Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość I śmieszno i straszno i smutno

Krępująca sytuacja, która wydarzyła się podczas wizyty kogoś, kto mi się podoba!

Polecane posty

Gość I śmieszno i straszno i smutno

Chodzi o mężczyznę. Co prawda-od dawna jest szczęśliwie zakochany w innej, ale, kiedy dziś do mnie przyszedł w pewnej sprawie, myślałam, że zapadnę się pod ziemię. Piłam akurat kawę, gdy podszedł na bliższą odległość. Po kilku sekundach rozległ się bulgot w moim brzuchu, i to kilkukrotnie. Wiem, jak to brzmi, oj, wiem. Tragizm i komizm tej sytuacji aż się wylewa. On, udając, że nie słyszy (a daję sobie głowę uciąć, że słyszał, bo były to dosyć głośne dźwięki), zagłuszał je rozmową. A ja, w tym całym zażenowaniu, odpowiadałam głupio i nieskładnie. Wiem, że on nigdy nie będzie mój, nawet nie myślę o nim w ten sposób. Po prostu-jest bardzo sympatycznym, przystojnym i mądrym mężczyzną; podoba mi się. Jednakże, ta cała akcja uświadomiła mi, że takie głupie błahostki mogą spowodować, że czar pryśnie i już na zawsze pozostawi ślad. Mimo, że to jest ludzkie. Bo ten cały bulgot w brzuchu pojawia się przy szybkim piciu jakichkolwiek napojów. Myślę, że ten problem dotyczy większej ilości osób. Jest mi głupio i smutno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak BARDZO Ci na nim zależy, że przejęłaś się bulgotem w brzuchu w jego obecnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:35. Nie zależy mi na nim, bo wiem, że on nigdy mój nie będzie, a poza tym-nie jestem w jego typie. Tak mi się wydaje. Po prostu, jakby nie patrzeć, to dla mnie obcy człowiek, nie znamy swoich zachowań. Mógł też pomyśleć, że albo jestem taka głodna (a nie byłam), albo jestem na coś chora (a nie jestem). Głupio się poczułam, nic więcej. Dopiero później do mnie dotarło, że tego typu "atrakcje" mogą zburzyć coś fajnego w przyszłości. I dopadł mnie dół. Autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz :D jeszcze jakbyś się spierdziała śmierdząco przy nim to może faktycznie byłoby głupio i obleśnie, ale bulgot w brzuchu to pikuś, nie martw się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdemu burczy w brzuchu wyluzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:42. Dziękuję za słowa pocieszenia. To miłe i krzepiące, ale, myślę, chyba nikt nie chciałby znaleźć się w takiej głupiej sytuacji, mimo, że Twój przykład jest jeszcze bardziej przygniatający. Staram się to wyrzucić z głowy, ale dało mi to do myślenia, naprawdę. Takie "nic", a może zostać różnie odebrane... Autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nawet nie słyszał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- nie przejmuj się- to są "ludzkie sprawy", jak np.czkawka, "odbijanie" i inne rzeczy, które nie zawsze ładnie pachną (gif!). Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto weź sie nienprzejmuj. Ja mam zespół jelita drażliwego od 12 lat i liceum, studia to był koszmar bo burczeli mi co drugi dzien. - te d***** przypominały bardziej baki niz bulgot :( teraz pracuje i na szczęście mam radio specjalnie głośno włączam zeby nikt nie słyszał :O boje sie zmienić prace bo tam moze nie bedzie radia i bede znów czuc sie taka zażenowana tymi głosami. Dodatkowo kilka razy w tygodniu mam biegunkę dosłownie leje sie . !nie mam faceta od wielu lat bo sie wstydzę . Czasami mam ochotę umrzeć :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ojej, tulę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:46. Również dziękuję za słowa otuchy. Autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:52. Byłoby pięknie, gdyby było tak, jak piszesz, ale myślę, że jednak dał tu popis gry dyplomatycznej, kulturalnej i, po prostu, udawał, że nie słyszy. Tego nie dało się nie słyszeć. Serio. Autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:53. Tak, to jest ludzkie i normalne, ale bardziej komfortowe wydaje się być wydawanie takich odgłosów przy kimś, kogo znamy od lat, bo przy kimś, kto się nam podoba i jest dla nas, w sumie, nieznajomym-już nie. Ale dziękuję za słowa zrozumienia. Autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś będziesz się z tego śmiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 21:56. Z całego serca życzę zdrowia i sił. Aż głupio mi, że ten temat tak zabrzmiał. Dziękuję za Twoje słowa; wezmę je do serducha. Autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22:18. Wiesz, że ten śmiech nastąpił nawet dzisiaj? Serio. Raz się z tego śmieję, raz myślę nad tym. To głupie, ale, w sumie, sama nie wiem, co o tym myśleć. Może i on ma podobne problemy, a ja tu siedzę i biadolę?... Autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest zabawne, bo każdemu się to zdarza, a i tak się wstydzimy jak padnie na nas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22:28. Dokładnie tak! Nic dodać, nic ująć! Mam nadzieję, że to wszystko jakoś się "rozejdzie po kościach" i temat sam się rozmyje... Autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie jak ten menio dłubie w nosie i siedzi na nocniczku, od razu Ci przejdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 22:45. : D : D : D : D : D Ten wpis totalnie mnie rozwalił! Ale, jakby nie patrzeć, ma to sens! ; D Dzięki za radę! Autorka tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×