Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

she czy wiesz, że dla faceta najważniejsza jest żona a potem dzieci? Kiedys byłam zaskoczona tym stwierdzeniem, ale kolega powiedział, że no oczywiście, że żona ważniejsza niż dzieci. Matka zawsze stawia na pierwszym miejscu dzieci a mąż za nimi. Nie znam TM, nie wiem czy cham, ale wydaje mi się, że w tej chwili wyolbżymiasz pisząc tak o nim :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWE🌻na pierwszym miejscu u mojego męża jest jego ojciec a potem to nie wiem Może wyolbrzymiam ale szacunek mi sie należy od MM a on ma to w nosie ważne żeby było po jego myśli Dobra, koniec tematu, nie chce mi sie juz tego wałkowac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi-1965
Kobitki gdzie się podziałyście? Zaglądam na strony tego forum od jakiegoś czasu, już Was trochę poznałam i się przyzwyczaiłam do czytania, gdzie jesteście! Halo,Halo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem:) nie krzycz tak :D she🌻 to przykre co napisałaś. U mnie nadal bajka.... zobaczę jak długo. Ciekawe, czy jak MM przybędzie obowiązków to nadal będzie tak fajnie? Czas pokaże, i to juz niedługo... Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ i..... i co Ci mam napisać, przykro mi she🌻. Przemyśl czy warto walczyć, ale pomyśl też, że masz dzieci. Córka już teraz przeżywa Waszą sytuacje.... to tak trudno zdecydować, wiem coś o tym. W moim przypadku pomogły drastyczne posunięcia z mojej strony. Wierzę, że będzie dobrze:) Chciałam się czymś pochwalić, ale po tym co napisałaś... Jak na razie mam tylko jedno w głowie... i im bliżej tym bardziej boję się:( tchórz jestem:P Przytulam Cię she👄 i 3maj się, będzie dobrze. Zasługujesz na samo dobro:D Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po 30-tce
moje małżeństwo z 10-cio letnim stażem to dzisiaj totalna klapa czego nie dostrzega mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Kobietko witaj🖐️ to typowe dla facetów, oni wiele rzeczy nie widzą, albo udają, że nie widzą. Myślę, że im tak wygodniej się żyje. Pozdrawiam niedzielnie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWE🌻faceci jak nie chcą to nie widzą nie słyszą i ogólnie wszystko na nie Wczoraj było pierwsze spotkanie z rodzicami których dzieci przystąpią do I komunii św.,Dawid mówił ze oboje musimy być to MM tez poszedł. Było piękne przemówienie księdza, który nawiązywał do narzeczeństwa a potem do życia w rodzinie- no i na koniec dal nam-rodzicom zadanie domowe abyśmy w domu porozmawiali szczerze jak to u nas z tym ogniskiem domowym jest, jak wyszliśmy z kościoła to MM sie spytał kiedy następne spotkanie bo ksiądz tak cicho mówił ze on nic nie usłyszał:P Czyli dalej udaje, ze nic sie nie stało, ze jest ok i po co w ogóle gadać ze sobą:( Smutno mi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiaatuszek
hej kobietki co tam u was?? u mnie o dziwo!!!! spokój ale jak długo to nie wiem MM to nawet wczoraj naczynia pozmywał po obiedzie i dał mi się zdrzemnąć bo bolała mnie głowa aż trudno było mi w to wszystko uwierzyć.TAK,ale ta sielanka nie potrwa długo już to czuje po kościach ,że coś się znowu wydarzy.Dlaczego to tak jest ,że im dłużej jest się w związku tym bardziej wszystko się psuje i trudniej się ze sobą rozmawia.Nieraz myśle,że po prostu już mi się nie chce z tym wszystkim walczyć ,co ma być to będzie i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Czyli tak jak napisałam wyżej:) Nic dodać nic ująć. Na pocieszenie tylko napiszę Ci, że TM nie jest wyjątkiem:D Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatuszek🌻 jednak