Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

skad bierzecie zaprzyjaznionych rolników? jak sie z takim zaprzyjaznic?

Polecane posty

Gość gość

jestem niestety mało towarzyska:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D:D:D:D:D DOBRE :D Od zaprzyjaźnionego rolnika, pierdu pierdu, przecież one kłamią :D Bierom od sonsiada zza miedzy za kartofili, a na internetach to nazywajo przyjaznio z rolnikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy puść na lokalny targ i popatrzeć na ręce sprzedawców warzyw i owoców, ci prawdziwi mają zniszczone ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale jak z takim nić przyjaźni nawiązac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
się kupuje u takiego a nie przyjaźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słyszałaś? Są specjalne portale ułatwiające zawieranie takich przyjaźni! Coś jak rolnicze eDarling czy sympatia :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trza się zgłosić na casting Rolnik szuka żony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinien byc rolnicczy tinder

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
portal lovePGR.pl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak się tak zaprzyjaźniłam,że zostałam jego żoną ;-) ''ROLNIK'' to nie jakiś twór człekopodobny, można z nim porozmawiać jak z każdym i jak z każdym dogadać. Jeśli w twoim mieście jest jakiś targ,bazarek to pójdź i w trakcie zakupów rozmawiaj,zadawaj pytania. Jeśli będziesz regularnie kupować i w dodatku polecać ich produkty to sami będą cię zagadywać ;-) Może w rodzinie,wśród znajomych masz osobę,która zna jakiegoś gospodarza lub zwyczajnie rodzinę na wsi? Osobo z 14:11 ,sprawiłaś,że się uśmiechnęłam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z prpgramu rolnik szuka matki polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, i przy okazji mozna meza wymienic na lepszy model, jedrna marchewke rolnika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co chcesz się z rolnikiem zaprzyjaźnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo wszystkie kafetrianki mają przyjaciół rolników i ja też chce mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie kafeterianki? ;-D JAJA SOBIE ROBISZ? ;-D uważaj bo moga być zbuki ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A rolniczka może być? Chętnie się zaprzyjaźnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez ci z bazarku tez w hurtowni kupuja te wszystkie warzywa i owoce Idiotki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:23 Ale one nie ogarniają... w zyciu nie widziały pracy na polu (kilku hektarowym) i nawet nie wiedzą kiedy i ile czasu ziemia musi odpoczywać, ile szklarni/folii/pola musi byc do uprawy tych różnorakich warzyw (sądząc po tym zę cały rok dysponują niemal wszystkim) i owocow i ze ci sprzedawcy kupują na giełdzie a c****erwotni rolnicy sypią nawozem i odpryskiem az niemiło... mysla ze to "rolnicy" ci stojący na targu hahahahshhs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak. Mój mąż zna sie na tym bo sam pochodzi ze wsi. Mieszczuchy podniecają się zdrowymi warzywkami i owockami prosto z drzewa, a rolnicy sypią nawozami, aż się świeci w ciemnościach, inaczej przy takich cenach na skupie to nie opłacałoby się nic uprawiać, bo albo nie urosłoby wcale, albo 3 razy mniejsze, albo zezarłyby dziki, sarny i zające... Niby piękne rzodkiewki i truskawki, a tymczasem biedne wcale ziemi nie widziały, bo teraz już wszyscy na folii uprawiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy serio myślicie że Ci ludzie co stoją na bazarach sami uprawiają te warzywa?hahaha oni je biorą z giełdy a giełda od tych,co mają kilkudziesięciohektarowe uprawy np ziemniaków i pryskają je aż do bólu, ale oczywiście kafeterianki myślą że "rolnik" z bazarku uprawia na swoim poletku kilkanaście rodzaków warzyw bez chemii i oprysków a potem ma jeszcze w c***j czasu żeby pół dnia sprzedawać je paniom kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak nie myślę, bo skoro oni mają na straganach wszystko od pomidorów (równie bez smaku jak te z marketu) po banany i winogrona, to wiadomo, że tego nie uprawiają. Ale np. moja siostra już tak myśli i kłóci się, że ona je zdrowe, bo kupuje na targu. Nie dociera do niej, że sadownik, który przez cała zimę przywozi 2 razy w tygodniu cały samochód jabłek to taki sam sadownik jak ten, który dostarcza do biedronki. Podobnie z mięsem. W sklepie mięsnym jest zdrowe, a w markecie jest naszpikowane chemią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam kobietę, która sprzedaje w jednym miejscu na straganie swoje warzywa i owoce. Nie ma bananów i batatów, tylko swoje sezonowe owoce i warzywa. Jabłka, śliwki, czereśnie, bób, ziemniaki, marchew, pietruszkę, seler, cebule, kapustę etc. Miałam kiedyś okazję być na jej polu i szklarni, wyceniając nieruchomość pod kredyt jaki brali. Naocznie widziałam, że mają swoje produkty. W zimie ta kobieta w nocy wstaje i podkłada do pieca by w szklarniach było ciepło. Ciężki kawałek chleba. Ba, ona tez sprzedaje swoje ogórki kiszone oraz małosolne, kiszoną kapustę. Zaraz skoczycie na mnie, że pewnie ona używa nawozów, pewnie tak, ale nie w takiej ilości jak rolnicy na masową skalę, ponieważ ona też z tych produktów korzysta. Dodam jeszcze, że zawsze przed Świętami ta kobieta bije świnie i sprzedaje swoje szynki i kiełbasy. Ma zawsze od rana już kolejki po te produkty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.05 niezły bajkopisarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie mam zamiaru ci udowadniać i pisać adresu tej kobiety wierzyć nie musisz, otwórz szerzej oczy to zobaczysz ile ludzi na mniejszą skalę sprzedaje swoje produkty. Znam też starszą Panią, która sprzedaje swoje jajka. Znam też chłopaka, który ma swoją pasiekę i od którego biorę miód nawłociowy. Ci ludzie sami chodzili w mojej miejscowości ze swoimi produktami po miejscach pracy. Wystarczy szerzej popatrzeć niż tylko na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×