i ostro wkroczyli w problem dziś tego nie ma , od zarania dziejów to właśnie kobieta była centrum rodziny a facet niby głową ale to kobieta dbała o całość (bez patologi proszę ale o zrozumienie nie wytykanie chamstwa czy złych przykładów) Do autorki jeśli nie masz pomocy od rodziców jego a on szacunku do nich to jesteś na przegranej pozycji ale spróbuj porozmawiac z nimi i poproś o pomoc. Swiat dziś jest taki jaki jest nie ma w nim już miejsca na porządne zasady ,honor czy obowiązek wzgledem rodziny przykre ale to wina właśnie kobiet sorki nadopiekuńczych mamuś one niszczą wartości nie wpajają (maja tylko dobre chęci a robia destrukcje w wychowaniu ) i mamy pokolenie 20-30letnich ułomnych dorosłych nie przygotowanych do roli ojca matki maja w głowie tylko zabawę , jeszcze wieksza wina jest otoczenia co popiera ten badziew ,źle pojętą tolerancje ,swobodę ,dążenie po "trupach " czy bólu innych do szczęścia , dziś z założenia już wiadomo ze 3/4 małżeństw nie przetrwa 10-15lat to jest patologia dzisiejszych czasów i to właśnie kto tak doradza mam napisać ? chyba nie trzeba , wiecie ale nie dociera prawda do was bo tak łatwiej wytłumaczyć swoje błedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do facetów niedorosniętych i nieodpowiedzialnych to się zgodzę ale jakoś nie zauwazyłam matek skorych do zabawy.Matki nawet te młode są odpowiedzialne.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem powinnaś przenieść się gdzieś na jakiś czas z mala. Może do swoich rodziców. Facet musi zatesknic i zobaczyć jak brakuje mu was. chcesz ratować związek z facetem który Cię uderzył i nazywa szmata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×