Zazdrość niszczy mój związek.

Jestem 2 lata po ślubie , a razem jesteśmy 10 lat jednak czuję, że coś się zmienia. Mąż zmienił środowisko, ma nowych znajomych i powoli zaczynam być o nich zazdrosna. Lubi z nimi spędzać czas i co jakiś czas wychodzą na piwo. A ja? Siedzę w domu, bo nie mam znajomych. W jednej ze sprzeczek, mąż mi to wytknął twierdząc, że czepiam się go, bo sama nigdzie nie wychodzę i nie mam koleżanek ( on wychodzi z kolegami i koleżankami z pracy). Po części ma rację, a za drugą stronę medalu odpowiada moja nadwaga. Cały czas oszukuje się, że zacznę wychodzić do ludzi jak schudnę, bo czuje się brzydka i gruba. CO jakiś czas podejmuje walkę z kilogramami, ale konczy sie ona na zniechęceniu i chpisach. Odrzucałam wszystkie zaproszenia znajomych, więc przestali mnie zapraszać. Na codzien w ogóle mi nie brak spotkan z ludzmi, bo zawsze potrafiłam się odnaleźć w samotności, ale teraz powoli czuję że staje się nudna i nic nie warta. Moim jedynym tematem jest dziecko i praca, ani o jednym ani o drugim nie da się rozmawiać przecież dłużej niż 6 minut. Nie mam pasji, ani znajomych i coraz bardziej się boję, że moje zamkniecie w sobie sprawi, że nasze małżeństwo się posypie. Jak wyjść ze swojej skorupy i poznać nowych ludzi, skoro gdzie się tylko nie ruszę, każdy ma własną zgraną paczkę?

ja też nie mam żadnych znajomych, ale mam pasje. dlatego też sobie znajdź jakąś pasję, np. nauka języka ang, teraz jest tyle możliwości, darmowych kursow w necie, na youtube. zamiast oglądać m jak milosc albo inne bzdury zacznij uczyc sie jezyka albo czegos innego.