Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dori77

spotkanie z dziewczyną ukochanego

Polecane posty

Gość dori77

'ukochany' to może trochę za dużo powiedziane, ale zauroczenie to jest na pewno - w koledze, który - jak się okazało - jest zajęty. między nami trochę zaiskrzyło, przez pare tygodni czy nawet miesięcy było sporo flkirtu (oni byli wtedy związkiem na odległość), kolega nadal wydaje się zainteresowany, choć dostaje trochę mixed signals, ale jednak... ma dziewczynę. xx ponieważ byli związkiem na odległość (ostatnio to się zmieniło - ona sprowadziła się tu), nie miałam okazji jej poznać. ale w końcu poznam! w przyszły weekend jest impreza, na której będą oni oboje, ja i kilkoro naszych wspólnych znajomych. xx jeszcze cały tydzień, a ja już się tym stresuję... to może nie być najprzyjemniejsze uczucie - zobaczyć ich razem. poznać ją. wolalabym jej nie poznawać, ale.. przecież nie będę rezygnować z życia towarzyskiego z tego powodu). xx jak się na to przygotować? jak się zachować? xx dodam, że ona jest chyba dość niepewną siebie/zazdrosną osobą - czuję, że mnie nie polubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na oczy jej nie widziałaś, ale już wiesz że jest zazdrosna, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
nie wiem, ale tak podejrzewam - wiem, że stalkingowała mnie online. JEDEN JEDYNY raz skomentowałam coś na jego fejsie (W SPRAWIE PRACY) i parę minut później miałam powiadomienia, że ona wyszukuje moje nazwisko online.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
ale mniejsza z tym - choć rozumiem, że ona nie jest niczemu winna, to chyba naturalny odruch, że jestem krytycznie nastawiona... na niego też jestem trochę zła - to on postawił mnie w takiej sytuacji (jakby nie patrzeć, działał na dwa fronty). do tego ogladanie ich razem, przy tym samym stole, przez całą noc, to już w ogóle... xx ale rozumiem, że POMIMO WSZYSTKO mam zachować się z klasą - to znaczy udawać super miłą i że to wszystko mi kompletnie nie robi i że bawię się świetnie? mam byc miła, otwarta, naturalna, pogodna? jak gdyby nigdy nic... tak? xx i czego mam się spodziewać? boję się, że jeśli ona rzeczywiście czuje się zagrożona, to specjalnie będzie przy mnie się do niego przytulać, całować itd. xx ja się naprawdę postaram, ale... czuję, że w takiej sytuacji mialabym ochotę wybiec z imprezy z płaczem. tymczasem będę to znosić z uśmiechem na twarzy... tak chyba powinnam, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:19 przeciez Facebook nie informuje o odwiedzinach profilu, cos krecisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
facebook nie, ale inne portale tak. dostaję powiadomienia, jak ktoś wyszukuje mnie w google (na jednym innym portalu społecznosciowym). ale to nie na temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może on jej coś na twój temat powiedział? co, że dla ciebie to był flirt nie znaczy, że on nie widział tego jako podryw z twojej strony. Może jej po prostu powiedział o koleżance która się do niego przystawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
możliwe!! cholera go wie! chociaż wydaje mi się, że skoro on sam jest zainteresowany (nie wiem, czy romansem na boku czy o co mu w sumie chodzi), to raczej nie dzieliłby się tym z nią zbyt chętnie. a ewidentnie okazywał mi zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty wiesz dziecko czym jest stalking?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może po prostu zajmował sobie czas i wcale nie szukał "romansu". Ludzie czasami "flirtują" dla przyjemności i nie mają na celu rozwinięcia znajomości. Dlaczego miałby jej powiedzieć? Żeby być fair. Moze ty też trochę za dużo w tym widziałaś. Jak byliśmy młodsi to mój partner zawsze mi opowiadał jak się jakaś dziewczyna nim interesowała. Pewnie trochę żeby nastroszyć piórka, trochę żeby się podrażnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
oj skrótowo użyłam tego słowa, wiadomo chyba, o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
