jak przekonać żonę do powiększenia tego i tamtego ?

witam na początek przyznam że napatrzyłem się trochę na panienki z filmów xxx i chciałbym mieć taką panią u siebie w łóżku a jako że mam dobrze płatną pracę i staram się nie wydawać na głupoty tylko odkładać kasę to uzbierały się spore oszczędności i teraz tak. jestem w małżeństwie więc do domu publicznego pójść nie mogę poza tym to byłby sex bez miłości a moją żonę kocham dlatego pomyślałem że te oszczędności zainwestuję właśnie w nią a raczej w jej 'przody i tyły' wiecie o co chodzi. powiedziałem jej o tym ale nie chce w ogóle o tym słyszeć :( wbrew sobie nawet mówiłem że mnie może kiedyś zostawić a duże 'atrybuty' zostaną i znalezienie następnego partnera nie będzie dla niej stanowiło problemu, każdy przecież chciałby mieć w łóżku cycatą panienkę z filmów xxx. i teraz pytanie do was jak ją przekonać ??? jeszcze raz podkreślam że chcę za te operacje powiększania w całości zapłacić.

Myślę, że powinieneś przekonać ją przykładem. Najpierw inspirując się tym panem http://www.pudelek.pl/artykul/75481/zywy_ken_chce_byc_w_100_plastikowy_mialem_190_operacji/ zmień się w jej wyśniony ideał, a być może zechce Ci się odwdzięczyć...

jest chyba różnica między byciem w 100% plastikowym i poddaniu się 190 operacjom plastycznym a byciem plastikowym w 2 miejscach i poddaniu się 2 operacjom plastycznym...

myślę, że powinieneś ją zostawić i "pokochać" taką która będzie spełniać twoje wyśrubowane standardy :o

Autorze idź dorośnij i dojrzej, bo masz mentalność chłopczyka jeszcze. Tak to jest jak się dzieci biorą za związki i małżeństwa. Współczucia dla Twej partnerki.

Nie żebym była złośliwa, ale pompkę do penisa już kupiłeś? To działa w dwie strony, zwiększone "atrybuty" żony spowodują apetyt na również zwiększony "atrybut" męża. Należy się w końcu obustronna przyjemność.