Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczęśliwie zauroczony

Jak przeżyć nieszczęśliwe zauroczenie w koleżance z pracy.

Polecane posty

Gość gość
wypowiem się jako kobieta. Przczytałam autorze twoje posty i nie sprawiasz wrażenia zakochanego mężczyzny ale jakiegoś psychopaty, socjopaty, który znalazł sobie obiekt chorej fascynacji. Jesteś starym prykiem a zachowujesz się jak 15-latek, wstyd i żenada. Zrozum baranie, że w tej kobiecie nie budzisz żadnych pozytywnych uczuć a jedynie niechęć i śmieszność. Jesteś żałosny i niezrównoważony psychicznie. Idź się leczyć :O:O Stary oblech :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzesiek z zagranicy
Nie żeruje na kobietach z problemami, ona od zawsze była tą jedyną i najważniejszą. Kilka lat nie mieliśmy kontaktu a ja wciąż o niej myślałem. Staram się do niej nie pisać, nie narzucać. Szczególnie po tym co mi napisała: "proszę przestań mi pisać wyznania, to boli. Im szybciej znowu znikniesz z mojego życia tym łatwiej dla mnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedny kretyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
Do gość dziś Nie sądzę, żebym był "starym oblechem", jak mnie tutaj określiłaś, bo raczej podobam się kobietom, pomimo wieku i nikt nie daje mi 40ki. Jeśli natomiast chodzi o to, że pomimo wieku nie jestem dojrzały emocjonalnie to myślę, że masz rację. Słyszałem, że są mężczyźni, którzy nigdy nie dorastają i wiecznie pozostają takimi "dużymi chłopcami". Myślę, że ja mogę być jednym z nich. Na codzień mam do czynienia z kolegami i koleżankami dużo młodszymi ode mnie, ale nie czuję różnicy w kontaktach z nimi. Nie znaczy jednak, że mój wiek wpłynął na zmianę moich uczuć, bo jak widać nadal potrafię się ślepo zauroczyć jak jakiś nastolatek. Co do koleżanki z pracy, w której się zauroczyłem ślepo i nieodpowiedzialnie to wiem, że nie ma sensu już tego ciągnąć, bo narobię więcej złego i staram się cały czas walczyć z chorym uczuciem. Dziś mija 4ty dzień odkąd ostatni raz się do niej odezwałem i o każdej porze o niej myślę, a w nocy nie mogę spać. Tak, zdaję sobie sprawę, że to obsesja, której dawno nie miałem. Sam nie wiem dlaczego tak się stało, ale mam nadzieję dać sobie z tym radę sam. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że muszę jej dać spokój, ale często targa mną nieodparta chęć napisania do niej znowu. Na razie udaje mi się jakimś cudem nie kontaktowac z nią, ale nie wiem jak długo jeszcze dam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znaczy jednak, że mój wiek wpłynął na zmianę moich uczuć, bo jak widać nadal potrafię się ślepo zauroczyć jak jakiś nastolatek. to oznacza, że masz problemy emocjonalne, mimo wieku jestes infantylny i mimo wieku nie umiesz uczyć się na błędach i porazkach- zadnej analizy przyczyn, żadnej zmiany zachowania. to oznacza, ze się nie rozwijasz jako człowiek. Inna sprawa, zę czytam twoje wpisy i jestes tak męczacy, nudny i marudny i tak monotematyczny, ze nie dziwie sie ze kobiety uciekają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauroczony, powiem tak. To że jesteś ciapowaty PRZESZKADZA ci w zyciu Nie masz kobiety i mieć nie będziesz, dopóki się nie zmienisz. Sam fakt jak opisales ze jesteś takim przyjacielem kobiet, sprawia że nigdy nie będziesz w ich oczach mężczyzna !! Czy ty tego nie rozumiesz??! My kobiety chcemy samców nie pizdy!!! Męskich mężczyzn, potrafiących uwodzić, oczarować .. zdecydowanych to są cechy męskie. Twoje są nijakie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koallllaaa
