Świadek i Świadkowa i osoba towarzysząca

Mam problem dość nietypowy. Bo nie wiemy z narzeczoną jak się zachować. Cały problem polega na tym ,że poprosiliśmy Świadka i Świadkową aby pełnili tą zacną rolę na naszym weselu około pół roku temu. Ni znają się i oboje byli wtedy singlami. Jednak około 2 miesiące temu świadkowa poznała kogoś i odrazu zaznaczyliśmy że nawet jeśli im się będzie układać to chcieli byśmy żeby przyszła sama na Wesele. I jeszcze wtedy się na to zgodziła, jej chłopak potem z resztą też. Nie chodziło o to żeby swatać ją ze świadkiem tylko żeby nie był jedynym bez pary. Ostatnio jednak coraz stanowczej zaczęła naciskać aby jednak być z swoim chłopakiem. Nawet siedzieć z nim przy naszym stole. Czy powinniśmy się zgodzić ? Czy nasze wymaganie aby jednak przyszła sama było złe czy może jej złamane słowo że nie ma z tym problemu ? Ktoś ,Coś poradzi ?

Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie poprosić kogokolwiek o to żeby przyszedł sam, tym bardziej jeśli ta osoba jest w związku. Na jej miejscu byłoby mi bardzo przykro, nie rozumiem kompletnie Waszego podejścia.

Nie rozumiem tego zwyczaju robienia ze świadków pary na siłę. Jakie to ma znaczenie czy świadkowa będzie sama, z mężem czy kolegą, obowiązki świadków nie wymagają chodzenia wszędzie ze sobą za rączkę więc po co rozdzielać pary i na siłę zmuszać ludzi do dotrzymywania sobie towarzystwa? Wasz świadek i tak pewnie znajdzie sobie partnerki do tańca wśród singielek czy koleżanek, nie potrzebuje żeby go świadkowa niańczyła. Wobec świadkowej bylibyście bardzo nie w porządku gdybyście ją rozdzielili z partnerem, zabronili mu przychodzić czy posadzili osobno na drugim końcu sali. Nie róbcie niepotrzebnych problemów, i tak macie ich pewnie aż nadto przy około weselnym szaleństwie.