Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Córka 4 letnia co noc przychodzi do naszego łóżka

Polecane posty

Gość gość

Już nas nawet nie budzi, po prostu wstajemy rano a ona śpi. Wcześniej jak nas budziła to z reguły ją odprowadzałam z powrotem do łóżka. Teraz już sama nie wiem co robic czy zostawić jak jest czy na siłę odprowadzać. Bo na jedno powinna wiedzieć gdzie jej miejsce do spania a po drugie to w końcu małe dziecko, które też potrzebuje się przytulić. My dorośli potrzebujemy czułości a co dopiero mała dziewczynka i szkoda mi jej po prostu . Wy jak reagujecie w takich sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie boi się spać sama. To normalne i naturalne w jej wieku. Takie małe dzieci potrafią się w nocy bardzo bać np. ciemnego kąta w pokoju, ale ciemnego korytarza za drzwiami. Bywa że przerażają je cienie gałęzi drzew za oknem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja prawie 6 latka znów dziś przyszła w nocy :) Wiesz - niby rozkopuje pościel, niby jest ciasno ALE cudownie jest razem z nią się budzić, pogilgotać, poprzytulać :) Ile jeszcze będzie przychodziła? Rok, może nie? A potem to już się nawet przytulić nie da jak będzie nastolatką. Jeszcze za tym będę tęsknić. A, i nigdy jej nie odprowadzam do łóżka, skoro przyszła to nie będę jej odsyłać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 6 lat i robi to samo. W lutym urodzi sie jej braciszek i odechce sie jej spac z nami ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech Tobie nie będzie szkoda dziecka ! Nic jej nie bedzie ! To już 4 lata, a nie niemowlak ! Kładź ją wcześniej spać po to żebyś mogła jej przeczytać bajkę i to jest jej czas na przytulenie się do Ciebie ! Poźniej daj jej ulubionego misia do przytulenia i powiedz że teraz jest czas by przytuliała się do misia , możesz włączyć jej piosenki na dobranoc nie za głośno , zostawić lampke nocną i powiedz że już czas spać i ty też idziesz już z tatą spać bo każdy musi odpocząć i ma zostać w swoim łóżku do rana , jak grzecznie będzie spała do rana u siebie to powiedz że w nagrodę pójdziecie na lody i będzie mogła sobie wybrać takie jakie chce czy coś innego ;) za każdym razem odprowadzaj ją do łóżka i nie odpuszczaj ! Zobaczysz jaka później bedziesz zadowolona z meżem jak bedziecie mieli wolne wieczory dla siebie i jaką ulge będziesz czuła :) , pamiętaj że córka rośnie i później będzie jeszcze gorzej, a ty też potrzebujesz czasu dla siebie i męża :) Pozdrawiam ! Mama trójki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie wywalala malej , skoro ma taka potrzebe. Po prostu, jesli chcecie byc z mezem sami, to zamknijcie drzwi na klucz od waszej strony, najwyzej mala was zaalarmuje, ale nie zaskoczy. Zamek z zasuwa mozna zalozyc w kazdej chwili (albo sama zasuwkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:20 od ludzi którzy tresują dzieci lepiej trzymać się z daleka. Takie są uroki macierzyństwa a to jeszcze małe dziecko, widocznie się boi, jak będziesz ją na siłę brała do drugiego pokoju to będzie miała zaburzone poczucie bezpieczeństwa. Bądźmy kochający dla tych dzieci i nie tresujmy ich jak małpki w cyrku. To mali ludzie. A przekupienie lodem w zamian za przytulenie w nocy to przekupstwo, uczysz ze za byle loda zrobi wszystko co jej każą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość : 22:39 Nie masz racji ! To nie tresowanie tylko nauka dobrych zwyczajów ! To nie jest małe dziecko ! W przedszkolu też będzie spać z mamą ! ? Co innego kiedy dziecko się boi i budzi w nocy z panikowane ! A co innego jak śpi z rodzicami ! Jakie zaburzenie bezpieczeństwa ! To może niech dzieci też nie chodzą do przedszkola lub do żłobka bo dostaną traumy bo mamy w pobliżu nie będzie ! Bez przesady !!!! Dziecku się tłaczy że mam jest obok i wszystko słyszy i w razie czego przyjdzie da buziaka czy na chwile posiedzi z dzieckiem i poczyta bajki ale dziecko powinno już spać u siebie po to by prawidłowo wypoczywało tym bardziej że później przykdzie szkoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś ludzie spali nawet po kilkanaście osób w jednym pokoju :) Nie jesteśmy samotnikami, Ty lubisz w nocy się przytulić, poczuć bliskość i ciepło drugiej osoby... nie wymagaj od małego dziecka, żeby spędzało całą noc samo. Zróbcie zamknięcie do drzwi, kiedy potrzebujecie być sami - zamknijcie pokój - a jak już jest to Wam obojętne, to pozwólcie małej się przytulić :) ... i każdy będzie szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ma 6 lat . jak był mały spał u siebie. od urodzenia do 4 roku życia. właśnie jak miał 4 lata zaczął wędrować do nas w nocy. nawet nie wiedzieliśmy czasem kiedy? po prostu rano był u nas w łóżku. nie przeszkadza mi to. moje dziecko czasem ma zły sen i wtedy potrzebuje wiedzieć ze mama i tata sa blisko. czasem przyjdzie 2raazy w tygodniuca czasem w ogóle. nie robię z tego tragedii bo dziecko jest bardzo samodzielne jak na swój wiek. A że czasem nas potrzebuje? fajnie bo niedługo będzie nastolatkiem a wapniacy to będzie wiocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojemu też pozwalałam. Tzn. miał zasypiać u siebie, ale jak w nocy przychodził się przytulić- to nikt go nie wyrzucał. Tak, nasza sypialnia jest dla nas. Najwyżej rano jak chcieliśmy uprawiać seks to mąż go odnosił śpiącego do jego pokoiku. Wieczorem zasypialiśmy we dwójkę. Ale, jak ktoś słusznie zauważył- dorośli też potrzebują zasypiania. Lubimy z mężem zasypiać mocno przytuleni, objęci, na łyżeczki albo ja z głową na jego klacie, obęta ramieniem, jest mi wtedy dobrze. Nie wyobrażam sobie żeby mąż mi odmawiał czułosci albo ja jemu, bo to naturalna potrzeba. U malucha tym bardziej. Nigdy nie było to stale, synek miał etapy kiedy przychodził i tyle. Lubi swój pokój, zasypia chętnie sam, spał sam jako niemowlę. Bez problemu śpi u cioci czy babci bez nas, bez problemu sypiał w przedszkolu. Nie widzę problemu, poprzychodzi i przestanie. Zamykanie się w momencie jak sami okazujemy sobie czułość (bez podtekstów seksualnych) i izolowanie od tego dziecka, bo ma się nauczyć być samo, nie jest dla mnie naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja byłam mała, to też przychodziłam do rodziców, bałam się ciemności, wielkiego drzewa za oknem, odgłosów wiatru :D jeszcze miałam pokój na piętrze, a rodzice na dole, czyli dość daleko. Chyba do 8 roku życia czasami tak przychodziłam ;) i nic mi się nie stało, wyrosłam na normalną osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×