Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy dać szanse tej znajomości?

Polecane posty

Gość gość

No więc od razu zaznaczę , że nei będzie to historia o miłości. No więc mam przyjaciółkę, koleżankę z którą znamy się od dzieciństwa. Ona przeważnie pracuje za granicą i na jakiś czas zjeżdza do polski, ostatnio jak była to miałyśmy kontakt, pisała do mnie non stop, była u mnie w mieście w odwiedzinach. Natomiast w momencie gdy wyjechała nagle przestala mi odpisywć to był moment kiedy miałam problemy oczekiwałam wsparcia i gdy jej napisałam o tym to ona nawet nie odpisała mi na wiadomość, i tak przez 7 miesięcy zero odzewu z jej strony.. nie muszę chyba wspominać jak brdzo wściekła byłam wtedy na nią.. Jednak gdy ona miała problem ja jakoś potrafiłam jej pomóc pisałam z nią, ale gdy było na odwrót to jej nie było. No i teraz minęło trochę czasu a ona przeprowadziła się do polski, do miasta gdzie i ja mieszkam. Zaczęła do mnie pisać później spotkałyśmt się przypadkem bno i zaczęło się, tłumaczenie , że tam się pracuje nie miała czasu ble ble co było do przewidzenia śpiewka stara jak świat.. ja jej wyrzuciłam wszystko, n co ona , że wie postąpiła podle, i żę do niej dotarły teraz konsekwencje.. tylko pytanie czy to co mowi jest szczere czy po prostu czuje się samotna tu i dlatego nagleprzypomina sobie o mnie. Ogólnie to nawet mogę się z nią spotkać od czsu do czasu, ale obawioam się, że jak sobie znajdzie tu nowe towrzystwo ja znowu pójde w odstawkę a nie mam ochoty na powtórke z rozrywki..co myślicie o tym o niej o tej znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj,daj szanse. Jak tym razem sie nie uda to juz bedzie koniec na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też w sumie denerwuje mnie często co gada, np., że myślała, ze ja w ogóle nie znajdę do pracy i że jest pod wrażeniem dumna, że mi się powiodło. W sense,. ze byłam w takim stanie..że myśklała, że już nigdy nie będę pracować.. to był moment, ze bylam po studiach i ogolnie trochę nie mogłam się ogarnać ze wszystkim. No ale też spoko, że w ogóle wierzyła we mnie w tamtym czasie. Druga sytuacja, miałam kilka rozczarowań w ostatnim czasie facetami, innymi słowami trafiałam na samych pajaców, i jej opowiadałam trochę na ten temat bo się nie widziałyśmy. Na co ona, że z tym nie wyszło z tym i z tym.. i że w ogóle ja p*****le..i poczułam się normalnie jakby każdy mnie odrzucał a nawet tak nie było.. to były dziwne sytuacje ale o nich nie będę się tu rozpisywać. W każdym razie zamiast pomóc znów mnie zdołowała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie wcześniej takie sytuacje pwtarzały się notorycznie bo znamy się od dzieciństwa póżniej nie miałyśmy długo kontaktu i znów zachowała się tak samo. Więc jakby to nie jest pierwsza sytuacja.. no ale chyba miałam jakąś nadzieje że się zmieniła po tylu latach.. no ale chyba nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie czasem sie zmieniają. na lepsze jesli pracuja nad soba,daj jej szanse ale zachowaj dystans i nie ufaj w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dowgird
Uciekaj od niej jak najdalej kobieto. Ja jestem facet i mam takiego samego brata jak Ty koleżankę. To jest męka. Jak potrzebuje pomocy to miły i fajny a jak w drugą stronę to rżnie cwaniaka. Na dodatek jest pamiątkowy i wszystko wyciąga nawet sprzed lat. Bzdury i nieistotne rzeczy. Rzeczy o których wszyscy już dawno zapomnieli. Jest zazdrosny o wszystko. Twoja koleżanka przeniosła się do Twojego miasta bo też jest zazdrosna. Powiodło Ci się, masz pracę i tego Ci zazdrości. Z tego nie będzie przyjaźni tylko nienawiść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dowgird
Pamiętliwy miało być. Tłumacz przekręca. Mój brat w dzieciństwie też taki był. Nie licz na to że się zmieniła Twoja koleżanka. Będzie jeszcze gorzej. Uwierz mi. Nie udaj konfidentom którzy zamiast dawać otuchę ranią tylko. Po co potem rozmyślań czemu tak a nie inaczej powiedziała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że jest zazdrosna, te słowa niby mająca dodać otuchy a nie brzmią jak doping. Ona zawsze taka była , że jak miałam problem to zamiast pomóc czy wsprzeć to jeszcze się dowartościowywała. No i patrzyla z góry, że mi się nie wiedzie. Jestem pewna , że wtedy jak długi czas nie pracowałam obrabiała mi tyłek.. Ogólnie to nie wiem.. mam wrażenie,. że jak wrócimy do dawnej relacji ona nic nie zrozumie, a za chwilę powtórzy się to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dowgird
Nie wracaj. Nie bądź naiwna. Ja to teraz tak nienawidzę brata ze zabiłbym uja. Nie dość że mi dupę obrabia to dra na całą rodzinę. To są chorzy ludzie. Nie zastanawiaj się jak jej pomóc. Bo jej nie pomożesz. Taka jest prawda. Nie masz nikogo z mogłabyś się zaprzyjaźnić?? ? Jest tylu fajnych ludzi. Mój najlepszy przyjaciel jest 20 lat starszy ode mnie. Ale to jest prawdziwy przyjaciel. I wszystkim mogę z nim porozmawiać i on ze mną. Nikt z nikogo nie drzwi i nie szydzi. Nie wywyższa się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam taką sytuacje. Moja przyjaciółka (teraz juz nie) też tak postąpiła. Oczywiście śpiewka, że nie miała czasu albo jakieś problemy (oczywiście nieprawdziwe). Uwierzyłam. Po jakimś czasie sytuacja się powtórzyła. Nauczyłam się w życiu, że ludzie się nie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dowgird
Sorry. Denerwuje mnie ten tłumacz. Ale rozumiesz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dowgird
Racja. Ludzie się nie zmieniają. Jak ktoś się urodził swinią to kanarkiem nie umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki wielkie miałam prze chwile wątpliwości, ale wasze opinie naprawdę otwierają mi oczy.. mam właśnie przyjaciółkę dobrą koleżankę, jedną mam w pracy a z drugą mam sporadyczny kontakt, ale dobre i to, przynajmniej wiem, że jest w porządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dowgird
Nie ma za co. Ja czasu nie cofnę. I pewnych decyzji nie zmienię. Ty masz szansę. Nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. Jak masz koleżankę czy przyjaciółkę to pielęgnuj tę znajomość. Nie szukaj sobie kogoś nowego na siłę. Nie daje się szansy komuś komu się nie ufa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×