A co powiecie na mnie? Od 8 lat jestem zauroczona w koledze z pracy. On ma zone i dziecko, ja mam meza. On ma 50 lat, ja 30. Nigdy nie bylo nic poza wspólnym tańcem. On mnie lubi, ale nic poza tym. Ja kocham meza i nie zamierzam go zdradzić. Myślałam te 8 lat temu, ze minie mi fascynacja, ale on mi sie wciąż podoba tak samo mocno. Czy to normalne? Nie chcialabym związku z nim. Ale kreci mnie tak mocno. Czemu to nie mija? Czasem moja "faza" na niego słabnie, gdy zainteresuje sie kims innym, ale inni to kilkudniowe fascynacje, a ten kolega niezmiennie od lat ogromnie mnie kreci. Chciałabym by tak nie bylo. Po cichu liczę ze się on zestarzeje, choc trzyma sie super (gra w pilke, uprawia sporty). Ale mnie w nim pociąga glownie charakter, a to sie nie starzeje,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauoroczony
do gość dziś Moje relacje z kobietami nie oznaczają, że nie mam własnego zdania, bo często jestem uparty i nie jestem ciepłą kluchą, bo lubię oglądać sporty ekstremalne, oglądać horrory czy szybką jazdę autem. Mam wiele cech typowych dla kobiet: jestem gaduła, jestem bardzo niezdecydowany i wybieram się jak sójka za morze, przez co wszędzie się spóźniam, nie mówiąc o tym, że jestem bałaganiarzem. W sferze uczuciowej i erotycznej wolę kobiety zdecydowane, które same decydują i inicjują zbliżenie. Dlatego też, jak pisałem, nie jestem typem macho i nie chcę nim być. Zdaję sobie sprawę, że kobiety w łóżku wolą dominujących typowych samców - byczków, a nie uległych misiów i przytulanki, jak ja. Jednak kobiety, które poznawałem w przeszłości lubiły i takich typów jak ja. Dlatego nie chcę się zmieniać, chociaż wiem, że odgrywanie roli macho pewnie by mi pomogło, ale nie chcę udwać kogoś, kim nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauoroczony
Przepraszam - to że jestem bałaganiarzem to oczywiście cecha typowa dla mężczyzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItam. Ja pisałem o moim zauroczeniu w dziewczynie z pracy. Wpadłem w obsesje na jej punkcie. Śledze jej statusy na facebooku, myśle czemu nie napisze do mnie i mętlik negatywnych i niemiłych myśli. Znam ją od miesiąca. Niedawno byliśmy na spotkaniu , troche czułem się nieśmiało,ale było ok ogólnie. W pewnym momencie chciałem ją pocałować ale odmówiła,powiedziała że za wcześnie. Powiedziała,że na 2 spotkaniu będe mógł to zrobić. Spotykamy się w tą niedziele 2 raz. Jednak mam wrażenie ,że ona po prostu nie wiem robi to z grzeczności,albo cholera wie. Bo jak się widzimy to wiem,że ona jest inna ze mną sam na sam niż do innych w pracy. Ze mną jest nieśmiała ,i bardzo poważna. Mam wrażenie również ,że się wyśmiewa ze mnie w pracy. Mam takie właśnie dziwne przeczucie, jakby po chamsku mnie obgadywała. To po jaką cholere nie odmówi spotkania ze mną????? Właśnie troche dziwna sytuacja. Chyba nie zawracać sobie ją głowy? Mam 30 lat,ona 22 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiedz to koleś jeszcze ze 20 razy. Bo jeszcze nikt nie wie o czym p********z w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauoroczony
Piąty dzień na odwyku bez kontaktu z nią. Niestety nadal sprawdzam kilka razy dziennie jej status na komunikatorze i zastanawiam się co robi w danej chwili. W tej chwili nie potrafię przestać o niej myśleć. Nie wiem ile jeszcze czasu upłynie stanie się dla mnie obojętna. Obawiam się, że jeszcze bardzo długo. I jak tu nie porównywać takiego silnego zauroczenia, bo nie mówię tutaj o miłości, do uzależnienia? Objawy bycia na głodzie są takie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynka19861986
Tak trzymaj i się nie kontaktuj z nią. Tak będzie lepiej. Niedługo weekend i będzie lżej. Znajdź sobie dużo zajęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_zakochana
