Co sadzicie o niegoleniu nóg u 25 latki?

Ostatnio w nowej pracy bardzo zżyłem się z pewna koleżanką- jest 2 lata młodsza- ma 25 lat. Bardzo mi odpowiada jej osobowośc, tylko zauważyłem, ze jest trochę inna z wyglądu- mianowicie taka trochę w męskim stylu- męska fryzurka, męskie ruchy, dłonie ma trochę zaniedbane- bo obgryzione paznokcie i zniszczone dłonie oraz zauważyłem, że nie goli nóg ani włosów pod pachami, ma czarne włosy i obfite, przez co to widać. Współpracowniczki z magazynu sie z niej naśmiewają, a ja uwazam, ze to całkiem fajna osoba i właśnie jej innośc mnie zainteresowała, to, ze nie wstydzi sie pokazać pach i nóg owłosionych, ze nie ma sztucznych paznokci i nie wstydzi sie mieć zaniedbanych dłoni jako kobieta. A co Wy sadzicie o niegoleniu nóg i pach przez kobietę? uważacie, to za zaniedbanie- tak jak jej współpracowniczki mówią?

Uważam, że to zaniedbanie i z jakiegoś powodu nie zależy jej na facecie, może jest lesbijką ale widocznie z przyczyn społecznych (niedostatek lesbijek albo wizja bycia kobiety z mężczyzną) na kobietach też jej nie zależy. Prawdopodobnie nie obchodzą jej konwencje społeczne (kobieta - zadbana, z mężczyzną u boku, sprawiająca wrażenie doskonałej).

Mnie zainteresowała ona sobą, postanowiłem ją poznac lepiej. Ponoć nigdy w związku nie była, nie miała chłopaka ani w młodzieńczych latach, ani potem, choć jest przebojowa, ma mase koleżanek i znajomych. Tak mnie zaintrygowała, ze postanowiłem sie do niej powoli zbliżać- zobaczymy, co z tego bedzie.

W pracy także żaden jej nie podrywa, a pracujemy w dużym zespole i inne koleżanki podobają się facetom, są adorowane, a na nią żaden facet nawet nie spojrzy- co dla mnie jest przykre, że wszyscy postrzegają ją przez pryzmat włosów pod pachami, zniszczonych rak lub nieogolonych nóg.