Mój facet chodzi spać o 21

Wkurza mnie to. On śpi już od godziny, wieśniak jeden :O A do pracy wstaje dopiero o 8, więc mógłby sie spokojnie położyć i o północy i by się wyspal przecież. I od razu mówię, że nie pracuje fizycznie, praca typowo biurowa. W weekendy też chodzi spać o 21. Błagam was, czy to normalne?

A nie mozesz jak on śpi iść do kochanka na bzykanko

Nie mam kochanka idiotko.

A co ty mozesz wiedziec na temat ile on snu potrzebuje? W jego głowie siedzisz czy coś? Mój też już dawno śpi i jakoś nie narzekam.

Zmęczony

faktycznie wieś po godzinie 21 zupełnie pustoszeje , jeszcze jakiś nawalony kierowca walnie swoim autem w ogrodzenie sąsiada ale po chwili zasypia w swoim rozwalonym aucie , często zasypia w swoim aucie na wieki ale generalnie na wsi jest przyjęte, że pobudka jest zanim kogut zapieje na sztachetach i na godz. 6 rano trzeba do roboty zdążyć , więc przed godz. 22 zamroczony alkoholem pada byle gdzie i śpi z głową w pomyjach albo w śmieciach lub wąchając pierdy żony , zasypia !

Wiem autorko jakie to irytujące. Mój facet też zawsze kładzie się przed 22.00, czasem o 21.00 On akurat ma taki nawyk wyniesiony z domu. Podczas kiedy ja mogę położyć się po 0.00 i wstane o 6.00 bez problemu. Jeszcze rozumiem jak ma na rano do pracy, ale jak ma wolne to też. Rzadko mi się uda go namówić żeby posiedział ze mną dłużej, obejrzał jakiś film, po prostu dziwnie sie wtedy czuję. On śpi a ja siedzę tak naprawdę sama :-/

mieszkam na zamknietym osiedlu w duzym miescie , jestem nowoczesna Europejką i zawsze z nowo poznanymi przyjaciółmi wracam nad ranem do domu i ochrona otwiera jak królowej bramę