gość 16:07 możliwe, ja to wszystko rozumiem... dla mnie też to był niewinny flirt na początku, sama się trochę przejechałam na własnej gierce, bo poczułam do niego więcej niż się spodziewałam. choć prawda jest taka, że on nadal okazuje mi zainteresowanie... szczerze mówiąc, nie chce zabrzmieć arogancko, ale wydaje się 'zrobiony' mną - jest onieśmielony, speszony. ja też jak miałam partnera, to mu mówiłam o innych mężczyznach, którzy się mną interesowali, ale gdybym sama była zainteresowana kimś innym, chyba bym nie powiedziała. xx ale nieważne, mnie to wszystko i tak już za dużo kosztuje... teraz muszę się jakoś przygotować na to spotkanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę, że sobie dorabiasz. Może dla niego to niezręczna sytuacja i tyle, ale jakby był zainteresowany to nie ściągałby tej dziewczyny. Po prostu sama sobie zrobiłaś "kuku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ciekawa
Skąd wiesz, że ona wyszukiwała twoje nazwisko? Jestem ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
trochę sobie zrobiłam kuku, to prawda. trochę się chciałam zabawić, flirtując, a tu masz. ale co jego zainteresowania jestem pewna. nie mógłby jej nie ściągać, bo ona miała tu nagraną pracę na parę miesięcy wcześniej, zanim między nami się cokolwiek zadziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dalej nie wierzę w to, że jest zainteresowany. To ty pierwsza wykazałaś zainteresowanie, tak? Nigdy nie widziałaś, że ludzie flirtują żeby sobie humor poprawić jak widzą, że ktoś na nich leci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym raczej nie sprawdza wszystkich jego znajomych więc coś musiało przykłuć jej uwagę w tobie - dlatego myślę, że on jej powiedział kim jesteś. I ona po prostu sprawdzała kim jest dziewczyna która podrywa jej chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
nie, to nie ja pierwsza okazałam zainteresowanie! to było raczej... obopólne. a potem to on i jedynie on wychodził z inicjatywą. pisał smsy po nocach, zapraszał do siebie na noc!! ja co najwyżej odpowiadałam na jego inicjatywę, a często nawet nie (np. na zostanie u niego na noc, kiedy ostatnio namawiał, się nie zgodziłam, na wspólną imprezę, na której on chyba liczył, że ja będę, nie poszłam, ostatnio zapraszał mnie do wspólnego projektu - też odmówiłam). xx nie wiem, może nie sprawdza wszystkich jego znajomych, tylko te atrakcyjne płci żeńskiej (??) ale nie mam pojęcia. xx słabo go znam tak naprawdę, może to jakiś playboy, ktory na przykład lubi, jak dziewczyny są o niego zazdrosne i walczą o niego - w takiej sytuacji mógł jej naopowiadać cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
zresztą, jeśli jej tak powiedział, to powinnam się może cieszyć, że ją poznam - jeśli z nią dodamy się na fejsie, to ona sama zobaczy, kto komu okazywał zainteresowanie - ja jemu, czy on mi. na moim fejsie to widać dość wyraźnie, że on jest tam dość często aktywny (ja na jego - nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
w sumie, jak o tym pomyślę w ten sposób, to to spotkanie może być nawet interesujące... może to on powinien się bardziej stresować niż ja? haha i jeszcze będzie tam jego kolega, który ostatnio mnie próbuje wyrwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
up. bo odpowiedzi zeszły trochę z tematu, a ja cały czas myślę o tym spotkaniu. jakieś rady? ktoś ma za sobą takie doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak, jak napisałaś - musisz być miła, neutralna, jak gdyby nigdy nic. jakbys poznawała dziewczynę kolegi. nie możesz pokazać żadnej zazdrości - on na pewno doceni klasę. plus, on będzie zestresowany - więc żadnych spojrzeń ukradkiem, żadnych głupich usmiechów. jeśli ona rzeczywiście się o ciebie obawia, to przygotuj się na to, że on będzie cie zupełnie ignorował, a całą uwagę poświęcał jej. powinnaś to zrozumieć i nie brac tego do siebie. takie zachowanie to jedyny sposób, żeby nie stracić (a może nawet zyskać) w jego oczach.on na pewno doceni klasę i będzie wdzięczny za dyskrecję. wyglądaj świetnie - jeśli ją wyprowadzisz z równowagi, to to zadziała na Twoją korzyść. i jeszcze w inny sposób możesz to wykorzystać - jak zobaczysz ich razem, to może dostrzeżesz, czego w ich związku brakuje (to jest ta luka, którą ty musisz wypełnić). powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to po prostu odpuść sobie ta imprezę, jedna opuszczona impreza nie oznacza jeszcze rezygnacji z życia towarzyskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
