Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostałam potraktowana jak śmieć...

Polecane posty

Gość gość

Zosałam wykorzystana, potraktowana jak stara szmata do mopa. Kiedy byłam potrzebna to było ok., a jak już przestałam byc- to z dnia na dzien bez słowa kontakt się urwał (zadnego "dziękuję, juz nie potrzeba", zadnego nic). Dostałam rady, że mam zapomnieć i żyć dalej, ale ja nie mogę sobie z tym poradzić. Najgorzej, że czasami mysl, że starałam się nie wystarczająco dużo i dobrze. Czy to mogłobyć powodem? Najchętniej to wymazałabym to wszystko z pamięci-ze nigdy tej osoby nie znałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko zranione ego. Troche poboli i przejdzie. A czlowieka, ktory tak Cie potraktowal, zycie i tak kiedys zlapie za d**e. Wiec uspokoj sie i olej sprawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o ego?Ale ja jestem kobietą, myslałam, że Nas to nie dotyczy. Wierzę w karmę, ale na dzien dzisiejszy niewiele ta wiara mi pomaga... Gdyby jeszcze powiedział uczciwie, że "nara-juz nie jestes potrzebna" to ok., ale urwanie kontaktu bez słowa jest nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym żal mi czasu jaki poświęciłam pomocy temu człowiekowi. Mogłam go poświęcić na coś bardziej twórczego. Żal mi nerwów jakie na tą osobę straciłam, bo była zmienna jak chorągiewka-raz miła, raz wredna, raz smutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami mysle o wyprowadzce, aby nie mieszkac w tym samym miescie co ta osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj my kobiety to dopiero mamy ego :-) Nie ma nic bardziej niebezpiecznego niz zranione ego kobiety- slyszalas to przyslowie? Czasu nie przywrocisz, zdarzen nie zmienisz, wiec wyciagnij z nich lekcje na przyszlosc. Rozpamietywanie nic dobrego Ci nie przyniesie. Wiem, ze teraz Ci ciezko, ale uwierz mi, ze to przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabymtylko wiedzieć co źle zrobiłam, że tak zostałam potraktowana. Byłoby łatwiej może... Oczywiście, że wnioski wyciągne-nigdy już nikomu nie pomoge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam identycznie, z tym, że jeszcze byłam zdradzana za plecami :O dobrze ktoś napisał - nie rozpamiętywać, poświęciłaś się, trudno, ty nie zrobiłaś nic złego, a to, że ktoś się na ciebie wypiął to świadczy o nim. zaciśnij zęby i żyj dalej, szkoda nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic zlego nie zrobilas. Zaufalas nie tej osobie co trzeba i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może jakbym bardziej się starała, to ta osoba by się nie wypieła, bo nadal czułaby potrzebe kontaktu ze mną... Nie wiem już sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracam do wątku, bo ten człowiek teraz na ulicy udaje, ze mnie ne zna: głowa spuszczona, odwrócony wzrok-wszytsko byleby nie musieć na mnie patrzeć!!! Dlaczego????Co JA mu zrobiłam?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo smutne jest to, że ty domagasz się wdzięczności. On liczył na bezinteresowność, ty chciałaś zrobić interes pomagając mu. Powinnaś zrozumieć, że wdzięczność czasem istnieje, ale satysfakcja, że się komuś pomogło często musi wystarczyć. Takie jest życie, niestety. I dobrze, z drugiej strony, że czasem mamy okazję pomóc absolutnie bezinteresownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co dokładniej się stało? Możesz to opisać? Ja czuję się podobnie potraktowana przez rodzinę mojego męża (teściowa i szwagra) jak coś chcą to non stop telefony i odwiedziny...wykorzystali nas, męża wyrobili okropnie z mieszkaniem a teraz od pół roku się nie odzywaja bo są obrazeni...ale uwierz mi karma naprawdę wraca ! 'Braciszek' ostatnio dzwonił czy może u nas zamieszakc po tym jakicj narobił nam problemów naprawdę trzeba nie mieć wstydu żeby o to prosić ale oczywiście obraza majestatu jak smiemy mu odmówić! Toż to brat! Ah rozpisałem się o sobie...a chciałam pomoc Tobie więc do sedna - OLEJ TO! karma zawsze wraca ! Troszkę cierpliwosic ! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 16:29: ależ ja nie oczekiwałam żadnej wdzięczności, nic z tych rzeczy. Nawet przez głowe mi nie przeszło. Chyba logiczne jest, że chce wiedzieć co się stało: 1. dlaczego nagle zerwał ze mną kontakty i 2. dlaczego na ulicy udaje, że mnie nie zna. Coś w tym złego??? Nie zależy mi na zadnej karmie, tylko na normalnym zachowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż nie, może ja naiwna jestem, może w dzisiejszym swiecie- wyciskasz ile wlezie-jak cytrynę, a jak ktoś nie jest ci już potrzebny to bezceremonialnie kopiesz w d**e. Kopnąc można, bo pomaganie jest piękne Pretensji mieć nie można, tożto nie przytoi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam podobnie. Bylam na kazde skinienie. Po kilku latach dowiedzialam sie od innej ze to Ona jest wazniejsza. A od niego uslyszalam "idź się leczyć i jeszcze sobie mózg przeszczep". Te slowa sprowadzily mnie na ziemię. Po kilku miesiącach jak zaczęłam o tym myśleć zorientowalam się że milosc zmieniła się w pogardę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu wlasnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja milosc zmienla sie w pogarde. A w mojej sytuacji gardzi mna ktos komu JA nic nie zrobilam, kto sam z wlasnej woli mnie wyciął. Gardzi-skoro udaje ze mnie nie zna, bo inaczej nazwac tego nie moge. Jakos wczesniej nie gardził, jak było mu to wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×