Autorze, także przeżywam takie nieszczęśliwe zakochanie już od roku. Tylko że u mnie to troche skomplikowane, bo on z początku dawał jasne oznaki zainteresowania, spojrzenia, uśmiechy, gesty, a ja nie z początku odwzajemniałam ale później gdy on nie robił kroku w przód tylko się koło mnie krecił stwierdziłam, że może to nie to, i nie okazywałam mu zainteresowania, ale codziennie o nim myśle i licze na zmiany ale nic sie nie dzieje;( Zaczełam go traktować normalnie, czasem poprostu nawet udaje, że go nie widze. Też jest mi ciężko. Ale chyba jakoś daję rade. Poprostu nie chce wyjść na nachalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz jak przeżyć a przecież już cię zostawiały i podobno wiesz jak kochać. Mocno przeżywałeś rozstania a jednak żyjesz. Teraz inna ma cie w dupie i nie wiesz jak przeżyć. Niesamowicie urzekające brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauoroczony
do gość dziś Skoro tak krytykujesz te "brednie" to powiedz czy tobie nigdy nie zdarzyła się taka sytuacja obsesyjnego zauroczenia, kimkolwiek jesteś - kobietą czy mężczyzną. Jeśli nie zdarzały ci się takie przypadki zauroczenia to oznacza jedynie, że nie czujesz tak mocno jak niektórzy z nas albo nie angażujesz się aż tak mocno w żaden związek. Miałem kolegę, który długo podrywał kobiety dla seksu i nie było w tym żądnego uczucia. W końcu kiedy pojechał do takiej kobietki na spotkanie to trafiło na niego i zakochał się po uszy. Teraz są małżeńtwem. Może po prostu nie przyszła na ciebie jeszcze pora, skoro uczucia nazywasz bredniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary namolny dziad do kopania w dupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ilu jeszcze kobietom będzie taki szarpać nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość_zakochana dziś Nie jestem psychologiem i sam pewnie potrzebuję teraz takiej pomocy, jak twierdzą tutaj niektóre osoby, ale postaram się Ci udzielić kilku rad. Jeśli uważasz, że dawał Ci wcześniej znaki, że jest Tobą zainteresowany i nie były to jedynie koleżeńskie objawy sympatii, a myślisz o nim już od roku, to spróbuj dać mu myślenia przez jakiś gest czy żart. Niech zauważy, że istniejesz i sam zdecyduje czy odbije piłeczkę w Twoją stronę czy to zignoruje. Będziesz miała jaśniejszą sytuację. Jeśli mężczyzna "kokietuje" kobietę, a tak to wygląda, to musi mu się ona podobać, bo inaczej nie byłoby czegoś takiego. Przy pięknych kobietach każdy facet głupieje, co widzę po sobie. Wystarczyło, że pojawiła się w pracy piękna kobieta w czerwonych szpilkach i dostałem strzałą amora w samo serce. Nie sądziłem jedynie, że będzie to takie silne. W moim przypadku, jeśli kobieta mi się podoba to zazwyczaj zachowuję się inaczej w jej obecności. Staram się być bardziej szarmancki i wyglądać bardziej atrakcyjnie w jej obecności. To takie sztuczne zachowanie, ale nie da się nad tym zapanować. Myślę, że i u tego faceta możesz zaobserwować podobne zachowania w Twojej obecności, jeśli mu się naprawdę podobasz. Zwróć uwagę na jego mowę ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary kawaler z 50 na karku doradza. Sposób na samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
Do gość dziś Na szczęście do 50ki mam jeszcze daleko. Jednak nie naśmiewałbym się z wieku nikogo, ponieważ ani się sama/sam obejrzysz i będziesz miała/miał tyle samo lat co ja. U mnie to upłynęło tak szybko, że nawet nie wiem kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko rozum został w tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
