Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znajomi nas wykorzystuja , jak z tego wybrnac?

Polecane posty

Gość gość

Jestem wsciekla, bo znajomi jawnie nas ( mnie i meza) wykorzystuja. Nasze dzieci sa w podobnym wieku, znaja sie z przedszkola i to wlasnie w ten sposob zaczela sie nasza znajomosc. Wlasciwie to juz na poczatku zauwazylam, ze kolezanka jest " oszczedna". Na miescie prosila mnie, by pozyczyc jej na kawe bo ona nie ma drobnych, albo przychodzila pozyczyc drobne produkty spozywcze nie oddajac oczywiscie. Pozniej zaczela prosic o jakies drobne przyslugi typu podwiezienie jej gdzies samochodem, zrobienie zakupow albo odebranie dziecka z przedszkola. Gdy byla w ciazy napisala do mnie wiadomosc z pytaniem co robie na obiad i czy moze moglabym zrobic dwie porcje wiecej bo ona musi lezec i na lezaco nie moze gotowac. Odmowilam. Kiedy wychodzimy gdzies razem tak sprawnie to zalatwiaja , ze to my placimy za wiekszosc atrakcji. Podobnych sytuacji jest o wiele wiecej, nie sposob wszystkiego opisac. Ostatnio moja corka zniszczyla u nich malutka zabawke i znajoma zasugerowala, ze powinnismy je odkupic. Zagotowalo sie we mnie, zabawke odkupilam. Kosztowala 7 zl, ale przyrzekalm soebie, ze juz nigdy wiecej nie dam sie przez nich w zaden sposob wykorzystac. Wtedy dotarlo do mnie co to za rodzaj ludzi i przypomnialy mi sie wszystkie te sytuacje. Jak wybrnac z tych relacji skoro nasze dzieci sie przyjaznia? Oni zachowuja sie jakbysmy byli super przyjaciolmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też miałam takich znajomych ale ja zerwałam ten kontakt, zawsze i wszędzie ponosiliśmy koszty , chyba mysleli że mamy płacić za ich towarzystwo bo tacy wspaniali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak zerwac ten kontakt? Nasze dzieci sie przyjaznia. Oni nawet przeprowadzili sie blizej naszego domu. Nie wiem czy to przypadek czy zamierzone dzialanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwyczajnie powiedz "NIE, teraz wy płacicie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci niech się kolegują, ale przecież nie musisz za nich płacić, w resto też można powiedzieć "proszę o oddzielne rachunki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkapostu
Jestem zla na siebie, ze dalam sie w taki sposob omamic i wykorzystywac, ze bylam slepa na te wszystkie ich zachowania a teraz nie potrafie sie z tego wyplatac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo trolujesz a jak nie zerwij kontakt. Dzieci niech się przyjażnią w szkole im nie zabronisz. Chyba, że nadal chcesz sponsorować., W przyrodzi nic nie ginie, poznacie na ich miejsce normalnych znajomych. Tez taka byłam, ze na siłę trzymałam takie znajomości (tzn takie wykańczające). Jak zerwałam kontakty lepiej się poczułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sposób nr 1 Zacznij ich prosić o pomoc. Już dziś zwróć si z prośbą o pożyczkę pieniędzy. Pomyśl co maja fajnego w domu i poproś o wypożyczenie. Tamtą kobietę proś o pożyczenie ubrań, książek, płyt. Wymyślaj różne rzeczy, zapytaj czy nie mogliby sprawdzić komputera bo coś wolno chodzi. Nie zrażaj się nawet gdy odmówią. Ponawiaj swoje prośby z kojącym uśmiechem po czasu aż się nie odczepią. Sposób nr 2 Przestań otwierać drzwi i odbierać telefon. Jeśli już TO się zdarzy natychmiast się wycofuj mówiąc, że jesteś bardzo zajęta/masz mleko na gazie/ włączone żelazko/czekasz na ważny telefon/masz gości/masz sraczkę i musisz do