nie jest tak źle:D i oby było tak dobrze jak najdłużej:) Muszę się pochwialić, MM od poniedziałku bierze urlop wypoczynkowy, będzie opiekował się mną:D i już mi trochę ulżyło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Agrypina 🌻 dasz radę :D she🌻 jak u Ciebie? mam nadzieję, że już dobrze:D kwiatuszek 🌻 jak poszukiwania pracy? jeszcze zaskoczysz swojego męża, wierzę w to :D A ja już jutro idę do szpitala, mam byc rano o 8. Zamelduję się kiedyś, jak wydobrzeje :) Dziewczyny powodzenia Wam życzę i nie dajcie się 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam też pozostałych piszących sporadycznie i czytających ten topik 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWE🌻u mnie stagnacja i nie drgnie ani na gorsze ani na lepsze:( Męczące takie mijanie się, w pokoju, kuchni i łóżku-tu chyba najbardziej mi brak;):P i do tego jeszcze córka chora pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiaatuszek
hej to ja taka cisza tu???? she jak w domu? wierze że ci ciężko i żal mi ciebie ciężko tak się żyje,niby ze sobą ale osobno, jak długo ma to zamiar ciągnać. Ja nie cierpie cichych dni wykańczają, a jeszcze trzeba udawać przed dzieckiem że jest wszystko okej. przytulam mocno i mam nadzieję,żę wam się jakoś ułoży Agrypina Iwe Buber POZDRAWIAM!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu odwołali nam wykład,ale jade zaraz spowrotem...:O U mnie niby ok,bo się nie kłócimy ale MM szuka pretekstu do zwady i czasem zastanawiam się czy tego oczekuję,czy chce takiego życia dla siebie do samej starości....nie wiem sama co myśleć.....ludzie z grupy są ode mnie 14 lat młodsi,to w ogóle inna,że tak powiem epoka i maja inne myślenie,ale co potem począć??nie chce być sama....a czy kogoś spotkam kto mnie by pokochał??gdzie się podziać??zawsze są jakieś wątpliwości...zawsze się chce lepszego życia dla siebie,ale czy takie będzie....??czekam teraz jak MM wyjedzie,bo będzie chwila spokoju..... Pozdrawiam i już będę u was raczej codziennie:) IWE>>trzymam kciuki,będzie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ kobietki. Ciężko było, ale wróciłam już do domu. Teraz tak krótko trzymają w szpitalu po operacji. Jestem strasznie słaba, nie mam siły... Ale z każdym dniem bedzie lepiej:) MM miał okazję udowodnić, że mogę na nim polegać... Zdał ten egzamin celująco :D Dziewczyny życzę oby Wasi mężowie przejrzeli na oczy i zaczęli o Was dbać jak na to zasługujecie. Pozdrawiam Was 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWE🌻wracaj szybko do zdrówka😘 Ja na mojego nie mam co liczyć ze sie zmieni-ten typ tak ma i już:P Zapisałam moja corke do psychiatry za 3 tygodnie, żyję teraz tylko tym dlatego wybaczcie ale nie bedzie mnie troche tutaj-jak mi sie wyprostuje to wrócę,pa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane i wielkie buziaki dla was👄 znów nie wiem czy zdążę więcej skrobnąć,zdrówka wam życzę🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiaatuszek
iwe ciesze sie że twój umie być przy tobie w trudnych chwilach.Bo MM tak nie potrafi jak leżałam wszpitalu to przyjeżdżał tylko wieczorem BO ON PRACUJE I KTOŚ MUSI NA MOJE LEKI ZAROBIĆ itd... w trudnych chwilach sie nie sprawdza.A teraz w domu znów wojna.Ech dziewczyny żyć mi się nie chce ,mam dość.Wczoraj powiedział,że spazmów dostaje jak ma iść dołóżka i pytać mnie o s... i się zaczęło nie wiem jak długo można być tak maltretowana o te 4litery .O wszystko dbam o dom o niego o syna przyjechałam ze szkoły w sobotę o 19 jeszcze obiad ugotowałam dla nich posprzątalam ,byłam tak zmęczona jakbym nie wiem ile pracowała a on na to