Dziewczyny, czy jeśli kochacie faceta, wydaje się on Wam najprzystojniejszy?

Pytam, bo miałem w swoim życiu 3 dziewczyny, którym się bardzo podobałem i często powtarzały, że jestem bardzo przystojny. Sam nigdy siebie nie uważałem za super przystojnego, na ulicy powiedziałbym też nie wzbudzam szczególnego zainteresowania - raczej mam siebie za przeciętnego - ani za przystojnego, ani za brzydala.

jeżeli od początku mi sie podobał i była chemia może coś wyjdzie

Ale nie takie było pytanie;)

Bynajmniej nam się nie wydaje ani, że kochamy ani że ... najprzystojniejszego kochamy :D

Tak. Jesli kochasz szczerze i mocno, wtedy ta osoba jest idealna pod kazdym wzgledem. Jest ogromna chemia i w poczatkowej fazie milosci/zauroczenia/zakochania nie zauwazasz wad, widzisz jedynie zalety. Zreszta z mezczyznami jest podobnie, prawda? :)

to zalezy od grubosc***ensa i kasy. wszystko mozna podporzadkowac.

Czyli nawet jeśli zakochacie się w brzydalu, wydaje się on Wam najprzystojniejszy, jeśli go pokochacie? Głównie o takie przypadki mi chodzi, kiedy załóżmy facet ma urodę poniżej przeciętnej.

Tylko do momentu az klapki mi nie spadną z oczu..chociaz zdarzalo sie ze zdawalam sobie sprawe ze spotykam sie z facetem przecietnym z urody ale fajnym z charakteru..dzisiaj dostrzegam urode innych mezczyzn moze dlatego ze sie nacięłam na swoim..juz nie wydaje mi sie najpiekniejszy

tak. stale

Pokochać szczerze i mocno można również osobę nieidealną pod każdym względem a akceptowaną przez nas, czyli taką, jaka nam się podoba.

stale mi sie wydaje najprzystojniejszym facetem od lat , bo kocham.

Tak właśnie ogłupia efekt zakochania, człowiek wydaje się być idealny pod każdym względem, a gdy fascynacja mija to oczka się dopiero otwierają... dziwnym zbiegiem okoliczności na ogół po ślubie :P

Njbrzydszy facet moze wydać sie przystojniakiem jesli ma cirkawą osobowosc i na odwrót..bywało tak ze z wyglądu przystojniak brzydł w moich oczach pod wpływem pewnych irytujacych cech czy zachowan

Bo do ślubu kazdy facet sie stara i udaje ideał

gość dziś Miłość rządzi się swoimi prawami. Jesteś z kimś, ponieważ podoba się tobie całokształt tej osoby, wygląd zewnętrzny i wnętrze. Znam wiele par w stylu: ona ślicznotka, on normalny, przeciętny. Widocznie dla niej ma w sobie to coś, co ją pociąga, charakter i jego uroda. Zlepek różnych cech plus ciekawa osobowość decydują o tworzeniu się nowych par. gość dziś Dokładnie. Każdy ma swój wyznacznik piękna i coś, co komuś wydaje się nieciekawe, dla nas może być uosobieniem wdzięku i czaru.

Nie ;)

U mnie nie jest to takie oczywiste. Zakochałam się dwa razy w życiu w normalnych facetach. Mi się oni podobali bardzo, chociaż wiedziałam, że obiektywnie rzecz biorąc nie są żadnymi przystojniakami. Ale czy ja muszę mieć jakiego modela?? :D To nie było tak, że nie widziałam ich wad, ale po prostu je akceptowałam. Wydaje mi się więc, że miałam zdrowe podejście do związku.

tak .nikt inny mi sie nie podoba.

znam bardzo przystojnych facetow.

Nie, nie wydaje się nam najprzystojniejszy. Widzimy jego niedoskonałości ale są one dla nas piękne, bo należą do ukochanej osoby. Widzę, że mój facet ma brzuszek, widzę, że źl wygląda jak nie pójdzie w dobrym czasie do fryzjera. Kocham go więc nie przeszkadza mi nadwaga czy nie do końca idealna twarz. Widzę jednak, że nie jest misterem Polski i wokół jest wielu przystojniejszych. Żaden przystojniaczek jednak nie jest w stanie zwrócić mojej uwagi;)