rozpuszczony i hamski mlodszy brat, konflikty itd.

Mam 10 lat młodszego brata, ma teraz 18 lat i pozjadal wszystkie rozumy, mieszkam za granicą i w miare możliwości staram się pomagać rodzicom, młodemu tez a to telefon a to ciuchy a to pieniądze - warunek byl tylko 1 - ma się uczyć i pomagać rodzicom.w kwietniu dowiedziałam sie ze rzucił szkołę - moi rodzice cos tam pogadali ale ogólnie matka stwierdziła ze przeciez go nie zmusi.mieszkam za granica 5 lat , z mezem i synkiem ( ma 5 mies.) rok temu pomoglam tu sie urządzić starszemu bratu, tylko ze on mial doświadczenie, szkolę i chcial pracować, a młody odzywa sie do mnie bezczelnie , robkc za bardzo nic nie robi- nawet rodzicom nie pomaga ba nawet talerza po sobie nie umyje, ostatnio moja matka wykombinowala sobie żebym jego też zabrała, kiedy powiedzialam NIE matka sie na mnie obrazila, wygarnelam jej ze rozpuścili smarka i chca go teraz podrzucić mnie kiedy jest hamski i nikogo nie słucha i godzinami gra na komputerze.niewiem jak wytłumaczyć rodzicom ze powinni go troche ruszyć z miejsca a nie podrzucać , ja chce mu pomóc. Próbowałam mu znaleźć inna szkolę, nawet zaoczną, ale on wyskoczył ze jestem głupi i mam się nie wtrącać a on nie chce sie uczyć

Skoro nie chce zebyś sie nie wtrącał to się nie wtrącaj;) żyj swoim życiem a młody smark niech sobie radzi. Nauczony jest ze jemu się wszystko należy bez zbyt cięzkiej pracy. Patrz na partnera i dziecko.

Mój mąż mówi to samo- ze gowniarz musi dostac szkole życia, ale wkurza mnie ze rodzice przestali się do mnie odzywać

pogadaj z rodzicami że skoro wychowali nieroba to niech teraz utrzymują, i tyle w temacie