Czy uważacie, że na portalu randkowym można poznać kogoś wartościowego?

Hej. Zastanawiam się czy na portalach randkowych są fajni faceci. Moi znajomi twierdzą, że normalny facet potrafi znaleźć kobietę w realu i nie musi siedzieć w tym celu w necie. Po prostu idzie do clubu i zarywa. Przyznam się że złożyłam sobie profil. Sporo facetów się odezwało, ale przeważnie są niezdecydowani, marudni i raczej niezadowoleni z życia.... A część z nich uważa się za nie wiadomo kogo, zwłaszcza Ci ze wsi, albo Ci którzy w wieku 40 lat mieszkają z mamusiami. Co sadzicie o portalach randkowych? Jakie macie doświadczenia? Przypuszczam, że zdania będą podzielone;)

tam są sami popaprańcy....nie ma nikogo normalnego... szkoda czasu...

Ja uwazam, ze mozna na portalu randkowym ciekawe i wartosciowe osoby. Oczywiscie wiadomo, ze tam jest takze duzo hmm lekko to ujmujac 'kiepskich' osob, ale tak jest przeciez i rowniez w zyciu, prawda? Lepiej kogos poznac dobrze przez net i po paru tygodniach/miesiacach z nim sie umowic, niz spotykac sie od razu z pierwszym/a lepszym/a Jesli chodzi o portale randkowe - to kolezanka siedzi na http://www.polishhearts.ie/pl/a/randki_irlandia - ale mieszka w Irlandii i w ten sposob chce poznac jakiegos Polaka, ktory rowniez tam mieszka. Wg mnie - pomysl naprawde dobry i akurat takie portale moga byc bardzo przydatne.

Nie. Stanowczo odradzam. Nikogo tam nie poznasz. Chyba że wariata

Każdy jest wartościowy, po swojemu. Masz na myśli: czy na takim portalu poznam kogoś podobnego do mnie? Czyli w domyśle czy poznasz tam kogoś, kto raczej wolałby z niego nie korzystać? Jest szansa, że kogoś takiego spotkasz, bo mam wrażenie, że ostatnimi czasy mnóstwo ludzi korzysta z takich portali z braku laku, ot tak, żeby spróbować, niby dla żartu, a nie serio, bo przecież serio to są lepsze sposoby na poznanie kogoś. Może w większości spotkasz tam typowych bywalców czyli raczej osoby nastawione na przygodę, bądź mężczyzn z problemami rzutującymi na życie społeczne, czyli, jak mniemam, niekoniecznie takich, z jakimi chcesz być, ale gdzieś tam może jest ten, którego nazwałabyś normalnym. To prawdopodobne i jak najbardziej możliwe, tak samo jak to, że kupując pięć kilo bananów w domu przekonasz się, że jeden z nich był jeszcze zielony, a inny już podpsuty. Statystycznie to zupełnie naturalne, że nawet w zdominowanej grupie są jednostki odróżniające się, pytanie ile Ci zajmie selekcja i czego właściwie od tego biednego faceta chcesz (i czego ten facet będzie chciał od biednej Ciebie).