Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mój mąż zmienił styl życia

Polecane posty

Gość gość

Nie jest to zmiana szybka ale od paru lat nasze drogi się rozjezdzaja. Jesteśmy małżeństwem 10 lat, na początku był normalnie tzn wg mnie normalnie. Ja pracowałam, on też. Nie ukrywam że on znacznie ciężej niż ja, rozkrecac firmę itp. Dzisiaj jego interes sam się kręci i mówiąc w wielkim skrócie jest ustawiony do końca życia. I nie narzekam na to ze nie dba o mnie czy dom. Nie tu jest wszyztko ok. Problem jest taki ze on ma dużo czasu wolnego. W pracy jest 2-3 godziny dziennie, nie raz wyskoczy w jakiejś awaryjnej sytuacji. Przez to ze ma tak dużo czasu wymyśla sobie różne rzeczy. Najpierw aparat na zeby ( w wieku 32 lat), później osobisty trener, osobista stylistka z która chodzi na zakupy, solarium, manicure. Wyjeżdża na weekendy z kolegami, na ryby, na narty itp. I nie to ze nie chce mnie zabierać ze soba, tylko ja poprostu czuję że za nim nie nadążam. Nie mam tyle czasu, jestem zmęczona po pracy, nie mogę sobie zrobić od tak krótkiego urlopu itp. Nie chodzę na siłownię, nie mogę sobie poświęcić całego dnia na zakupy ze stylistka, nie mam siły żeby wyskoczyć gdzieś w weekend. Przez to mam coraz większego doła. On kwitnie, jak sam mówi chce od życia coraz więcej a ja w zasadzie chciałabym się tylko wyspać. Zaczynamy żyć w dwóch różnych światach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozesz zredukowac etatu skoro macie duzo kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie mogła siedzieć w domu bez pracy. Czułam bym się jak utrzymanka. Tylko dlaczego on nie może normalnie wracać z pracy, spędzić trochę czasu ze mną, obiad i normalnie iść spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz zostawić tej pracy i żyć jak princessa? Zamiast do pracy udać się na basen, potem na ekskluzywne zakupy, wyjeżdżać gdzieś co weekend itp. Jakiś problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale moze daloby sie zredukowac do 3/4 albo pol etatu. Mialabys wiecej czasu na inne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko masz faceta ktory dobrze zarabia i marujesz zycie na siedzenie w pracy. Tylko czekac kiedy jakas mloda ladna zadbana dupa sie kolo niego zakreci a on skorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem byłby taki ze źle bym się czuła wiedząc że to on na wszystko zapracować i ze to dzięki niemu. Co innego jak jedziemy na wakacje i składamy się po połowie a co innego jak to on funduje. Druga sprawa ze ja zaczynam się już czuć "nie na jego poziomie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już w to wierzę, ze własny biznes nie musi być pilnowany....dwie godzinki...hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes na jego poziomie, bo nie jestes tak zadbana i wystylizowana jak on. A on chce wlasnie takiej zony. Ja ta,m sie Tobie dziwie jestescie malzenstwem wiec to nie jest tak ze bedziesz jego utrzymanka. Co jest dla Ciebie wazniejsze praca czy Twoje malzenswtwo bo ja bym wlaczyla o malzenstwo. Facet ma ewidentntnie za duzo czasu kto wie czy juz jakas mloda dupa na niego nie lustruje zeby go uwiesc a on sie bronic nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to ze nie musi być pilnowany. Tylko nie trzeba na to 10 godzin. Jedzie tam około 10 pyta czy coś się wydarzyło i jeśli nie to wraca. Od czasu do czasu spotka sie z kontrachentami i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie radzę rzucać pracy przez autorkę. Stracisz wtedy własną godność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym mogla to w zyciu bym nie pracowala. Szkoda zycia. Ale moj maz nie zarabia az takich kokosow zeby utrzymac nasza rodzine. Moglabys z nim zwiedzac caly swiat a Ty wolisz marnowac zycie w robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co robisz autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kierownikiem w firmie z branży IT. Mam wrażenie że cała firma jest na mojej głowie, bo nawet prezes mówi ze jest na niektóre rzeczy zaglupi i ze ja to zrobię lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.... Co innego jak jedziemy na wakacje i składamy się po połowie a co innego jak to on funduje... x Co Ty gadasz babo ?, "fundować" to może kochanek albo sponsor a nie mąż od 10 lat Za jedzenie też płaci każdy za swoje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za jedzenie każdy płaci oddzielnie. Tzn zrzucamy się określoną kwotę np po 2000 i z tych pieniędzy płacimy rachunki i kupujemy jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to wesołe masz małżeństwo autorko :D macie rozdzielność majątkową bo jak nie takie dzielenie nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam ze powinnas sie zwolnic lub zmniejszyc etat do polowy i pozyc. Chciaz zobaczyc jak to jest. Masz doświadczenie wiec w razie co prace znajdziesz. Gwarantuje Ci ze jak pozyjesz pelnia zycia to zobaczysz ze da sie nie spedzac w pracy 3/4 czasu i robic inne fajne rzeczy, a przede wszytkim spedzac czas z mezem, umacniac wiez itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy ozdzielnosci ale każdy ma swoje pieniądze. Mąż mi nie żałuję ale jak sam mówi musi wiedziec ile na co idzie. I w zasadzie to dosyć dobre rozwiązanie. Nie mogłabym być N utrzymaniu meza. Pamiętam jak robiliśmy remont. Ja chciałam go zrobić po swojemu (mąż stwierdził ze po taniosci). Zawsze wybierał droższe materiały droższe meble itp. Wtedy pierwszy raz poczułam ze nie jestem na jego pozionie. Jeszcze jak usłyszałam od siostry ze mamy fajna i droga kanapę i to zapewne mój mąż wybierał to poczułam się jak nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w czym Ty masz problem. Skoro was stac na luksusowe meble i zycie to czemu ztego nie korzystasz. jeny jak mozna miec TAAAKIE PROBLEMY.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a za se/x kto płaci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie stać nas ale tylko jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes dziwna. Gadasz o swoim mezu jakby bylo Twoim sponsorem a nie mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3/4 kobiet zarabia mniej albo wcale i to mezowie utrzymuja w glownej mierze rodzine. To jest normalne. Tak powinno byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeszcze jak usłyszałam od siostry ze mamy fajna i droga kanapę i to zapewne mój mąż wybierał to poczułam się jak nikt x Wcale się nie dziwię, że poczułaś się jak "nikt", sama się zgodziłaś na taki "układ", wybacz ale jak dla mnie, to nie jest małżeństwo, tylko właśnie układ.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na innych wątkach kobiety piszą jak to lubią być niezależne itp a tu całkiem odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdzie tu układ. Poprostu siostra wie ile zarabiam ja a ile mąż. I wie ze ja takich drogich rzeczy nie kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obraz sie autorko ale masz kompleksy i to duze. Nie czuj sie gorsza tylko z powodu mniejszej pensji. A moze on juz kogos poznal i dla niej sie tak pindrzy? Myslalas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc kobiet zarabia mniej niz ich mezowie. Dziwne malzenstwo. Dobrze, ze dzieci nie macie. Chyba sie rozwod szykuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×