O czym rozmawiacie z koleżankami na babskich spotkaniach?

Hej dziewczyny. Wróciłam właśnie z babskiego spotkania przy kawie i jest trochę podłamana. Zdarza się to po raz kolejny. Rozmowy krążyły wokół malowania paznokci, dobierania koloru szminki do cienia do powiek, o tym ile która przytyła, jak wyglądają spotkane niedawno dawne koleżanki, jakie ubranka dla dzieci są teraz modne itp. Próba rozmowy na bardziej istotne tematy nie spotykała się ze szczególnym entuzjazmem. Dla mnie to dramat. Nudzę się jak mops na takich spotkaniach i chyba przestanę na nie chodzić. A jak jest u Was?

Z moimi bliskimi koleżankami rozmawiamy o wszystkim, czasem debatujemy na tematy poważne np. Polityka, kościół a czasem rozmawiamy o głupotach np. Facetach, paznokciach, obgadujemy kogoś, pełen luz, jest swobodnie i każda zadowolona. Z dalszymi koleżankami głownie rozmawiam o głupotach, ale jest już trochę sztywno, dlatego spotykam się z nimi rzadziej.

Kurde nie wiem. Jak sie spotykam z koleżankami to rozmawiamy dosłownie o wszystkim co nam ciąg skojarzeń nasunie. Rozmowa płynie jak rzeka której nurt skręca na różne strony. No może tylko kuzynka moja jedna taka jest co ma bardziej ograniczone tematy, ale ja sią z nią widuje raz na 4 miesiące więc nie dokucza mi to aż tak, ale z nikim nie gadam raczej o makijażu, nie przypominam sobie czy kiedykolwiek gadałam, jakoś nie było potrzeby

ja tez sobie nie przypominam żebym gadała o samych tylko paznokciach czy makijażu, owszem takie tematy czasem się pojawiają ale nie są to głowne tematy, przede wszystkim gadamy o polityce o problemach z dziećmi o bieżących faktach z życia publicznego itp

nie było potrzeby tzn. się każda ma swoje preferencje makijażowe oraz nastrój na kolor czy ubiór w zależności od dnia, więc nie wyobrażam sobie za bardzo aby ktoś mi miał doradzać w takich tematach, raczej by mnie to irytowało

Gadamy o szkole, bo 1 studiuje, o pracy bo 1 szuka, o rozwijaniu firmy bo 1 załozyła firme :D O swoich pasjach, bo 1 robi domowe kosmetyki, a 2 piecze ciasta na zamówienie, o męzach i co tam slychac u dzieciaków :P O fajnych miejscach na wycieczke i wakacje, o polityce i jaki bedzie miała wplyw na nasze obecne zycie, o prezentach gwiazdkowych bo to czas na planowanie.. To tak ostatnio było jak spodkały sie Irlandka, Węgierka, Greczynka i Polka :D

Babskie spotkania troche są po to zeby pogadac tez o kosmetykach,paznokciach,z mezem o tym nie pogadasz. Powspominac wspolne chwile jak szkola czy praca. Ja tam wlasnie lubie takie spotkania na luzie a nie sztywne tematy ,na takie to rozmawiamy w pracy.

W ogóle nie poruszam takich tematów jak twoje koleżanki! Tematy o dzieciach ale nie o modzie dla dzieci! O pracy . Relacjach małżeńskich . Rodzinie. Ogólnie o tym co nas boli i cieszy. Czasami oglupotach. Takie tematy do smiechu

Ja bylam tydzien temu na fajnym babskim spotkaniu I tematw bylo bardzo duzo.rozmawialysmy o zdrowiu,podrożach, biznesie w co warto zainwestowac , medycynie estetycznej, przepisach na dobre jedzenie, fajnych ksiazkach itp...ale,zawsze jest jskies ale...bywalam na beznadziejnych babskim spotkaniach gdzie tematem byly kolory kupy dzieci,choroby I jakies chore teorie na temat hormonow przez ktore to ma sie wielka d.....:-) wiec wiesz,zalezy z kim sie spotkalas :-)