gość 19:02 haha dzięki! spróbuję, choć to nie będzie łatwe... gość 19:07 właśnie, nie pójście na imprezę nie wydaje mi się rozwiązaniem. to są nasze regularne spotkania w małym gronie znajomych, które mamy średnio raz na miesiąc od lat. ja jestem ich stałym elementem (a nie ona). gdybym nie poszła, czułabym się, jakbym ustępowała jej miejsca. jakbym musiała z czegoś zrezygnować, tylko dlatego, że jakiś facet pokomplikował sytuację. w moich własnych oczach to by bylo niehonorowe i pozbawione ambicji. poza tym... nie ta impreza, to następna. za miesiąc będzie kolejna i najprawdopodobniej znów stanęłabym przed tym samym dylematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zuza888 Kobieto, ogarnij się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori aka zuza
tak to ja :( sorry. napisałam ostatnio coś takiego po pijaku (nie pamiętam dokładnie, co), że było mi tak wstyd i postanowiłam zmienić nick. ale łatwo Ci mówić "ogarnij się", kiedy ja się czuję jak jakiś podlotek podczas pierwszego zakochania. xx nie wiem, swoją drogą, on nawet nie jest przystojny. a ja naprawdę jestem atrakcyjną kobietą, fajniejsi od niego się za mną uganiają. nie wiem, ma jakiś czar, wdzięk... wpadłam. xx gadu gadu, a to spotkanie coraz bliżej. naprawdę trochę się obawiam tej imprezy, boję się, że jeśli coś mnie wyprowadzi z równowagi, to nie wytrzymam i nie tylko zdradzę się ze swoimi uczuciami przed nim, ale też przed całą resztą moich znajomych się skompromituję. xx po pijaku potrafię wiele. może nie pić za dużo na tej imprezie? xx ale będzie tam ten jego kolega, który do mnie cos ma... to mnie pociesza. jak oni się będą przytulać, ja zawsze mogę poświęcić uwagę koledze. ciekawe swoją drogą, czy on wie o koledze... oni są ze sobą blisko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dori77
ha! widziałam ją dziś przypadkiem, w pracy, jeszcze przed ta impreża, której się tak obawiam. i... zamiast czuć się gorzej, czuję sie lepiej. wyglada lepiej niż na zdjęciach, ale... tak, wiem, czemu się mną zainteresował. znienawidziciwe mnie, ale jesli mam byc szczera - widac, jak na dłoni, czego mu brakuje. dziewczyna jest strasznie poważna, myszowata. ja mam swoje wady, na pewno np. nie potrafilabym byc tak ulozona jak ona, ale... wiem, że jestem bardziej ekscytująca interesująca. wiem, że przy mnie facet zawsze czuje się jak przed wyzwaniem...własciwie czekam na to spotkanie w sob teraz. ja jestem super towarzyską osobą, nasi znajomi mnie uwielbiają, ona jest typem kobiety, przy ktorej wszyscy beda się czuli zetsresowani. i wiem, czemu on się mną interesuje... przy niej jestem jak ekscytująca, nieprzeidywalna dziewczynka. ona jest powazną, negatywnie nastawioną do wszystkiego kobietą. wiem, wiem, że to brzmi arogancko... ale takie rzeczy widać i tak to z boku wyglada. tak się bałam tego spotkania, a teraz myślę, że może wbrew pozorom właśnie dzięki niemu poczuję się pewniej. xx ja zawsze miałam powodzenie. nawet teraz... na tym spotkaniu, w małym gronie, bedzie kilku facetów, którzy wiem, że o mnie myslą. i nie jestem jakąś pięknością, chyba bardziej chodzi o to, że mam w sobie coś z rozkapryszonej księżniczki. może to nie najlepszy matoeriał na stałą partnerkę, ale mężczyźni za tym szaleją. xx i.. przepraszam, ale nie potrafię nie porównywać się, przy niej, poważnej ułożonej matronie, widzę, czemu dla niego to może być fascynujace. ja jestem jak zagubione słodkie małeństwo, pełne radosci zycia, ale potrzebujące opieki. ona jest jak poważna matrona,która trzyma go do pionu. może jest dobrym materiałem na stałą partnerkę, ale to nie jest relacja, dla której traci się głowę... i on wie, że przy mnie mógłby stracić :) sorry, że tak zarozumiale, ale tak to widzę :) widziałam ją przez parę minut, ale pomogło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to bym w ogóle nie poszła,nie dzielę się swoimi obiektami uczuć,jak mam się dzielić to się zmywam,chyba że od razu zobojętnieje to mogę iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×