wc. Sposób nr 3 Otwarcie powiedz, że straciłaś ochotę na znajomość z powodu nadużycia waszej dobroci i naiwności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ustalać takie rzeczy przed wyjściem - dzwoni koleżanka i mówi, żeby iść tam czy tam z dziećmi? Odpowiadasz: super, a kto płaci? Radzę Ci poćwiczyć na sucho to zdanie, żeby w godzinie zero Ci się nie zapomniało. I to zdanie-klucz powinno być krótkie, żeby nie zdążyła Cię wybić z rytmu wypowiedzi, a Ty zebyś nie zrezygnowała w trakcie mówienia. Kto płaci? Kto płaci? Kto płaci? Poza tym - musicie razem wychodzić? niech się tylko dzieci spotykają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzupełnienie do sposobu nr 1 Powiedz, ze jesteś w trakcie diagnozy i podejrzewasz u siebie poważną chorobę. Cieszysz się, że masz takich dobrych przyjaciół bo masz pewność, że w razie potrzeby pomogą ci finansowo oraz przy dzieciach. Od razu poproś o pożyczkę na prywatną diagnostykę PET - koszt ok. 5 tys. zł. Nie możesz czekać w kolejce nfz, liczy się czas bo masz małe dzieci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre te sposoby :) Żeby tylko autorka miała na tyle wyrachowania i premedytacji, żeby je wprowadzić w życie. Niektórzy bowiem są zbyt dobrze wychowani i potem musza mieć twardą dupę, niestety :( I chętnie bym poczytała o tym jak je wprowadza w życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkatekstu
Pomysly z klamaniem o chorobie zabawne, ale nie potrafilabym sie tak zachowywac. Wiem, ze jestem naiwna i nieasertywna i to mnie gubi wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bezsensowyny argument - dzieci się przyjaźnią więc nie możemy zerwać kontaktu- tacy ludzie się nie zmieniają i zawsze żerują na innych, wiem bo znałam takich i spotkałam się z tego rodzaju ludźmi.Nie zmienią się bo ty im zwrócisz uwagę albo powiesz coś - żeby zrozumiała, ona nie zrozumie. Można mieć kontakt grzecznościowy ale nie taki że finansujecie różne rzeczy bo ja tez kiedyś finansowałam i powiedziałam stop i zerwałam kontakt .To sie nie skończy bo oni wychodzą z założenia że muszą korzystać na kimś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto ma miękkie serce musi mieć twardy tyłek. Przysłowie stare ale prawdziwe i wciąż aktualne. Może autorka wyśle męża żeby powiedział, że to koniec znajomości ? Przykładowo: znajomi dzwonią do drzwi, mąż autorki otwiera z kamienną twarzą mówi: mamy inne plany na ten i kolejne wieczory/popołudnia, jeśli to się kiedyś zmieni - odezwiemy się ? :D Czy on tez się boi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkatekstu
Ok. , moglybym definitywnie zerwac kontakt, ale jak zyc pozniej majac ich za sasiadow? Tak sie jeszcze zastanawiam czy tacy ludzie wykorzystuja innych z premedytacja i smieja sie po ciuchu z ich naiwnosci czy po prostu robia to nieswiadomie bo tacy po prostu sa i nie widza w swoim zachowaniu niczego zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym forum panuje jakas mania odnosnie zrywania kontaktu. A przeciez nie trzeba od razu tak ostatecznie, po prostu powoli stan sie 'wybredna' jesli chodzi o spotkania z nimi, wymyslaj za wczasu wymowki na ich prosby o pomoc, nos odliczona gotowke jesli juz cos robicie razem. Musisz sie nauczyc nieco egoizmu, najlatwiej zazwyczaj malymi kroczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że oni robią to nieświadomie ale też podświadomie wyczuwają człowieka skłonnego do takich ofiar.Już ciebie zakwalifikowali