nie mam przyjaciol ani znajomych

Mam 30 lat i zadnej kolezanki a o przyjaciolach nie wspomne. Czuje sie samotna. Jestem w zwiazku ale brakuje mi zycia towarzyskiego moj facet tez nie ma nikogo na kogo moglby liczyc. Mialam kiedys bardzo duze grono znajomych z ktorymi wychodzilismy do pubu imprezy itd ale niestety kiedys przypadkowo uslyszalam ze mnie obgaduja wiec zerwalam kontakt ze wszystkimi. Teraz jestesmy sami nikt nie dzwoni nikt nie pisze.. staramy sie wychodzic do ludzi ale nawet jak z kims sie zapoznamy i wydaje sie fajnie to i tak konczy sie na tym ze brak odzewu z tamtej steony wiec sie nie narzucamy.. co robic?

Jestem trochę młodsza, mój mąż też. Ja zerwałam kontakt z fałszywymi przyjaciółmi a mąż ma trochę toksycznych znajomych dlatego jego przyjaciele to kuzyni. skąd jesteś?

Z Koszalina a Ty? Jak sobie z tym radzicie?

Współczuję Ci, bo w sporej części wiem co czujesz. Ważne, że chociaż masz swojego faceta, więc nie jest tak źle. Pomyśl co mają ci, którzy nawet w związku nie są i nie mają żadnych przyjaciół. Ja coś czuję, że i mnie to spotka, że nie spotkam żadnej dziewczyny, która by mnie pokochała.

A w pracy ? Albo dobrym rozwiązaniem też może być internet, jakieś portale albo gg (ale trzeba na niektórych uważać!) ? Ja sama mam koleżanki z internetu z którymi utrzymuję kontakt w realnym świecie :)

Tak ciesze sie moge na niego liczyc ale odczuwam ta samotnosc coraz bardziej nie ma to jak pogadac z kumpela o ciuszkach itd zwierzyc sie.. wyjsc z paczka na grilla smiac sie wyglupiac ..

Internet raczej odpada jakos nie potrafie sie przelamac do tych portali. Mam tylko fb ;) chcialo by sie by takie znajomosci powstaly w naturalny sposob. Ale przyznam szczerze ze ciezko jest mi na sile szukac znajomych ... w pracy tez nie ma szans na znajomosci. Czuje ze po malu dziczejemy