Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sąsiadka zniszczyła moim dzieciom Hallowen

Polecane posty

Gość gość

Moje dzieci, wraz z dziećmi sasiadów zorganizowaly sobie Hallowen. Część się poprzebierała, wzięły torby bawełniane i chodziły po mieszkaniach krzycząc cukierek albo psikus. Sąsiadka 2 pięta niżej, otworzyła im drzwi i od razu zamknęła. Więc dzieciaki zorganizowały psikus: wysmarowały jej dzwonek do drzwi i wizjer pastą do butów i pastą do zębów, ale zanim skończyły psikus, to sąsiadka otworzyła drzwi i zaczęła krzyczeć, dzieci się przestraszyły, ponoć wyrwała jednemu dziecku torbę z cukierkami które rozsypały się po ziemi. Zastanawiam się czy nie iść do niej i nie palnąć jej kazania. Każda z nas kiedyś była dzieckiem i nie rozumiem takiego zachowania. Czy u was sąsiedzi tez się tak zachowywali na Halloween?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowokacja? Ja bym wezwała policję gdyby mi dzieciaki taki numer zrobiły. albo wzięłabym tę pastę do butów i wysmarowałabym im buzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poszlabym do niej. Tak się nie robi. Nie chciała brać w tym udziału, ok, miała prawo. Mogła nie otwierać drzwi. A nie straszyć dzieci klempa :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobilabym tak samo jak sasiadka. Co to znaczy, ze gówniarze usyfia komus drzwi. Zreszta ja zataszczylam dzieciaka do matki, bo wisial na dzwonku a jak otwarlam i nie dalam cukierkow to jajkiem rzucil. Zdjecia zrobilam i dzisiaj ide do administracji. Niech sobie swietuja ale niech sie dzieciary zachowuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to prowokacja? Ja bym wezwała policję gdyby mi dzieciaki taki numer zrobiły. albo wzięłabym tę pastę do butów i wysmarowałabym im buzie. X X Policja przyjedzie, heh i co powiesz? Nie dałam cukierka to wysmarowaly drzwi? Trzeba było ich nie otwierać. Dziwne, gorzkie to polskie społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem dzieciaki - mogła nie otwierać. Pewnie jakas hahah stara panna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka lat temu... dzieci chodziły poprzebierane. Fakt na osiedlu domków, nie na nowobogackim osiedlu. Nie mieliśmy z mężem cukierków (co rok dzieci chodzą, zupełnie zapomniałam o tym dniu) otworzyłam, powiedziałam ze nie mam. heh papierem t oaletowym miałam cały płot opleciony. Coś się stało? Ktoś ucierpiał? Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze za rok twoj****chory ktos zlapie i nastrzela w dupsko. Co sie dziwic dzieciom jak matka niepelnosprawna umyslowo jak widac z tematu... Twoje dzieci jak i ty to male chamstwo. Bardzo dobrze zrobila sasiadka.Po prostu mam nadz.ze to prowokacja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, nic by sie nie stało gdyby sasiadka sie pośmiałą i potem posprzątała te drzwi i dzwonek. Wg mnie jest wariatka i i autorka ma rację w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem takiego pchania się na siłę z zachodnim świętem, tak wezwałabym policję, bo to jest wandalizm co zrobiły te dzieciaki, nie jestem starą panną, tezż mam dzieci, ale je wychowuje i moje nie łażą po obcych ludziach sępić słodyczy ani nie niszczą cudzego mienia. Moje dzieci idą na cmentarz palić znicze, wiedzą że to jest dzień pamięci ludzi którzy odeszli, a nie jakieś przebieranie w duchy i zabawa. Moja córka sama poszła na cmentarz bo chciała, zapaliła tez znicz na grobie nieznanego żołnierza. To nie jest dzień zabawy, to jest dzień refleksji nad życiem i śmiercią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym się,gdyby dzieciaki tak mi zrobiły. Rozumiem zabawa,ok,ale nie moim kosztem. A Ty Autorko, pilnuj swoich dzieci na przyszłość,sama kup im słodycze,a nie wysylasz na żebry! I nas jest Święto Zmarłych,a nie Halloween.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KATO TROLL robi denną prowokację i szczuje żeby oczernić tych wszystkich którzy nie żyją tylko zniczami i chryzantemami. Prawda jest taka, że dzieci u nas nie chodzą po domach jak leci. U mnie dzieci chodziły tam gdzie przed domem stała zapalona dynia albo wisiały jakieś dekoracje i tak jest od paru lat zresztą chodzi jakaś znikoma garstka, bo w okolicznym parku władze naszej dzielnicy zawsze organizują dzieciom trzygodzinną zabawę z muzyką, słodyczami i pokazem sztucznych ogni, w prawdzie nie takich jak na sylwka ale jest trochę petard i tak to wygląda. Nie wierzę, że kato-stanie dzieci chodzą po domach jak popadnie więc nie podkopuj i nie oczerniaj ludzi ty kato szajbusko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - o widac sąsiadka autorki znalazła temat :D Szkoda że ci nie porysowały tych drzwi zawistna stara raszplo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ten caly halloween wezwalam policje, ze male dzieciaki biegaja po osiedlu i chodza po domach bez opieki rodzicow. Dzieciaki poodstawiane zostaly do domow. Sama mam dzieci ale nie wyobrazam sobie puscic je w samopas, po ciemku zeby chodzily po obcych ludziach. A na miejscu sasiadki zrobilabym to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam że to "święto" to głupota. Przyszło to z zachodu i jest sprzeczne z naszą tradycją. Pozatym gloryfikowanie kultu śmierci jest dość kontrowersyjne. I mówienie ze to taka nieszkodliwa zabawa nie bardzo mnie przekonuje. Większość osób nie wie jaka jest prawdziwa idea Halloween i ze nie jest to