Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qqqq789

Toksyczny zwiazek

Polecane posty

Gość qqqq789

Hej, nie wiem od czego zacząć... Jestem z chłopakiem dwa lata, wiem, że mu na mnie zależy i mnie kocha, tak samo ja jego, jest to bardzo silna relacja. Mamy razem 6 miesięcznego synka, ogólnie jak się nie kłócimy to nasz związek jest prawie przykładny, pomijając, że mój partner ma czarny humor, którego nienawidzę. Jednak podczas kłótni zachowuje się jak tyran, traktuje mnie jak szmatę, rozkazuje mi... Po czym zarzuca, że to ja mu rozkazuje i nie daje dojść do słowa (a to on przeważnie mnie do głosu nie dopuszcza). Ilekroć próbuje z nim spokojnie porozmawiać, bez krzyków i wzajemnego obwiniania to chwile pogada spokojnie, a po chwili się zaczyna koszmar z powrotem. Ostatnio wykręcił mi rękę podczas kłótni, nie wiem czemu, próbowałam normalnie bez krzyków się z nim porozumieć, a on krzyczał cały czas, zarzucał mi rzeczy, które dawno się zmieniły i mówił, że to ze mną się nie da rozmawiać. Krzyczał tak, że obudził synka i miał to gdzieś. Potem gdzieś poszedł, a jak wrócił to stwierdził, że tylko udaje, że się go boje i poszedł spać na podłogę. Taka sytuacja jest nie pierwszy raz. Na co dzień czuję od niego miłość, ale nie wywiązuje się z obowiązków i obietnic. Rozmowy na ten temat nic nie dają, rozmawiałam z nim z 10 000 razy, może to cos dało, ale tylko na chwile, próbowałam zachowywać się jak on, próbowałam być oschła, ale dalej nic. Najgorsze jest to, że podczas kłótni ma raz na jakiś czas przebłysk miłości i mnie tuli i mówi, że kocha i nie rozumie, że w takim momencie, kiedy mnie tak potraktował nie mam ochoty na przytulenie się do niego i powiedzenie "ja ciebie tez", mimo to, czasami emocjonalnie zmusza mnie do tego. Nie chce tego kończyć, bo czuję, że to przeznaczenie mnie z nim połączyło, ale juz mam dosyć, juz nie wiem co robic z takim zachowaniem. Dużo wad u siebie zobaczył i się zmienił, wiem, że sie stara być lepszy, ale zachowanie podczas kłótni jest nie zmienne. P.s często coś zaczyna mówić np. o mojej szkole, z która na poczatku miałam problem, ale nie dokończy "żeby nie być wredny". P. S 1. Wiem, że nie jestem bez winy, ale ja nie odwalam jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z przemocą będzie tak, że sytuacja tylko się pogorszy.. oby za jakiś czas nie zrobił Ci większej krzywdy. Bierz dzieciaka i uciekaj póki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goofno warte baby
baba to durne stworzenie jednak, baba potrzebuje tej huśtawki emocji, innaczej by się nudziła, co za tępe suki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie da się tych kłótni..dusic w zarodku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×