Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z siostrą mam super kontakt tylko wtedy kiedy zajmuję się jej dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Dziś po raz kolejny pożałowałam, że mam rodzeństwo. Już od dziecka się nie dogadywałyśmy, co przyprawiało naszych rodziców o ogromny smutek, ale to co się teraz dzieje mnie przeraża. Zaznaczam, że mam męża, ale nie mamy jeszcze dziecka. Siostra ma 4 letniego syna, ale wychowuje go sama, ponieważ rozstała się z ojcem małego, a on na stałe wyemigrował za granicę. Obecnie jak siostra jest w pracy, to małym zajmuje się jej była teściowa, nasz ojciec jest schorowany opiekujemy się nim na zmianę, a nasza mama nie żyje. Od początku niepotrzebnie dawałam się wykorzystywać i brałam małego do nas, kiedy siostra musiała gdzieś wyjść ze swoim partnerem np. na wesele, na urodziny, gdzieś pojechać. Potem nie miałam pracy i przez krótki czas zajmowałam się małym, kiedy siostra pracowała, ale kiedy powiedziałam dość, to pojawiły się konflikty. Potem jakoś się dogadałyśmy, ona znowu próbowała mnie wmanewrować w opiekę nad dzieckiem, a mam taką pracę, że nie muszę być w niej codziennie, a większość zleceń wykonuję w domu. Dziś też zostałam zapytana czy jutro zajmę się cały dzień małym, bo ona idzie do pracy, a babci nie pasuje. Zapytałam czy mogłaby w tej sytuacji dać małego do niani (ma opiekunkę w razie potrzeby, starsza sympatyczna emerytka), bo my chcemy pojechać z mężem na groby i spotkać się później ze znajomymi, to usłyszałam, że jestem egoistką, że każdy jej pomaga ja może, a własna jedyna siostra już nie, a że jej przykro bo mały lgnie do mnie. Może i lgnie, ale jest nieznośny, rozpuszczony do granic możliwości i wierzcie mi, że wyczynem jest wytrzymać z nim cały dzień. Kiedy zapytałam, czy mogłaby dać go jutro do niani, bo nam nie pasuje, to zapytała się mnie: ale ty mi na tę nianię dasz..... Ja naprawdę mam obowiązek jej pomagać, zajmować się jej dzieckiem na każde jej pstryknięcie palcem i może jeszcze płacić jej opiekunce, kiedy mi nie pasuje? Oczywiście usłyszałam, że jak sama będę miała dziecko, to nie mam co na nią liczyć, że mam zapomnieć, że wyśmieje mnie. Ludzie, to normalne zachowanie dorosłej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, że napisałam to chaotycznie, ale jestem zdenerwowana, a wiem, że na pewno pojawiłyby się pytania o to czy mam męża, co z ojcem siostrzeńca i co z pracą i wolałam to opisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chora sytuacja a siostra to roszczeniowa egoistka.Ty możesz jej pomóc w opiece ale niczego nie MUSISZ.Stosuje wobec ciebie szantaż emocjonalny i w obrzydliwy sposób chce w tobie wzbudzić poczucie winy . Nie daj się wykorzystywać, bo będzie jeszcze gorzej. A czemu dziecka nie posłała do przedszkola ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko chodzi do przedszkola, ale siostra pracuje albo do 19, albo ma nockę, albo wolne. Tego wolnego ma naprawdę sporo. Na nocki bierze go babcia, ale o to też toczymy batalię, bo jak dziadkom nie pasuje i bierze do niego nianię, to ma pretensje, że ja mogłabym się nim zająć, bo ona twierdzi, że i tak ledwo wiąże koniec z końcem, żeby jeszcze musieć opłacać nianię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dziecko ma 4 lata i powinno chodzić do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej wkurzyłby mnie w tym wszystkim ten tekst czy na nianie jej dasz. Tosz to jej dziecko i jej problem.Mnie juz by miala z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha , rozumiem.No to trudna sytuacja , faktycznie.Siostrze jest ciężko finansowo , być może stąd to jej zachowanie.Czy ojciec dziecka nie pomaga jej finansowo, nie płaci alimentów ?Czy siostra jest rozrzutna i nie umie gospodarować pieniędzmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak każdy jej pomaga, to po co do ciebie przyłazi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Autorka. Dziękuję za odpowiedzi. Już myślałam, że to ze mną jest coś nie tak:-) Siostra dostaje alimenty na małego, ale tylko 400 zł, ojciec dziecka wysyła małemu prezenty i pomaga jej finansowo jeśli zajdzie taka potrzeba. Rozrzutna jest i to bardzo. Ja ostatnio się zawzięłam w ogóle się małym nie zajmuje, a ona zaraz, że każdy jej pomaga tylko własna siostra ma ją gdzieś. Nie pamięta ile już dla niej zrobiłam, ile dni i nocy z nim spędziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co jej pomagasz, przeciez ona wyraznie powiedziala, ze jak tt=y ja poprosisz o pomoc to cie wysmieje, niech spada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez zajmowalam sie dwojka dzieci brata,ale pozniej poklocilismy sie i nie mamy w ogole kontaktu. zwsze bylo tak,ze albo on albo bratowa podrzucali je,albo przesiadywali calymi dniami za to nigdy nie zaproponowali,ze zostana z moimi dziecmi. teraz mam spokoj. a Ty rob tak zeby Tobie bylo dobrze. Wytlumacz siostrze,ze masz swoje zycie,obrazi sie to trudno. teraz jestem w takiej sytuacji,ze tesciowa zostaje z wnukiem(synem szwagra) 3 tygodnie w wakacje i co tydzien po pare dni.tez mam zal do niej,ze zajmuje sie nim a ja nie moge liczyc na taka pomoc chociaz moi rodzice nie zyja. ale to inna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×