Teściowa po zlamanej nodze wróci do pracy. Nawet nie zaproponowała że zostanie z

wnukiem w domu! Myślałam że będe mogła wrócić do pracy - okazuje się żę nie bo ona chce dalej pracować!!!

A obiecywała ci że zostanie z wnukiem? Poszła tylko na chorobowe ale pracownikiem nadal jest więc skąd zdziwienie że wraca do pracy?

Twoja teściowa ma więcej niż 67 lat? Jeżeli nie, to dlaczego chcesz, by była bezrobotna?

a tesciowa skad ma emeryture miec jak bedzie z twoim dzieckiem siedziec?

A może Twoja mamusia rzuci pracę i będzie z wnusiem?

Moja teściowa nie pracuje , nigdy nie pracowała bo jej się nie chciało , wolała żeby jej dzieci żyły w biedzie , i co ? owszem zajęła się moją córką ale z wielką laską i nie za darmo - mój mąż nieżle się naharował żeby im podwórko i dom wyremontować w ramach podziękowania za opiekę nad wnuczką

Ale to WASZE dzieci i wy macie się nimi opiekować. Nie wiem skąd w was przekonanie, że babcia ma OBOWIĄZEK zajmowania się wnukiem. Ona swoje dzieci (czyli was) wychowała, więc z jakiej paki ma wychowywać wasze? Zająć się raz na jakiś czas, pobawić się, wziąć na spacer - ok, ale robić za niańkę za darmo?

W d****h wam się prz ewraca.Teściowa jeżeli chce i może pomóc to jej dobra wola a nie obowiązek.Ma rzucić pracę albo isc.na zwolnienie bo ty tego chcesz.

To tesciowej dziecko czy twoje ? Ja pitole A otem sie dziwic ze tesciowe maja alergie na takie synowe. Roszczenia to miej do swojej mamy

Mi jakby synowa zaproponowała nianczenie to by wyleciała na zbitą twarz.Każdy ma swoje życie,można sobie sporadycznie pomagać a nie wyręczać.Od systematycznej opieki są nianie płatne.Dziecko to nie zabawka,chcesz je miec to ponoś wszelkie tego konsekwencje i nie uszczęsliwiaj dziadków,oni swoje juz zrobili .

09:26 Jestem synowa i w 100% sie z tym zdadzam. Okazjonalne pomoc owszem ale tez na zasadzie jesli babcia chce, ma czas i checi, a nie, bo babcia musi. Nie, babcia nic nie musi. Moja tesciowa ma 55 lat, mama 54 lata i nie wyobrazam sobie zeby wymagac od nich rzucenia pracy, swoich spraw zeby zajęły sie wnukami. One juz dzieci odchowaly. Jesli mam sytuacje podbramkowe to prosze ale nigdy nie wymagam. I jesli maja inne plany to nie obrażam sie na odmowę tylko szukam innego rozwiazania. I chyba dlatego mamy normalne, zdrowe relacje. Tesciowa i mama nie wchodza w moje zycie, ja nie wchodze w ich. Kiedy ktoras potrzebuje pomocy to prosi, rozmawiamy i nie rzucamy fochami na odmowę, bo to nic nie daje

Słabe prowo i tak tendencyjne, że aż śmieszne :D ale jak widać idiotek ci u nas dostatek i dyskutują, debatują, obradują.... hahaha jak zwykle :P

Juz widze jak te synowe za dwadziescia lat beda rzucaly prace zeby opiekowac sie wnukami i zeby ich synowe mogly zarabiac i kariere robic! Ha ha ha!

Dzisiejsze młode to nie kobiety,to towar który można kupić,to ludzie którzy mają braki w wychowani,są bezczelne i roszczeniowe.