Dziewczyny, czy ktoś was namawia do makijażu?

Ja się nie maluje jednak bardzo często słyszę czy to od znajomych czy to od rodziny że powinna się malować bo to bo tamto... Czy któraś z was ma podobnie?

Tak, moja matka mi się każe umalować, jak goście mają przyjść :P ogólnie maluje sie codziennie, ale jak siedzę w domu, to daję skórze odpocząć.

Nie namawia mnie nikt ale sama lepiej sie czuje jak jestem umalowana.

Mnie nikt nie musi namawiac bo mam lustro i widze jak wygladam bez makijazu,po prostu jak ciezko chora osoba,a jak sie pomaluje to szokujaca roznica. Nieraz delikatnie podpowiadam jakiejs kolezance albo kuzynce zeby troche sie podmalowala ale wiekszosc niemalujących sie uwaza ze sa takie pikne ze nie musza tego robic a w rzeczywistosci tk prawdziwe szkarady. Skoro ktos namawia cie na makijaz to znaczy ze obiektywnie widzi duze braki w wygladzie twoim. Chociaz bardziej atakujace sa te niemalujace sie niz e malujące.

Ja wiem że jestem brzydka, szkaradna, pasztetem itp ale ja lepiej się czuje bez makijażu i nie widzę powodów żeby się malować :-) Wole dłużej posłać niż się męczyć nad makijażem :P

Jestem paskudna i maluje sie dla siebie i zeby nie straszyc ludzi. Prace mam taka , ze musze jakos wygladac , estetycznie i schludnie. Bez makijazu wygladam jak chora , male oczka , usta bleee

Mnie zdanie innych na ten temat nie interesuje. Nie lubię się zmuszać do niepotrzebnych mi rzeczy więc tego nie robię dlatego się nie maluje i nie ulegam namowom :)

Nikt nie namawia, a większość dni chodzę nieumalowana.

Mnie czasem odwrotnie, bratowa często mówi, żebym się przestała malować, bo nie potrzebuję. Wiem, że nie, ale to mi sprawia mega przyjemność.

Paszczury powinny się malować żeby innych nie straszyć