Jak żyć z kims, kto chce stawiać zawsze na swoim?

\mój partner, z którym jestem od niedawna jest typem męzczyzny, który lubi stawiać na swoim. Przykładowo- mam pościel, którą trzeba prasowac lub maglowac po wypraniu, ponieważ wygląda strasznie, on twierdzi, zę szkoda prądu, by prasować pościel, że i tak się ona wymnie. tak samo z t-shirtami, których mam wiele, wg niego szkoda prądu, by je prasowac, bo az tak nie widac, że sa wymięte po praniu. Wycieranie podług tylo raz w tygodniu, bo po co wode marnować i robić to częściej. Zaznaczam, ze on spaceruje każdego dnia w butach nim z domu wyjdzie, odkurzanie tez raz w tygodniu, bo odkurzacz dużo pradu zżera. Dodam, ze dywan jest strasznie już brudny, ma 20 lat i nigdy nie był nawet prany, przez cały tydzień jest zakruszony w miejscu, gdzie on siedzi i je, no i jest pełno popiołu wokół fotela na dywanie, gdyz partner dużo pali. Jemy tylko tanią margarynę, ponieważ na masło on pieniędzy nie wyda, w ogóle najtańsza żywność kupuje, nie interesuje go, ze ja lubię masło i dotad je jadłam- bo ma być oszczędnie i po co dwie rzeczy do smarowania. Żeby nie było- ja też pracuję, więc nie jestem pasożytem w jego domu. Mam 46 lat, on 50. Sama już nie wiem, czy to on jest skąpy, czy ja rozrzutna? Co sadzicie o tym?

odkurzacz rzeczywiście wpiertala w c***j prądu tak samo jak suszarki, grzałki i inne cuda "nowoczesnej" techniki agd. ja przypadkiem kupiłem za granicą lapka bez wentylatora i sie okazuje, że zużywa jedną dziesiątą tego co taki z wentylatorem. z wodą to też jakieś nieporozumienie. wszędzie liczniki tylko patrzeć jak unia wprowadzi liczniki zuzywanego unijnego powietrza. to śmieszna sprawa jest z ymi opłatami bo oczywiście jak wszystko inne w tym kraju wodociągi zbudowano za publiczne pieniądze. tak jak elektorwnie. niestety po tym jak już za to wybulilismy postanowiono to dla naszego dobra sprywayzować i tera trza bulic za to że sie dziadek z babka złożyli z resztą naiwnych na udogodnienia publiczne.

to samo ze szpitalami. nie ma co wierzyć w te gadki o tym że wolnorynkowa konkurencja obniża ceny. nie ma żadnej konkurencji wszystko jest w łapach monopolistów a rzekoma konkurencja sprowadza sie do obniżania ywindowanych przez "innych" cen. jedna wielka bandycka machloja. na razie nie mam czasu i ochoty ale niebawem zaczne kombinować jak sie wyrwać z objęc tego złodziejskiego kartelu

tylko kooorfy włażą w butach i mierzą ile im jesteśmy winni za to, że nas okradaja. jeszcze kooorfa jakieś plomby zakłądaja i bumachy każą podpisywać. jeden mi powiedział że on musi wejść do środka bo spradza instalacje gazową. ja mu na to e mam kkuchenke turystyczna ale był nieugiety:D xxx może twoj facet odkłada na kałacha zeby strzelac do tych komuchów?;)

osobiście postaiłbym se w chałupie piec albo nawet rozpalił ognisko ale nie wolno bo to ponoć niebezpieczne. prytne mieszkanie w bloku a nie wolno pieca postawić bo jest centralne ogrzewanie:) pewnie jakbym zaczął ściągać rynnami deszczówke z dachu to by mi powiedzieli, że to grozi potopem:D

albo że wywołam susze i klęske urodzaju. pies ich jepał. twój facet ma dobre nawyki.

Ty jesteś rozrzutna

Twój facet ma coś z głową, serio. Znam taki typ człowieka, jest baaardzo uciązliwy, a z wiekiem będzie coraz gorzej. Nic pocieszającego.

To chyba dobrze, jak facet jest oszczędny, a nie rozrzutny.

Nie wytrzymalabym z takim. Masło i odkurzanie ma być rozrzutnoscia? Wyprasowanie sobie ubrań? No proszę Cię.