Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Stały związek i internetowy romans

Polecane posty

Gość gość

Czy zdarzyło wam się kiedyś coś takiego? Ja od 4 miesięcy jestem w takim układzie. Mam partnera, mieszkam z nim (nie mamy ślubu, ani dzieci, ani nawet wspólnego kredytu, ale mieszkanie jest wspólne), ale kiedyś dla zabicia nudy weszłam na pewien czat i poznałam fajnego faceta. Początkowo tylko dobrze się bawiliśmy, żartowaliśmy, polecaliśmy sobie różne rzeczy i dyskutowaliśmy na każdy temat, wymienialiśmy się fotkami, parę razy nawet pogadaliśmy przez telefon. Ten układ mi odpowiadał, bo facet nie był zainteresowany związkami. Twierdził, że w ogóle go to nie interesuje i nawet nie chce się spotykać, nie czuje się samotny. Ucieszyła mnie jego postawa, bo oznaczało to możliwość niezobowiązującego flirtu bez ryzyka zranienia go w razie jego zakończenia. I co? Odmieniło mu się po jakichś 2 miesiącach. Mówi, że mu na mnie zależy, chce ze mną być i nalega na to byśmy zaczęli się regularnie spotykać, snuje plany odnośnie naszej przyszłości. Nie chcę go zranić zrywając tę znajomość i brnę w to dalej, on chce mieć nieustanny kontakt ze mną. Z drugiej strony nie potrafię bez wyrzutów sumienia porzucić mojego aktualnego faceta, z którym tyle przeżyłam i choć jest dla mnie teraz bardziej jak przyjaciel, to jednak wiem, że byłby to dla niego cios. Ja też musiałabym postawić swoje życie na głowie. Poradźcie lub podzielcie się swoimi doświadczeniami. Może jest jakieś bezkrwawe rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak przejmuj sie ich uczuciami, twoje są nieważne co tam, marnuj sobie życie żeby kogoś nie zranić pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tak. Kocham mojego stałego partnera, a tym drugim jestem mocno zauroczona, nie potrafię z nim zerwać. Najchętniej byłabym z jednym i drugim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kochasz jak bys kochala to bys tak nie robila tragedia co wy w glowach macie poprostu tragedia nigy nie chcial bym byc z kims takim jak ty predzej czy pozniej go zostawisz dramat macie mozgi jak orzeszki a pozniej skamlecie jak wam z zyciu nie wyszlo a jak macie dobrze to kombinujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowe zachowanie dzisiejszych kobiet. Marzy się BADBOY co?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a pozniej placz jak to ki zle jaki to on nie dobry maskara takie cos i lament ze nie kocha nie szanuje ale takie zycie teraz to jest jeden wielki kibel a nie zwiazki kazdy szuka wrazen milosc mija a pozniej jak trzeba sie szanowac to juz sie konczy wszystko o wszystkim sie zapomina i jest fin nowe modele jedna osoba cierpi druga ma to w d***e i tak w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam sobie tylko popisać. Zawsze byłam wierna mojemu partnerowi. Jemu czasami zdarzało się flirtowanie w realu. Mnie nigdy. Ta relacja miała być tylko niewinną zabawą, ale wszystko wskazuje na to, że temu wirtualnemu się zmieniło o 180 stopni. Zaprosił mnie na swoją imprezę urodzinową i ciągle nalega, ze chce się spotkać. A jeszcze 2 miesiące temu mówił, że może kiedyś tam, ale tak naprawdę dobrze mu w roli singla :| Nie wiem co myśleć o tej przemianie. Czy w ogóle w to wierzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×