Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xzdezorientowana90

Co robić? Ja już nie rozumiem facetów...

Polecane posty

Gość xzdezorientowana90

...po prostu nie rozumiem. Gdy zaczęłam nową pracę poznałam pewnego faceta. Często ze sobą rozmawialiśmy, trochę sobie dogadywaliśmy, żartowaliśmy i pisaliśmy sms-y. Przyznał, że bardzo mu się podobam. Nasza znajomość się powoli rozwijała, w końcu któregoś dnia zaprosił mnie na spacer. Zgodziłam się. Gdy się spotkaliśmy, zaprosił mnie do placówki muzealno-naukowej i pokazał czym się zajmuje i co go interesuje. Zaimponowało mi to, bo uważam, że jest to bardzo atrakcyjne gdy ktoś posiada hobby. Popołudnie spędziliśmy na rozmowach, żartach i spacerze, które zakończyło się pocałunkiem długim i namiętnym. Od tego momentu zaczęliśmy częściej pisać, w pracy podchodził do mnie i po kryjomu przed wszystkimi kradł całusy. Widać było, że ciągnie nas do siebie. Na naszym ostatnim spotkaniu, na którym też mieliśmy spacerować, strasznie się rozpadało, więc schowaliśmy się przed deszczem w jego samochodzie. Nasze rozmowy przerodziły się w pocałunki, coraz odważniejsze, bardziej namiętne i dłuższe. Doszły również delikatne pieszczoty. Po spotkaniu przyznał, że chciałby częściej się ze mną spotykać. Wszystko szło w dobrym kierunku, kiedy on nagle zaczął być wobec mnie bardziej obojętny, nie pisał pierwszy a jeśli już to ogólnie... Zaczął się zachowywać zupełnie jakby nic między nami nie zaszło, jakby w ogóle nie było między nami żadnych pocałunków... miałam się go już pytać, czy coś się stało, że jest taki, ale w pracy na dzień przed moim urlopem zaczął znów zachowywać się tak jak przed naszymi spotkaniami. Żartował, wygłupiał się, drażnił się - było tak jakby znów wszystko było w porządku... przez to wszystko jestem całkiem zdezorientowana, bo nie wiem czy on naprawdę chce się ze mną spotykać, czy to była tylko z jego strony zabawa - bo takie też odnoszę wrażenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzdezorientowana90
Dodam jeszcze, że po bardzo długim czasie, od rozstania ze swoim byłym, kogoś tak bardzo polubiłam, możliwe nawet że jestem nim zauroczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy na pierwszej randce nie pozwalaj sobie na jakiekolwiek zbliżenia, bo to robi bardzo złe wrażenie pomimo tego ze w trakcie jest bardzo miło, ale potem nachodzą człowieka pewne refleksje i obawy, czy aby ONA nie jest zbyt łatwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzdezorientowana90
Właśnie na pierwszej randce były tylko pocałunki nic więcej. Dopiero po kilku spotkaniach, tak jak pisałam, doszły delikatne pieszczoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam podobną sytuację jak ty.... Najpierw dużo pocałunków, potem przytulanie, nawet chodzenie za rękę, potem nagle olewka przez parę tygodni, jak gdyby nigdy nic między nami nie było, jedynie byliśmy na "cześć", a ostatnio znów jak dawniej.. pocałunki, obejmowanie. Wiem,że nie ma dziewczyny,ale też nie jest gotowy na związek.I zrozum tu faceta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet nie jest tobą zainteresowany, może i by chciał układu, ale coś mu mówi że ty raczej nie z tych, które zgodziłyby się na to i odpuścił. Ale być może będzie jeszcze próbował, tylko nie nastawia się na poważną relację, bo nie w głowie mu związki, a już na pewno nie z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za szybko mu ulegasz, bądź dla niego wyzwaniem, trochę taką tajemnicą, bo szybko się znudzi i chcąc niechcąc nie będzie widział w tobie wartościowej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyczuł zaangażowanie autorki i chęć na stworzenie czegoś na poważnie, a my mężczyźni pierwszy etap traktujemy czysto rozrywkowo, myśl o czymś poważniejszym zajmuje nam trochę czasu, sam fakt że było miło, że super się rozmawia jeszcze nic nie znaczy i nie jest powodem do angażowania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kradł całusy" :D ile masz lat? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to dziwna baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xzdezorientowana90
Oczywiście rozumiem, że to że jest miło i że super się rozmawia nie oznacza od razu, że druga osoba będzie chciała się zaangażować. To że go bardzo polubiłam też jeszcze nie oznacza, że już myślę o tym by się z nim związać na stałe, bo sama też raczej nie myślę o czymś poważniejszym. Jestem po ciężkim i w sumie można powiedzieć patologicznym związku, więc mi nie śpieszno do tego, by się z kimś wiązać. Jeśli faktycznie uznał, że chcę czegoś poważnego musiał mnie opacznie zrozumieć. A jeśli myśli o jakimś układzie ze mną to niestety się grubo rozczaruje. Po prostu ta sytuacja zbiła mnie z pantałyku i nie wiem o co mu chodzi... Bo tak jak pisałam, raz zachowuje się tak jakby już chciał się ze mnę spotykać, a potem jest obojętny i mnie ignoruje, potem znów zaczyna zachowywać się jakby chciał czegoś więcej... więc to chyba normalne, że jestem skołowana... ktoś kto nie byłby po czymś takim skołowany jest dziwny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×