jako płatnika i pomocnika, teraz jak zmieniasz zdanie albo twardo postawisz na swoim będą urażeni i zdziwieni że jestes niemiła, że jestescie niemili i was skrytykują. Jak już kogoś przyzwyczaisz że może z ciebie doić to będzie miał coraz większe wymagania odnośnie twojej ofiarności , wręcz żądania. Jeśli teraz chcesz to zmienic to będzie trudne , bo nie zawsze uda się wszystko stopniować, żeby było odzwyczajanie po troszeczku aby "nie urazic wielmożnego państwa" :O Czasem wymcknie się coś takiego że powiesz nie i będzie obraza majestatu , sama zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oni wykorzystują to premedytacją i cieszą się, że są tacy cwani. Być może uważają też, że macie to wszystko znosić bo was stać a ich nie, lub maja ważniejsze wydatki. Oczywiście, ze od toksycznych ludzi, z którymi znajomość jest nie komfortowa należy stronić a znajomość zrywać. Jako sąsiadom czy rodzicom koleżanki córki mówisz na ulicy czy też w szkole suche "dzień dobry" i odchodzisz nie czekając na odpowiedź ani zaczepki. W razie przedłużania tego przykrego spotkania rozmowa z ich strony, ucinasz szybko mówiąc, że masz ważne sprawy i bardzo się spieszysz. Mówisz to odchodząc, nie zatrzymuj się, rzuć te słowa przez ramię. Z każdym kolejnym razem będzie lepiej bo oni stracą śmiałość nie będą tak intensywnie atakować. To nie jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co miałam podobną sytuację, tylko, ze nie chodziło o pieniądze: nasze córki przyjaźnią się w przedszkolu, chcą się odwiedzać w domu. To naturalne, że przedszkolak nie przejdzie jeszcze pól osiedla sam, nie chce zostawać bez mamy w obcym mieszkaniu. Więc tak zaczęliśmy do siebie chodzić. Tyle, że ona tak szczebiotała do mojego męża, że postanowiłam ich trochę zdystansować - gdy proponowali jakieś spotkanie, mieliśmy inne plany, gdy zapraszali do siebie, szłam tylko ja - mina tej dziewczyny BEZCENNA. Po jakimś czasie takiego zlewczego traktowania chyba zrozumiała i przestała nalegać na spotkania. Teraz nie widzieliśmy się chyba 2 miesiące, może w grudniu się spotkamy RAZ. Trzeba się szanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego, że się cwaniaki obrażą ? Niech się obrażą i tak nie jesteście w stanie zadowolić każdego. Liczy się dobro waszej rodziny a nie ich dobre samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez dziwi taka bojaźń żeby nie urazic bo dzieci sie przyjaźnią i jeszcze ktoś radzi żeby STOPNIOWAĆ odmawianie żeby to nie było nagle bo jeszcze kurna można skrzywdzić ,urazić albo zdenerwować paranoja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorkapostu
Wlasnie, paranoja. Zazdroszcze ludziom, ktorzy nie maja problemu z asertywnoscia i zalatwiaja takie sprawy bez wysilku :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam takie problemy ze swoim mężem tzn jego mama ze swoją córką i jej mężem wykorzystywali go finansowo i traktowali jak darmową taksówkę, żądali od niego wożenia, pomagania finansowo, robienia im zakupów i jeszcze dźwigał im wszystko do domu, mąż siostry nie ma prawa jazdy .Toczyłam z nimi wojnę kilka lat, kiedyś przy obiedzie niedzielnym zadzwonili do mojego męża że ma zawieść ich zaraz do innego miasta bo matka męża siostry źle się czuje więc ma zaraz do nich przyjechać i ich zawieźć. Wkurzyłam się, zabrałam kluczyki od samochodu i zabroniłam, nie pojechał ale stałam się wrogiem nr 1 dla tesciowej i jej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×