bynajmniej zbieranie cukierków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam na Podlasiu i u mnie na szczęście czegoś takiego nie ma, w moim regionie te święta obchodzi się bardzo tradycyjnie. KAżdy czuje się w obowiązku dbania o groby bliskich, ustrajanie ich w kwiaty, prawosławni dodatkowo wieszają wstążki, Romowie przychodzą całymi rodzinami i spożywają posiłki na grobach bliskich. Ten dzień to dzień umarłych, to o nich się wspomina, szuka się grobów znajomych, zapala się znicze, symbol światła. Autorko czy twoje dzieci wiedzą co to jest za dzień? Czy znają jego historię? Wiedzą, że ten dzień kiedyś był świętem słowiańskim? Bo skoro wprowadzasz takie pogańskie zwyczaje z zachodu to może warto dzieciom przybliżyć tego kim byli ich przodkowie i jak oni ten dzień obchodzili? Tak z przykrością patrzę, jak te resztki naszej słowiańskości niknął, nie dość że mocno poturbowane przez kościół katolicki, to jeszcze teraz zachodnie zwyczaje całkowicie zalewają i wypychają to co jeszcze zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"U mnie dzieci chodziły tam gdzie przed domem stała zapalona dynia albo wisiały jakieś dekoracje " - gdybyś dobrze przeczytala temat zamiast pisać swój bełkotliwy post, to byś zauważyła, że autorka napisała o mieszkaniu w bloku (Sąsiadka 2 pięta niżej) więc jak możesz oczekiwać że ktoś dynie postawi na korytarzu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka opierdzielila dzieci sąsiadów ale przyszly o 20.40. no szkoda, bo te o 19 to ok jak byly to nie otworzylysmy i juz. w sumie to wysmarowanie to troche chamskie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
użeła mnie twa chistoria ale ja tutak zrobie większe zamieszanie bledami hehehhehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie było trochę chamskie, tylko bardzo chamskie. Uważam, ze autorka powinna umyć sąsiadce drzwi i przeprosić zamiast robić awanturę. Gdyby do mnie przyszło takie głupie babsko z pretensjami, to usłyszałaby swoje. Do osoby z 8:19 - do mnie tez kiedyś przyszły dzieci żebrać o słodycze, choć nie miałam zaświeconej świeczki w dyni. To co tobie się wydaje a fakty to 2 różne rzeczy. Naucz sie je odróżniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja tą pastą wysmarowałabym ryj twojemu gówniarzowi. A ty ryjem bys mi szorowała drzwi i dzwonek. Głupia bieda i patola wypuszcza dzieciaki, aby same po ciemku łaziły i żebrały słodycze. Masz szmato 500 plus to im kup, nikt nie ma obowiązku sponsorowania słodyczy twoim bachorom. Kiedyś ktoś wam uprowadzi takiego puszczonego samopas szczeniaka, to skończy się ten glupi zwyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba ich było do nas do kamienicy przyprowadzić tu nienawidzą małych dzieci tak strasznie że moje same nie chodzą po korytarzu a że ja jedna mam tu dzieci to mam po prostu prze......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci wyraźnie powiedziały : cukierek albo psikus. Pani zrobiła im psikusa, wiec chyba ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w Polsce każdy broni wyłącznie dzieci poczętych. Te, które już są, to przeklęte bachory :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o bachory tylko o wymuszanie na innych rzeczy których nie uznają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie dzieci to bachory a wielodzietne czyli te co mają 2 a już więcej to k***y królice rozpłodówy i powinny zdychać od kilku dni czytam kafe i stwierdzam jedno że tu siedzą moi sąsiedzi o i mają takie podejście do rodzin :-o tylko w emerytów mamy inwestować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie dzieciaki zapukały. Otworzyłam, powiedziałam że hallowin nie obchodzę a jak będzie psikus to wybiorę się do matki 2 piętra wyżej. Nie mam nic przeciwko jak się ktoś bawi-prosze bardzo. Ale nie moim kosztem. Sort mamuśki. Od razu zaznaczę,ze nie jestem wierząca więc kościół i jego zdanie mi lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawa rodziców i dzieci czy biorą w tym udział i biorą za to odpowiedzialność, ale za jedyną normalna formę zabawy uznaje taka jak w UK albo USA- dzieciaki wchodzą tylko tam gdzie są dekoracje. Nie musi być dynia, może być naklejka czy zawieszka na drzwiach. Smarowanie sąsiadom drzwi pasta do butów na co dzień jest huliganskim wybrykiem, i nagle z okazji święta zamienia się w zabawny psikus?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech się dzieciaki bawią. Święto przyszło z zachodu i co z tego? Prawdziwym Polakom to baaardzo przeszkadza, bo u nas wszystko musi być na poważnie, nurzamy się w smutku, to temu narodowi wychodzi najlepiej. Nie popieram jednak wandalizmu i też bym się wkurzyła. Do nas zapukali trzy razy. Dostali cukierki, raz nie otworzyłam, bo już usypialiśmy małe dziecko. Dwa lata temu nie otworzyłam, bo nie zdążyłam do drzwi i miałam potem mąkę wysypaną na wycieraczce. Po nie otworzeniu drzwi, a nie dlatego, że nie dałam cukierka i to akurat też była chamówa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś mało tolerancyjne to nasze społeczeństwo się zrobiło. Kiedyś chodziły turonie i inne diabły, przychodziły "dziatki na ostatki", był dyngus i inne rzeczy i nikomu to nie przeszkadzało. Teraz to wielka obelga i jeśli wpuszczamy "obcego" to co najwyżej księdza po kopertę. Bo reszta to wymuszanie :) Dziwny jest ten świat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×