Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pokazać facetowi że może mnie stracić żeby zaczął się w końcu starać?

Polecane posty

Gość gość

Mam takie pytanie a raczej chciałam was prosić o radę. Chodzi o to że spotykam się kilka miesięcy z chłopakiem ale nie czuję że mu na mnie zależy. Myslałam że z czasem się to zmieni ale nic się wciąż nie zmienia. To nie tak żeby on mnie olewał , ale nie okazuje mi że mu zależy. Nie porusza tematu o nas czy o tym co nas łączy. A ja zaczynam tracić już cierpliwość , czekam na jakiś rozwój w naszym związku a wszytsko tkwi w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam go zacząć olewać czy powiedzieć mu o moich odczuciach ? Mam wrażenie że rozmowa w takim przypadku nic nie zmieni, bo jak mu nie zależy i nie chce się angażować to po rozmowie nic się nie zmieni/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nic się nie zmienia to po co stać w miejscu i marnować czas On jest za cenny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co sie ma starac pasożycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dzięki, szczerze mówiąc mam już dość tej sytuacji bo czas mija a my zachowujemy się jakbyśmy chodzili na pierwsze randki. Związek się nie pogłebia i nie rozwija, nie ma większej dynamiki a chyba tak powinno być. Tracę cierpliwość, zaczynam się na niego blokować przez to bo wydaje mi się że on sam nie wie czego chce. On ma jakiś problem z zaangażowaniem się, czuję się bardziej jak jego koleżanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes j******a. Nawet gdyby stanal na glowie i polecial na ksiezyc dla ciebie, to tez bys powiefziala, ze nic nie czujesz... to on ma problem z toba, a nie ty z nim - ty masz problem sama ze soba! Na jego miejscu kopnalbym cie w d**e, i poszukal kogos kto zaakceptuje mnie takim jakim jestem, a nie stale nowe wymagania bedzie wprowadzal jak ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem. Czujesz ze on nie chce pogłębić tej relacji , nie angażuje się , a ty stanęłaś przed wielkim murem .Najlepsze jest to że ty i tak nie masz szans tego muru zburzyć. Jedynie on sam to może zrobić. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego, ale konkretnie, od niego oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko się zgadza tylko proszę powiedzcie mi co zrobić w tej sytuacji? Czy rozmowa cokolwiek tu pomoze? Do tej pory milczałam na ten temat bo myślałam ze czas cos zmieni ale miesiące mijają a ja czuję się coraz bardziej zawiedziona że ta znjamość nie idzie do przodu. I żeby ktoś nie pomyślał że chodzi mi tu o jakieś zaręczyny czy plany na przyszłość. Chodzi mi o zwiększoną dynamikę związku czyli częstsze spotkania, codzienne dzownienie do siebie i jakieś pierwsze rozmowy na temat naszego związku i naszych uczuć. Tego nie ma, spotykamy się nadal dwa razy w tyg, dzwonimy do siebie rzadko i nie było ani jednej rozmowy o naszym "związku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o to że nie czuję się pewnie w tym związku, on nie daje mi odczuć że jestem dla niego ważna, nie widzę w jego zachowaniu żeby mu zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mu nie powiesz czego chcesz, to się facet sam nie zorientuje. Ma czytać w myślach? Ma mu się przyśnic? Mówisz o swoich oczekiwaniach i patrzysz... obserwujesz. A potem wyciągają wnioski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham takie idiotki, ktore obwiniaja innych za to, ze nie czuja zadnych emocji! Rownie dobrze, ja bym mogl obwiniac brzydka dziewczyne, ktora mi sie nie podoba, ze mi sie nie podoba i to jej wina... :O #f**klogic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj że przy tym pokazywaniu często się zbłaźnisz i będziesz miała żal i uczucie wstydu a to tylko pogrąży twój związek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwyczajnie zachowuj się tak jak on, jak chcesz by facet się określił to pokaż mu ze nie będziesz czekać aż on się określi bo masz w kolejce innych ,,kolegów" żeby sobie nie myślał ze czekasz jak głupia aż on Ci powie czy wy jesteście w ogóle ze sobą czy nie..a jak będzie się obrażac gdy powiesz ze z nim się nie spotkasz np bo idziesz z kolegą innym do kina to mu powiedz jasno ze nie było między wami mowy o związku ze nie możesz umawiac się z innymi kolegami wtedy jak odpusci obrażony wielce to daj mu iść bo jest jakiś dziwny i oczekuje ze Ty będziesz zabiegać o niego i prosić się o ten związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy jakim pokazywaniu? Czemu nazywasz mnie idiotką? Co według ciebie powinnam zrobić? Zależy mi na nim, czekałam na rozwój, myślałam że może z czasem zacznie się bardziej angażować. Niestety nic to nie dało. Nie obwiniam go za to że nie może poczuć czegoś więcej do mnie bo do uczuć się nikogo nie zmusi, ale chciałabym mieć klarowną sytuację bo obacna mnie męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty masz problem sama ze soba! Na jego miejscu kopnalbym cie w d**e, i poszukal kogos kto zaakceptuje mnie takim jakim jestem, a nie stale nowe wymagania bedzie wprowadzal jak ty! a nie przyszło ci do głowy , ze ona tez może sobie zyczyć, zeby ja facet akceptował taką jaka jest i beż zadnych wymagań. To pacanie działa w obie strony, a mądrzy ludzie wiedza, ze z takiej postawy nic nie wychodzi, bo któraś z osób jest zawsze nieszczęsliwa. Mądrzy ludzie zatem szukają kompromisu, a nie okopuja się w postawie taki k...jestem i mam wyj...na ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od jakiegoś czasu sama też często wychodzę z inicjatywą kontaktu, dzownię do niego czy piszę smsa. Myślałam że może to coś zmieni, ale wciąż jesteśmy na tym samym etapie i nic nie drgnęło do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli robisz sama kroki do przodu. To bardzo dobrze :) Z inwestowaniem w związek jest tak, że powinna być zachowana równowaga. Ty inwestujesz czas, zaangażowanie (co jak widzę robisz) i.... patrzysz czy druga strona robi to samo. Czasem nie robi z różnych powodów. Może to dla niego za wcześnie, może on tego nie chce, może nie czuje - nie znasz powodu i masz na to wpływu. No bo co to za frajda wytargac komuś na siłę z gardła zaangażowanie? Można, ale po co? Jedyne co można zrobic, to dostosować spowrotem poziom swojego zaangażowania do jego poziomu. Sprobowalas. Chciałaś. Dałaś jasne znaki... moim zdaniem wystarczy. Jak będzie Ci się chciało próbować pogłębić ten związek za jakiś czas,no spróbuj znowu. Zadzwoń częściej itp. Jak zobaczysz, że jego zaangażowanie nie wzrasta, to znów wróć do poprzedniego poziomu. Po pewnym czasie, sama zobaczysz, czy satysfakcjonuje cie ten związek czy nie. Jak nie... będziesz widziała co zrobic i będziesz mieć czyste sumienie, że probowalas. I swiadomosc, że nie wydusilas z chłopa czegoś na siłę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×