Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja żona nie musi chodzić do pracy zarabiam 7,5 tyś zł na rękę

Polecane posty

Gość gość

Więc może sobie siedzieć w domu i robić co chce, a większość polek wiadomo ehh szkoda mi was panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że jak baba siedzi w domu to zaczyna jej odpiertalac;) także nie zdziw sie jak nie długo zrobi skok w bok, albo już pewnie masz rogi Jeleniu :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to żaden luksus, ja jako kobieta zarabiam 9tys na rękę i nie wyobrażam sobie żeby być z facetem co tak marnie zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet powinien zarabiać tyle żeby jego żona nie musiała pracować chyba że chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że jak ktoś dobrze zauważył, jak baba siedzi w domu to zaczyna jej z nudów odawalać, wpada szybko w rytune i potem szuka wrażeń -> kochanek, potajemne spotkania albo chociażby kochanek internetowy cyberseksy a potem realne spotkania, a przed tobą bedzie zgrywała kochającą żone by dalej doić cie z forsy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7.5 tys - szału nie ma, d... nie urywa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zarabia więcej od Ciebie, a ja uwielbiam swoją pracę i raczej mógłbyś żałować mnie gdybym jej nie miała. PS Zarabiam mniej więcej tyle co Ty, więc mój mąż tez nie musiałby pracować, ale też uwielbia swoją pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe, co zrobi żona, kiedy coś Ci się stanie. W tych czasach nawet na kasie w sklepie trzeba mieć doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy w jakim mieście mieszkasz, w większym na 2 osoby to wcale nie tak wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co innego gdybyście oboje tyle zarabiali, to już sporo, ale 3250 zł na osobę np. w Warszawie to nie są kokosy, wyżyjesz za to, ale na średnim poziomie. No chyba ,że mieszkasz w małym mieście gdzie wszystko jest tanie to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam 9-10 000, teoretycznie moja 2 połówka nie musiałaby chodzić do pracy, ale... nie chciałbym takiej połówki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu na kafe (forum przegrywow, chorych psychicznie i fizycznie, bezrobotych rencistow) kazdy jest milionerem. Tego fenomenu nie jest w stanie nikt wyjasnic! Nawet naukowcy z NASA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja choćby mój partner był milionerem to chciałabym pracować :) Z prostego powodu, nie chciałabym być od kogoś całe życie zalezna... jednak własne pieniądze to własne, jesli tylko jedna osoba w zwiazku zarabia, to za jakis czas przestaje szanowac to druga, nawet jak zajmuje sie domem. Wiem na przykladzie mojej kolezanki, niby ona zajmuje sie domem, ale jej maz kilka razy jej to juz wypomnial, ze przeciez ona nie zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety trzeba trzymac za morde za pomoca kasy. Albo jestes posluszna dla meza, albo bie dostaniesz zrec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozumiem, że wspominasz dzieciństwo gnoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu na kafe (forum przegrywow, chorych psychicznie i fizycznie, bezrobotych rencistow) kazdy jest milionerem. Tego fenomenu nie jest w stanie nikt wyjasnic! Nawet naukowcy z NASA... x Hehehe... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:02 nie, takie sa realia w islamie i tak bedzie tez i tu! Wasz feministyczny burdel sie konczy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoją zostawiłem bo za dużo pracowała, po choooj mi taka żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:07 wypad do Syrii. Owiń sie pasem szahida i wysadź, najlepiej na pustyni, jak ci się podobają realia w islamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzę się przedstawić
Tymczasem ja, za ten miesiąc (zacząłem nową pracę 16.08), otrzymam około 1,7k netto. :) Boże… jak żyć bez wstydu pośród takich krezusów jak Wy, kochani? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7,5 tysiąca to nieźle ale furory nie ma, chyba że porównujesz się autorze z najniższą krajową to wtedy możesz się chwalić :D Co ta twoja żona robi na codzień? Chodzi po sklepach, kawiarniach? Zamawia ciuchy przez Internet? Wow, imponujące życie. Lepiej zainwestuj w jakieś dobre ubezpieczenie dla niej bo jak tobie się noga pogruchocze to żona nic nie będzie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mitomani :D🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W duzym miescie wystarczy na zycie, ale luksusow za to nie bedzie. Liczymy: podstawowe oplaty za MALE mieszkanie 600 zl; liczniki 200, telefony (wszystkie)+ internet+telewizja 150-200, przejazdy kom. miejska 220, samochodod utrzymanie, parkinigi i paliwo - 500-700 zl, jedzenie i chemiia na dwie osoby 1500-2000 Zeszlo cztery tysiace, a nie ma: -zadnych ubran ani butow, -wymiany samochodu, -ew. kredytu na mieszkanie (zakladam, ze juz je masz i jest bez obicazen) -zadnego nowego sprzetu (komorki, pralki, telewizor, itd.) - a jeszcze wakacje, kawe, kino, jakies drobne przyjemonsci... O dziecku nawet nie wspominam - to jest dopiero obciazenie. Lepiej jednak wysli zone do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś słusznie zauważył żonie w domu zaczyna odwalać. Wiem to po sobie :-) Coprawda niedoprawilam mężowi rogów :-) ale zapuscilam się zaczęły mnie interesować ploty czym się nigdy nie zajmowałam , utylam itp. No bo gdzie i komu miałam się stroić. Gdy to zauważyłam znalazlam robotę i choć nie muszę pracować to pracuje. Schudłam i znów jestem pełna Energi. Mam własny grosz na swoje przyjemności i lata pracy zawsze jakieś będą. A Nie daj Boże gdyby mąż stracił pracę to z czego byśmy żyli. ..... NIEMA JAK KOBIETY PRACUJĄCE :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×