Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa10001

Koniec romansu. Rozstanie. Rozpacz.

Polecane posty

Gość Ewa10001

Wiem że część z Was mnie zbluzga, ale może znajdą się osoby które mnie zrozumieją, a może i takie które przeżyły lub przeżywają coś podobnego. Piszę o tym na Erotycznym, choć stricte z erotyką to ma mało wspólnego, po prostu licze na to, że tu będzie więcej osób niż np. na Uczuciowym, które mnie zrozumieją. Rozstałam się z kochankiem. Pękło mi serce. Z nikim nie mogę o tym porozmawiać, z rodzicami, z koleżankami, z nikim. W końcu oficjalnie mam męża i nikt nie wie co się dzieje we mnie. Jestem tak strasznie samotna, nie mam komu opowiedzieć o swoim cierpieniu. Na innym forum piszę w temacie po prostu o rozstaniu, daje mi to trochę ulgę, choć tam opisałam wszystko jakby to był mój facet, a ja byłabym wolna. Otrzymuję tam współczucie, którego nie dostałabym, gdyby ludzie znali prawdę. Tak jakby moja obecna sytuacja automatycznie wykluczała to, że jestem załamana. Tylko że nie zadowala mnie pisanie tam, bo musze kłamać. Słuchałam audiobooków o tym jak wrócić do życia po rozstaniu. Trochę pomagają, tylko że tam są mówione takie rzeczy jak to, że wszystko przede mną, że zamknął się jeden rozdział a zacznie inny. Jaki inny? Nic się nie zmieni, wrócę do starego życia. Jestem w rozsypce. Wciąz płaczę. Nie wierzę w to co się stało. Nic nie ma dla mnie sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli podjęliście decyzję, że nie będziecie razem, to pewnie bardzo boli, ale za jakiś czas Ci przejdzie. Z tym, że nie ma gwarancji kiedy :( Niektórzy wolno trawią uczucia i wolno im przechodzi. Płacz i poszukaj swojej drogi do wyjścia z tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre, ale tylko mnie utwierdza w przekonaniu, że nie warto wchodzić w taki układ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw sie jego zona tez pewnei w psychiatryku siediz moze sie spotkacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
grzech zawsze sprowadza cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa10001
On nie ma żony, jest wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k
A dlaczego sie rozstaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego się rozstaliście ? Przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to dobrze ci tak. Za głupotę się płaci, a ty płacisz cierpieniem, tak powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmen
Mąż nie widzi w jakim jesteś stanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo do cierpienia, z czasem będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, seks bez miłości to tylko wykorzystywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa10001
Mąż widzi cierpienie, nie umiem mu tego sensownie wytłumaczyć. Tak, też czasami sobie myślę że to jakaś karma czy coś. Nie planowałam tego, zakochałam się w tamtym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic więcej nie róbtylko czytaj to forumi Ci przejdziemi już prawie przeszłopozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa10001
Nie daję sobie rady. Płaczę non stop. Mąż pyta o co chodzi, a ja nie umiem mu tego wytłumaczyć. Wszystko straciło kolory, sens. To on mnie zostawił, choć twierdził że kocha. Myślę że kogoś poznał, ale bał się powiedzieć. Zaprzeczał gdy pytałam. Nie wiedziałam że będzie bolało aż tak. Nie potrafię cieszyć się z obecności męża. Jest jak członek rodziny, któremu nawet nie mogę powiedzieć co mnie gnębi. Muszę wszystko trzymać w sobie. Jest mi tak strasznie źle. Nic nie ma już sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nowy kochanek może uratować sprawę. Rozglądnij się za jakimś kandydatem bo na męża nie masz co liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa10001
Powiem Ci że w pierwszym chorym odruchu próbowałam. Każdy facet wydaje mi się nieatrakcyjny, nieciekawy, bo nie jest Nim. Chciałabym umieć tak sobie przeskoczyć na innego i nie wiem jak. :O Ja naprawdę go kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeskoczyć na innego... Byłoby bez komentarza, ale szmacie się należy taki ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa10001
Mówiłam mu. Zanim się rozstaliśmy było wiele rozmów, łez. Mówiłam jak go kocham, mówiłam że nawet nie rozmawialiśmy poważnie o tym czy miałabym zostawić męża, a może zostawiłabym. On też płakał, mówił że kocha, ale że musi odejść. Uważam że poznał inną. Miał do mnie sentyment, może i nadal faktycznie kochał, ale nowa kobieta oznaczała pewność ze sobie ułoży życie. Ze mną to niewiadoma. Z drugiej strony uważam że gdyby szczerze i głeboko kochał, to nie odpuściłby tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To smutne. Pewnie poznał kogoś. Może teraz jest czas żebyś zastanowiła się nad swoim małżeństwem, ale daj sobie czas na cierpienie. Na pewno los przygotował jeszcze dla ciebie mnóstwo miłych niespodzianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro tak go kochasz to dlaczego nie wybrałaś kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość na slowo na czwartek
Półtorej roku temu byłam w podobnej sytuacji Świat pękł a ja myślałam że umrę z bólu Długo płakałam prosiłam blagalam z perspektywu czasu wiem że za długo On miał żonę więc nie sądzę że kogoś poznał choć fakt jest taki że powiedział koniec Na to lekarstwa nie ma jedynie czas powoli powoli coś zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się kończy jak kobieta nie umie trzymać nóg razem, masz burdel uczuciowy na własne życzenie. Kochas skorzystał i uciekl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa10001
Hmm... Bo znaliśmy się stosunkowo krótko i nigdy na poważnie nie rozmawialiśmy o tym abym zostawiła męża. Były wyznania miłości i czasami poważne sugestie, ale nigdy nie usiedliśmy na serio i nie dyskutowaliśmy o tym. Ode mnie taka decyzja oczywiście też wymagała czasu. Teraz już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa ja jestem w podobnej sytulacji serce mi peka i czesto placze , nie potrafie sobie poradzic , rozumiem co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejna głupia się pojawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×