wieczorem,że ze mną to tak zawsze ,że on musi ze mną walczyć -normalnie czuje że już nie podołam pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiatuszek 🌻 współczuję Ci. Kiedyś, gdy prowadziłam sama dom, dzieci były małe, też często byłam zmęczona i też często MM miał do mnie pretensje o brak seksu, ale to już minęło. MM tydzień temu, gdy miałam operacje przeżył bardzo trudne chwile. Przyjechał do mnie do szpitala i usłyszał od lekarza, że nie może mnie odwiedzić bo nie mogą mnie wybudzić z narkozy. A ja byłam \"tam\"... w tunelu... w innym świecie... lekka... Kazali czekać mu godzinę na wiadomości... nie wiem co czuł wtedy, zwłaszcza, że o tej samej godzinie nasz syn w innym szpitalu też miał zabieg w pełnym znieczuleniu.... tak niefortunnie złamał rękę, że konieczne było ustawienie jej w narkozie... Nie wiem jak MM przeżył ten dzień... nie chce mówić co wtedy czuł... powiedział - kiedyś Ci to może powiem. MM też pracuje, biegał pomiędzy jednym szpitalem a drugim... o tym, że syn przebywa w szpitalu dowiedziałam się dopiero w sobotę... nie chciał mnie martwić... Kwiatuszek - u nas jest taka różnica, że my jesteśmy już ponad ćwierć wieku ze sobą... jesteśmy też po wielu kryzysach... niewiele brakowało abyśmy się rozstali... she🌻 - ciesze się, że udało Ci sie namówić córkę na rozmowę z psychologiem ... wierzę, że się uda:D Agrypina🌻 jak zwykle w roku akademickim jesteś zabiegana:) Dziewczyny pozdrawiam Was serdecznie👄 Pamiętajcie o jednym, życie tak szybko umyka... bierzcie z życia ile się da :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwe ściskam Cię serdecznie 🌼 Lubie Cię czytać bo piszesz tak...pozytywnie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWE🌻ja nie namówiłam córki na rozmowę ,ja ją tam podstępem chce zabrać-ona jeszcze nic nie wie:( Buber🌻tak,masz racje że IWE jest taka pozytywna,też bym tak chciała ale..... I tylko pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Czytam cały czas,ale malo się udzielam...Zaczynam mysleć,ale tak z dystansem,ze moje zycie zaczyna nabierać barw.Przyczynił się do tego pewien pan który mnie zaiteresowal swoją osobą a zwłaszcza ciepłem którego nigdy nie miałam od byłego M.Wszystko jest jeszcze na etapie raczkowania,ale widzę zmiany w toku swojego myślenia....chyba wybrnełam z dolka za sprawą tej znajomości. Mam trochę problemów z dorastająca córka,ale to cielęcy wiek jest sprawcą tch chwilowych jak myslę trudności zresztą z tego co czytam to nie ja jedna się borykam z dorastającą córką:)Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę duzo,duzo ciepla🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buber👄 ja też Ciebie pozdrawiam she🌻 oj niedobrze, że córka nie wie dokąd ma iść. Nie zechce rozmawiać... przecież wizyta u psychologa polega na rozmowie. Nie otworzy się... a może nawet bardziej zamknąć się w sobie. Może mieć do Ciebie żal, że jej nie uprzedziłaś. Czarno Ci to napisałam...też kiedyś miałam problemy ze starszym synem, ale ja namawiałam go na rozmowę, wiem, że nic na siłę jeśli chodzi o psychologa... w ogóle jeśli chodzi o dzieci. Trzymam kciuki, będzie dobrze:D daysy🌻 jak dobrze, że powoli wychodzisz na prostą :D Podziwiam Cię... tak trzymaj :D Agrypina🌻 nawet nie pomachasz? ;) Ciepła🌻 Cicha🌻 Margo🌻 kwiatuszek🌻 No i mam zaniki pamięci... to od leżakowania, chyba za dużo wypoczywam;) Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę, bo to jednak najważniejsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
she - nie ma ale... skończysz 40 lat to inaczej będziesz myślała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×