Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powiedzieć sąsiadowi dobremu znajomemu że żona go zdradza

Polecane posty

Gość gość

Widziałam jak całowała się - i to tak porządnie się całowała - z innym facetem w restauracji. Czy nie sądzicie że powinnam mu powiedzieć? On bardzo pomagał mi i mojej rodzinie swojemu czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisalabym anonim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym powiedziała. Uważam że takie rzeczy należy mówić. Nie można tego zostawić tak samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym pogadała z nią raczej. Ale pewnie ona poleci do męża i mu nakłamie na Twój temat. Lepiej się nie mieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wyniknie z tego że mu powiesz? Facet będzie poniżony bo jego żona mu rogi przyprawia i inni to widzieli, złamiesz mu życie, totalnie je zdezorganizujesz. Powiedz jego żonie, że wiesz i że mu nie powiesz, ale że musi podjąć decyzję czy zostaje z mężem, czy odchodzi do tamtego. Lepiej żeby żył sobie w nieświadomości tego co się stało, z nią czy bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej powiedz. Ktos pisze ze go upodlisz... a teraz jego zonka to co robi? Zaraz cale sasiedzrwo sie dowie i wtedy bedzie zle. Powiedz i niech robi co chce z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mów, nie Twój cyrk, nie Twoje małpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko baba może być tak perfidna aby namawiać autorkę by nie mówiła....okropność....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie zdradziłam i nie zdradzę, ale sama chciałabym żyć w nieświadomości gdyby coś takiego miało miejsce. To jest potężny cios i niszczy Cię psychicznie, doprowadza Twoją własną samoocenę do poziomu dna. Bo co miał/a tamten/tamta, czego ja nie mam? Skoro mu/jej nie wystarczam, to coś ze mną jest nie tak. NIE! Nie powiedziałabym nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co, szkoda ci, że sąsiad nie bierze się a ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wolała wiedzieć gdyby facet mnie zdradzał. Dzięki temu miałabym więcej czasu na podjęcie kroków. A o jeżeli ona chce uciec do tego innego? A może wrabia go w dziecko, itd... Takie rzeczy trzeba piętnować i należy ludzi informować o tym. Zdrady na całym świecie są piętnowane, a tu na kafeterii piętnuje się tylko wyskoki facetów. A baby zawsze się tłumaczą. Dla mnie jako kobiety jest to obrzydliwe i ohydne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu, pewnie ci i tak nie uwierzy,a ona sie wyprze, ale przynajmniej mu sie lampka zapali i bedzie bardziej uwaznie ja obserwowal i sam zobaczy co sie dzieje za jego plecami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne ze tak! Ty tez bys chciala wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że mu powiedz, on musi wiedzieć, ALE nie mów bezpośrednio, tylko napisz anonim. Poważnie. On się dowie, co jest najważniejsze, a nie będzie to na Ciebie, Ty będziesz "czysta". To najlepsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co cie to obchodzi?? Moze on wie, moze on tez ja zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama kilka lat temu byłam w centrum podobnych wydarzeń.. bliska koleżanka powiedzmy Kasia nakryła naszego kolegę na romansie.. zdradzał naszą wspólną koleżankę Olę Ja nie byłam za tym żeby się wtrącała w nie swoje sprawy, ale jej było żal Oli.. najpierw postanowiła pogadać z nim.. zbył ją i w sumie zwyzywał (ma się nie wtrącać itp) potem poszła do Oli.. Ola nie chciała z nią o tym rozmawiać (nie że nie wierzyła) Summa summarum oni nadal są razem, ona mu wybaczyła, a Kasia nie jest już ich koleżanką Nie powinno się wtrącać w cudze życie. To są bardzo intymne i delikatne sprawy między małżonkami. Te, które natychmiast chciałyby donieść dla mnie są po prostu zwykłymi przekupami, kwokami. Nie wtrącajcie się w nie swoje małżeństwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A daj im spokój, nie Twoja sprawa, może ona musi mieć mężczyznę, a nie kapcia w łóżku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz i podrzuć mu anonimową informację, dzieki temu ukrucisz jej intrygi i sam nie wyjdziesz na takiego co powtarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za ludzie,przeciez to nie wasze zycie? Ok,mimo ze zastalas ja w jednoznacznej sytuacji,ale czy to na 100% zdrada???przyznam ,ze bedac 10 lat w malzenstwie przyleciał do Polski znajomy z ktorym nie widzialam sie kilka lat,spotkalismy sie na pogaduchy w restauracji,zwyczajna kawa po latach,nie wiem dlaczego jak mnie odprowadzil do auta pocalowal mnie namietnie w usta,i co zdradzilam meza?pilnuj swojego nosa kobieto,nie cierpie takich zyczliwych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×