Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sukienki na co dzień, czy maz was tak lubi?

Polecane posty

Gość gość

Wiem ze nie do konca ten dzial ale sa tu kobiety i to sporo wiec licze na odpowiedzi. Czy chodzicie w sukienkach na co dzien?Jezeli tak gdzie i za ile je kupujecie? Jakie rajstopy dobrac do nich zima? Ja lubie sukienki na zime kupowac w Mohito.Jednak odpadaja te mega eleganckie.Wole boho albo takie trapezowate.Zakladam do nich zawsze kryte rajstopy.Czarne bo takie nosze do nich botki i buty. Maz lubi i domaga sie dbania o siebie .Chce miec ladna zone.Czasem mi sie nie chce i zakladam jeansy i wiaze kitke. Mam 36lat i 3ke dzieci. Jak to jest z Wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzę w sukienkach bo mam wystający brzuch,mało zaznaczona talię i wąskie biodra i nie wyglądam dobrze w sukienkach poza tym mam chude nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chodze w sukienkach bo nie lubie. Nie intersuje mnie. Czy maz lubi sukienki czy nie. Mnie ma byc w ubraniu dovrze i komfortowo a nie czy facetowi sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojemu podobam się nago ale wstydzę się tak chodzić po ulicach. A tak na poważnie to lubię spodnie zwłaszcza zimą. Mam małe dziecko i sukienki byłyby niepraktyczne w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubie sukienki i mam do nich figure. W spodniach, jakie by nie byly, wygladam mniej korzystnie ze wzgledu na szerokie biodra. W sumie wybieram tylko kroj A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mój mąż lubi, synek mamę w sukienkach również, ale nie zmienia to faktu że sukienki noszę praktycznie tylko latem, bez rajstop bo ich nie cierpię. Albo wiadomo, przy jakiś bardziej uroczystych okazjach. Mój mąż nie "domaga" się niczego w kwestii mojego wyglądu, bo i jak ma to robić? "Kochanie, zafarbuj sobie włosy na rudo bo lubię rude? Kochanie, zrób sobie może makijaż"? Nie jestem utrzymanką żeby spełniać jakieś wymagania za które ktoś płaci. On również mi się podoba w koszulach, ale niechętnie je nosi, więc go nie namawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodze wcale bo nie lubie. Co do meza...co ma piernik.do wiatraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mój mąż lubił sukienki, pozwoliłabym mu je nosić bez ograniczeń :-D Ale nie mam męża. Sukienki nosze, bo lubię. W zimie często wełniane, jak długie swetry. Do nich legginsy, kryjące rajstopy, czasem rajstopy wełniane, wysokie kozaki. Kupuje ostatnio w New Yorker.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie sukienek. Dżinsy są najlepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój lubi sukienki i spódnice bo wystarczy, że podejdzie zadrze do góry kieckę i już jest seks, i tym sposobem jestem 8 w ciąży, ale co taa, jak dają 500+ to uprawiamy seks w każdym miejscu, nawet młodsze dzieci są zdziwione i dopytują się dlaczego tata tak za mną chodzi, ale co tam i tak puści pracujący podatnicy nas utrzymują a my uprawiamy swawolę w każdym miejscu. BRAWO PISOWCE, OBYŚCIE ŻYLI 500 LAT. Dajcie jeszcze po 1 tys. na każde dziecko bo utrzymanie dziecka wymaga coraz to więcej nakładów finansowych a z czego ja biedna matka mam wziąć dla tej swoje już prawie 8 dzieci a chłop ma ochotę dalej to może być jeszcze kilkoro, a po Bożemu jak mnie uczy kościół chłopu się nie odmawia, bo plemniki mogą mu paść na rozum i wtedy ja nie chcę mieć idioty w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę nie rozumiem tej logiki - że jak w sukience, to zadbana, a jak w jeansach to tylko wtedy, gdy się "nie chce". Generalnie sukienka jest dość łatwym strojem - zakładasz sukienkę i rajstopy i masz z głowy. Przy spodniach trzeba się już bardziej nakombinować, jaką dobrać górę, zwłaszcza jak się nie ma idealnej figury. Ja lubię sukienki i noszę, spódnice również, średnio 2-3 razy w tygodniu. Uwielbiam takie proste, dzianinowe sukienki, do tego botki, lub w zimie - oficerki. Spodnie też lubię i wcale się w nich nie czuję "niezadbana". Co do męża, to nic mi nie narzuca, najczęściej mnie widzi "po domowemu" bo przecież do pracy czy na wyjścia z koleżankami ze mną nie chodzi. Czasem gdzieś wychodzimy oczywiście razem, ale nie aż tak często i jeśli jest to randka, to się stroję. Ale na spacer z dziećmi to już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W weekendy owszem noszę sukienki czy spódnice, ale w tygodniu do pracy wolę spodnie (zwłaszcza zimą). Ale jakby mąż DOMAGAŁ się, żebym w czymś chodziła to chyba bym trupem padła ze śmiechu. Rozumiem autorko, że twój mąż codziennie zakłada garnitur i krawat, skoro od ciebie WYMAGA sukienek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz wymaga ? Lubi miec zdana zone? To co Ty taka beznadziejna jestes w innym stroju? A moze kryzysik wieku sredniego go dopadl i teraz na sile robi z Ciebie laske, by ostatkiem dobrej woli nie ogladac sie za mlodszymi i jedrniejszymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze uszyte sukienki na co dzień Lejdi sprzedaje, dobry sklep z szybką obsługą. Sama zamawiałam jakiś czas temu ten wzór: lejdi.pl/p9481,zamszowa-sukienka-bezowa-z-wiazanym-dekoltem.html teraz jest chyba niedostępny ale podobnej estetyce można sporo innych tutaj znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×