Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

poduszeczka11

Rozstanie z powodu kłótni, czy jest sens to naprawiać?

Polecane posty

czesc, poczułam potrzebe założenia nowego watku bo kazda sytuacja jest inna a bardzo potrzebuje rady od osob trzecich... otóz wczoraj rozstalam sie z chlopakiem, wlasciwie to on zerwal, tlumaczac to tym, ze ciagle sie klocimy i on ma juz dosc. jest to prawda, klotni jest duzo ale zawsze o malo istotne sprawy, problem polega na tym, ze oboje jestesmy uparci i ciezko pozniej bylo obojgu z nas to zazegnac, ale praktycznie zawsze robilam to ja, dla swietego spokoju. moim zdaniem to nie jest az tak powazny problem zeby konczyc tę znajomosc, uwazam ze powinnismy obmyslic sposob jak uciąć kłotnie jeszcze w zarodku, bo do tej pory tego nie zrobilismy... inny problem polega na tym, ze nasze zycie seksualne ostatnio prawie nie istnieje, dlatego ze ja studiuje w innym miescie a on pracuje w innym, a jesli juz sie spotykalismy to nie moglismy sie dogadac... uwazam ze brak seksu tez w jakis sposob odpowiada za sytuacje, w ktorej jestesmy sfrustrowani i poddenerwowani. on mowi ze nie widzi juz szans na naprawe tego, ale powiedzialam ze zadzwonie za kilka dni jak ochloniemy... czy mial ktos moze podobna sytuacje i jest w stanie mi doradzic, czy starac sie jeszcze o to walczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, miałam 2 tyg temu tę samą sytuację. nawet wczoraj wieczorem założyłam wątek "miałam wszystko, zostałam z niczym". zobacz sobie. do mnie dopiero zaczyna docierać, ze on mnie najzwyczajniej w świecie nie chce. ja też mu robiłam jazdy, były kłótnie, od kiedy zamieszkalismy razem seks praktyczne przestał istnieć, mimo że wcześniej mógl robić to codziennie. tłumaczył się że to przez słabą atmosferę miedzy nami, a prawda jest taka, że mnie zdradzał. przez te 2 tyg płakałam na zmianę, schudłam, stres mnie zżerał, nie spałam po nocach. mimo tego jak mnie skrzywdził, chciałam wrócić. emocje mnie pożerały od środka... on ciągle przekłada spotkania odnośnie "porozmawiania o nas i dania mi ostatecznej decyzji". myśli, że jesem głupia i będę dalej biegać. nie ma. zdałam sobie sprawę oglądając filmiki na yt, dużo czytając o rozstaniach, że... nie warto. skoro facet mówi, ze nie, to najprawodpodobniej nie chce. nie rób moich błędów. nie dawaj sobą manipulować. nie łudź się, że jeśli będziesz robić wg poradnika "jak odzyskać ex", on zrozumie i wróci. po co masz marnować kilka tygodni na milczenie, łudząc się że on wreszcie zadzwoni i zmieni zdanie? a skąd wiesz, że to nie bedzie dla niego wybawienie? ja tak myślałam, a wiem że mu lepiej jest bez niego. ale wiesz... u nas jeszcze był ślub blisko. powodzenia i nie daj emocjom się ponieść. pogódz się z rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ale w moim przypadku jest tak, ze on powiedzial ze mu zalezy, tylko ma dosc juz klotni... wiem tez ze nie chodzi o zadna inna kobiete, po prostu to jest kwestia wielkiego wkurwu. chce znalezc sposob na to zeby uniknac tego, bo tez mi na nim zalezy... mysle o tym zeby poczekac kilka dni az emocje troche opadna i sprobowac porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poduszeczka, a ty myślisz ze co on mi powiedział...? I naszym znajomym? Ze mnie kocha, ale jest zmęczony tymi jazdami. Zobaczysz, na darmo sie łudzisz choć nie życzę ci zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ponizaj sie. Kobiety nie maja honoru:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×