znowu sie obzarlam na wieczor a tak bym chciala schudnac

i wiem ze to moja wina , wiem ze nie powinnam zrec na noc ale nie mam kompletnie pomyslu jak mam jesc :( :( rano mam stresowke bo ja do pracy dzieci do szkoly czesto nie zdaze sniadania zjesc po drodze do pracy kupuje jakas bulke i kawe , jak to zjadam to jestem najedzona , w pracy stresowa, albo mam czas na jedzenie okolo 12-13 albo nie mam , jak mam to ratuje sie czyms do mikro to 6 min i gotowe , nie mam niestety godziny na obiad w restauracji a i kasy mi szkoda , codziennie obiad w restauracji kosztuje . okolo godz 18 jestem w domu , nie ukrywam ze glodna wiec tez cos na szybko z polproduktow jem , no i jem duzo az brzuchol wydyma , jem lapczywie bo jestem glodna powoli sie zalamuje :(

Poczytaj o zdrowym odzywianiu. Odechce Ci sie takiego jedzenia.

Ja tez mam taki problem wieczorny :(

Ile ważysz? Przy jakim wzroście?

uwierz ze mi juz sie odechciewa takiego jedzenia , tylko nie mam pomyslu jak to zakonczyc . jak ide do sklepu kupuje produkty sama np w weekend to patrze sie na sklad ale od pon do pt jak mam prace to wyglada jak wyglada

gość dziś waze 55 kg przy 160 :( brzuchol mam jak baba w ciazy

dodam ze jeszcze ze 3 lata temu wazylam 48 kg

Mam to samo kochana :-( czesto jem gdy nawet nie odczuwam głodu. Czasem mi sie uda nad tym zapanowac ale często jest tak ze mechanicznie wpycham w siebie to co zobaczą moje oczy. Najlepszym na to sposobem jest po prostu się czyms zająć co pozwoli przestać myslec ci o jedzeniu albo schować wszelkie pokusy by nie kusily oka. Czasem a nawet czesto jest trudno zastosowac sie do tego ale przy odrobinie silnej woli działa :-)

Mnie nie poknasz !właśnie zjadłam sama! 3 batony i 1.5l lodów Zawsze tak mam jak dostaje okres,ale na codzień jem zdrowo,słodycze jem raz,dwa na miesiąc i nie mam pojęcia gdzie to się mieści w tym żołądku jak mam napad cukru :p

ale ja wlasnie nie mysle o jedzeniu , nie podjadam , nie lubie strasznie slodyczy , najlepiej gasi mi sie pragnienie czysta schlodzona woda , moj problem wedlog mnie jest taki ze malo jem w ciagu dnia i wieczorem wp*****lam miche zarcia bo w koncu dociera do mnie ze jestem glodna ogolnie nie przepadam za pieczywem ale ze nie mam czasu zjesc w domu sniadania ( w weekendy jem jajka owsianke ) to z braku laku po drodze do pracy kupuje bolke bo cos zjesc trzeba . w pracy czasem nie mam przerwy albo szkoda mi czasu na przerwe , wypijam tylko kolejna butelke wody i pracuje dalej a jak mam przerwe to kilka minut na zarcie do mikro ( porcyjki male i nieodzywcze )

sorki za bledy , wiem nawalilam bykow , bo szybko bezmyslnie juz w tej chwili pisze

chyba w poniedzialek kupie sobie trzy salaty i bede wpierniczac caly dzien

Do pracy robiłam sobie kanapki wieczorem i wkładająo do lodówki

nie zabardzo przepadam za chlebem , moze cos innego co mozna latwo i szybko zrobic wieczorem i zjesc w pracy czy drodze do pracy