Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Matka powiedziała że nie jestem jej córką

Polecane posty

Gość gość

A wiecie z jakiego powodu? Zaczęła znowu temat facetów, ja jej po raz enty, że prawdopodobnie nigdy nie będę w związku, bo jestem aseksualna. Zaczęła mi wmawiać, że nie mam pewnie dużego doświadczenia i mi się odmieni, a ja po raz enty powiedziałam, że je mam i nie czuję nic, i nikt mnie po prostu nie pociąga (miałam jednego faceta z którym próbowaliswy pieszczot, orala etc plus z jednym jakieś pieszczoty, z resztą pocałunki - nic, zero). W dodatku namawia mnie, żebym była z takim jednym którego ona uważa za fajnego i wartościowego i się oburza, że nie chcę chociaż spróbować, każe mi się do czegoś zmuszać... A ja sobie obiecałam, że nigdy już nie popełnię tych błędów, a jego za wysoko cenię, żeby go oszukiwać. No i dziś mi wykrzyczała, że nie jestem jej córką i że ona nie chce oglądać tego, że będę żyła sama. Że ona chce widzieć mój ślub etc. Popaprało ludzi do reszty z tymi związkami? To jest przymus czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie provo, jakis czas temu matka pisala o corce to samo. W c***a to my a nie nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj matki. Rób to co ty czujesz. Jak sie bedziesz czuć gdy bedziesz oszukiwać i ''wykorzystywać'' faceta tylko do mama Ci tak mówi.?? to długo nie przetrwa. A i faceta szkoda- on tez ma uczucia. Twoja mama jest starej daty (nie urazając jej), ślub, dzieci, i kobieta ma sie słuchać męza...no przepraszam,ale nie te czasy. A co do twojej aseksualności to ja ci proponuję wybrać się do seksuologa/psychologa. Moze cos ci tkwi w podświadomości ? On powinien ci pomóc, bo omija cie duzo przyjemnych rzeczy ;) A nuż kogoś poznasz kiedyś i się zakochasz :) Pozdrawiam M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam u psychologa i powiedział, że zapewne nie jestem aseksualna, bo 'bardzo o siebie dbam' (No tak, każdy aseksualny człowiek się nie maluje i nie stroi...). Byłam u drugiego, nie widział jakiś blokad we mnie i powiedział, że albo po prostu tego nie chcę, albo jestem aseksualna, trudno stwierdzić, ale prawdopodobnie to drugie. Także no cóż... I nie wiem co może być przyjemnego w kotłowaniu się ciał :P znaczy na pewno jest, ale tak sobie myślę, że nawet gdybym była seksualna, to nie byłabym tego bardzo spragniona. Ale to pewnie tylko takie wrażenie, bo w seksie odejmując emocje zostaje tylko wpychanie czegoś do ciała drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja matka jest tak w połowie konserwatywna. Do dzieci nikogo z nas nie namawiała nigdy. Ale najlepsze było ostatnio, jak mówiła, że kupiłaby mieszkania wszystkim dzieciom, wymieniałą moich braci. Pytam co ze mną, a ona 'ty byś mieszkała w mieszkaniu swojego faceta'. No i rozmawiaj tu z taką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×