nienawidze swojej matki, chcialabym to zmienić

Zacznę od tego ze mam 2 braci i ja według matki zawsze byłam czarną owcą ( z tatą zawsze miałam świetny kontakt "córeczka tatusia") .Od kiedy sięgam pamięcią zdaniem mojej matki zawsze byłam za gruba za brzydka, podobna do jej teściowej, kiedyś w święta ( miałam z 13 lat) powiedziała przy gościach ze jestem tłusta i mam brzydką pryszczatą twarz.Mijaly lata moi bracia nie są zbyt zaradni ( jednemu zalatwilam prace bo rzucił szkole, drugi teraz niedawno skończył zawodówkę i jedzie za granice ze mną i moim mezem).Ale według mojej matki to mój obowiązek im pomagać, a takze sprzatac im prac, gotować, bo według mojej mamusi to kobiece zajęcia, całe szczęście ze moi bracia sprzątają i gotują sami.Mijaly lata ale moje relacje z matka niezmiennie od lat są kiepskie, od kilku lat zauwazylam ze zaczęła popijać, na poczatku na rodzinnych spotkaniach, i świętach ale ostatnio tata opowiadal ze pije praktycznie codziennie.Przyjechalismy z mezem i naszą 5 -mies córeczką na wakacje i pojechaliśmy odwiedzić moich rodziców, kiedy wyczułam od niej wódkę powiedzialam że nie dam jej dziecka na ręce bo jest pijana, zaczela sie na mnie drzeć wyzywac mnie, powiedziała do mojego męża ze córkę mamy śliczną ale ja jestem gruba jak swinia i powinien kopnąć mnie w d**e- waze 62kg mam 170 cm, strasznie mi przykro ale czuje do niej nienawiść, żal i wstyd ze mam taka matkę.

Kolejną rzeczą ktora mnie w niej irytuje to zero zainteresowań, ona się niczym nie interesuje oprócz malowaniem sie, lataniem na zakupy po ciuchy i plotami, kompletnie nie interesuje się moim mlodszym bratem , on niedawno skończył 18 lat , przestał sie jej słuchać wiec nagadala mu ze ja i mąż go zabierzemy a potem do nas powiedziała ze to mój obowiązek jako starszej siostry go zabrać, czasem mi sie wydaje ze ona w ogóle nie powinna miec dzieci, nawet nie kryje sie z tym ze mnie nienawidzi, ona kiedys powiedziała mi w twarz ze gdyby nie ja to by odeszla od ojca bo z 1 dzieckiem dala by se radę ale z 2 juz nie, i jestem kulą u nogi dla niej.

Zerwij z nią kontakty , a nie próbuj coś zmieniać bo to nic nie da . Też mam (miałam ) taką kochana mamusię i od trzech lat mam spokój bo powiedziałam dość !

Tylko ze ja mimo nienawiści do niej kocham tatę, i odwiedzając go ona tez się pląta po domu, chociażby po to żeby mnie obrazić, ja tego nie rozumiem jak można miec 3 dzieci i traktować 2 bardzo dobrze a mnie gnoić przez lata, za cholerę tego nie rozumiem.