gość dziś Dlaczego mnie atakujesz w każdym wpisie? Przecież cie nie skrzywdziłem. Myślę, że jesteś kobietą, która sama kiedyś znalazła się w podobnej sytuacji, jak ta moja koleżanka z pracy i jakiś adorator nieźle zalazł ci za skórę. Istnieje jeszcze możliwość, że twój były nieźle namieszał w twoim życiu, być może przez inną kobietę. Teraz przepełnia cię nienawiść do mężczyzn interesujących się kobietami w pracy i dajesz upust swojej złości tutaj na forum. Współczuję ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinno przestrzegać się przed takimi starymi dziadami w pracy. Tylko zmarnowałeś kobietom po kilka lat życia. Mężczyźni w twoim wieku dawno zjedli zęby na czerwonych szpilkach. Mają rodziny, dzieci, codziennie o to dbają. Coś zbudowali do czego tobie daleko. A ty na etapie zastanawiania się czy stalkerem nie jesteś. Jakaś dziewczyna pewnie boi się czy ten psychol znowu się odezwie. A ten sobie publiczny odwyk urządza. Udzielasz porad niczym z dziennika nastolatki. Myślisz że to czytają dzieci? Trochę pokory i refleksji nad sobą bo jesteś teraz tylko obleśny. Oby czyjaś córka na takiego nie trafiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość dziś Widzę, że jad nienawiści wylewa ci się uszami. Tobie też przydałbym się psycholog, a może i psychiatra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_zakochana
Dziekuje Ci za rady, tak zauważyłam, żę zachowuje się inaczej, stara sie tak jakby dobrze wypaść, i zawsze patrzy mi głęboko w oczy, uśmiecha się do mnie. Ale nigdy nie powiedział mi komplementu, wiem, że celowo kręcił sie obok mnie, gdy tylko miał do tego okazję, byle mnie zobaczyć. Odezwałam się on odpisywał ale sam nie odezwał się. Starałam się dać mu do zrozumienia uśmiechając się do niego ale to nie dało rezultatu, a nie chce być nachalna pisząc znowu pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko ona ma takie zdanie na twoj temat,pewnie nie zauwazyles?Nagle wszystkie kobiety z kafeterii powinny sie leczyc?Moze jednak ty powinienes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość_zakochana dziś Nie ma 100% pewności żeby się przekonać na tym etapie czy mu się podobasz czy po prostu jest miły. Po tym co piszesz myślę, że może być nieśmiały lub/i myśli, że taka super dziewczyna jak Ty nie mogłaby się nim zainteresować. Dlatego woli jakoś to przetrzymać i się z tym męczyć, niż narazić się na śmieszność w przypadku odrzucenia. Podobne uczucia miałem ja sam, bojąc się, że nie jestem w jej typie(najprawdopodobniej miałem rację), albo, że jestem dla niej za stary (być może i to jest przyczyną, że mnie nie chce). U niej niestety nie było widocznych wskazówek, że jej się podobam lub nie, ale po prostu była miła. Ja zinterpretowałem to inaczej. Pozwala mi pisać do siebie, dopóki nie wygadałem się co do niej czuję i wtedy była coraz mniej miła, aż w końcu powiedziała, że przegiąłem. Niestety tak też się może zdarzyć jeśli zaryzykujesz pierwsza, więc pozostaje zawsze ryzyko. Ja jednak chciałem spróbować szczęścia, żeby nie stracić szansy w życiu bycia szczęśliwym, nawet kosztem śmieszności. Musisz ocenić za i przeciw i czy jesteś gotowa podjąć ryzyko odrzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwie zauroczony
do gość dziś Przypominasz mi moją eks. Jej retoryka była podobna, że to ja rzekomo zmarnowałem jej kilka lat życia, ale ona sama odeszła ode mnie, pomimo, że ją kochałem i nie raz przez nią cierpiałem. Przede wszystkim to moje partnerki były o kilka lat młodsze ode mnie, więc to teraz ja jestem "starym dziadem", a one nadal atrakcyjne. Taka to sprawiedliwość. Nie oceniaj, jeśli nie masz pojęcia o czym mówisz. Rozumiem, że to taka "kobieca solidarność" między wami kobietami, ale nie musicie od razu mieszać mnie z błotem, skoro nie znacie szczegółów mojego życia w poprzednich związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla twojego samolubnego ryzyka kobiety mają się bać. Pisanie do siebie samego nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×