Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zrzutki w pracy na prezenty dla odchodzących pracowników

Polecane posty

Gość gość

Zwykle tych wyższego szczebla,których szczególnie nie darzylismy sympatią, a zmuszają nas tu daj 5 tu 10 zł,bo prezent juz kupiony. Ja się wyłamuje. Nie każda osobę dobrze znalam. Nie każda lubilam. Dlaczego zarabiając 10zl na rękę mam oddawać godzinę pracy na kogoś kto nawet nie był dla mnie miły. Nie daję i juz. Niech mówią o mnie sknera. Wole dac na schronisko dla psów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mnie to w********o, przestałem dawać, powiedziałem że nie kupuje nikomu prezentów i niech się odwalą, mam inne wydatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ja wiem. Raczej bym dała. Taki zwyczaj w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa...zwyczaj,zwykłe naciąganie ludzi. Od kiedy mam swoją działalność nie ma tego problemu;-) ale pamiętam czasy studenckie i pracę w jednej z firm telekomunikacyjnych na stanowisku telemarketera. wiadomo,student groszem nie śmierdzi a tam umowa-zlecenie,zarobki nie najwyższe a tu zwyczaj kupowania prezentów urodzinowych. I tak od pierwszego dnia pracy : tu daj 5,tam 10 na prezenty dla ludzi,których nawet nie znasz...nagle okazywało się,że przynajmniej raz w tygodniu ktoś ma urodziny,co przy moim ograniczonym budżecie było sporym wydatkiem. Zaczęłam odmawiać i tyle,nie obchodziło mnie co myślą inni. Ja na prezent urodzinowy jakoś się nie załapałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się zrzucam, chociaż też nie jestem przekonana. Zawsze się zrzucam na imieniny, urodziny, msze, a sama nigdy jeszcze nic od pracowników nie dostałam :P No bo tak, nie dam wyjdę na sknerę, a jak dam, to czuję że daję tylko ze strachu przed nieakceptacją zespołu i tu takie tchórzostwo wychodzi. W zasadzie, to nawet mi nie szkoda,bo to drobniaki są, tylko, że chciałabym powiedzieć nie, żeby poćwiczyć asertywność i poczuć sie wolna od tej całej gry :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×