Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj facet to grubas i mam go dość:(

Polecane posty

Gość gość

Cześć , mamy oboje 24lata, ja jestem po studiach chodze do pracy, a moj facet to typowy nie udacznik! nie potrafi skończyć 1 stopnia studiów, nie ma pracy i jest grubasem, ma 170 i 120kg. Kupiłam mu nawet karnet na siłownie ale nie był ani razu a w dodatku mnie obwinia że przez to że ja mogę jeść wszystko on jest gruby. Prawda jest taka że jego św.p. babcia ładowała w niego tony jedzenia i od małego go roztyła, kiedy mu to wypomniałam obraził się. Nie wiem co robić już, nie mogę na tego spaślaka patrzeć, odejść też ciężko. Najgorsze jest to że jak go poznałam to taki nie był, zaczął jeść jak świnia kiedy oficjalnie zaczęliśmy być parą... co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochać i przytulać i serwować 5 zdrowych posiłków dziennie. Najpierw zmniej o 10% porcje żeby mu się żołądek zmniejszył. Pytanie czy on chce zadbać o swoje kg cz tylko Ty. Bo to jest klucz do sukcesu aby on był przekonany o konieczności zmiany. Zróbcie sobie badanie krwi i porównajcie. Napewno będzie miał kiepskie. Może lekarz go zmotywuje do działania. Po za tym starajcie się o aktywność we dwoje, spacery wieczorkiem częste czy np. żeby wychodził po Ciebie do Twojej pracy albo spotykajcie sie w połowie drogi na mieście. Malymy kroczkami go rozruszaj. A i polecam dietę wg grupy krwi. Która polega na tym, że ogranicza się te produkty, które wg danej grupy krwi powodują tycie tzw. wysoko nie wskazane dla danej grupy krwi. A zwiększa się wysoko wskazane dla danej grupy krwi, po których się chudnie w oczach :) I na codzień żywi się produktami tzw. obojętnymi dla danej grupy krwi, po których się ani nie chudnie ale i nie tyje. Życzę dużo miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
były badania, ma zakaz jedzenia nabiału i używania soli, prawda jest taka że ja z chęcią spacery siłownia itp , ale on ma wiecznie wymówki... od 2 lat proszę go wręcz żeby zadbał o siebie, ale nic. do tego jego mamusia... mi mówi że mam go "pilnować" a sama przywozi mu 2 blachy ciasta.. mi już ręce opadają. kochałm go planowałam przyszłość, a aktualnie nie mogę patrzeć na niego...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co, nie widziały gały co brały? A teraz pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej miec 203 cm i 130 kg wagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To już wiesz jak się faceci czują po ślubie. Żenią się z fajną laską, a po 2-3 latach tłusta świnia na którą nie mogą patrzeć 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam że jak go poznałam to nie był taki ważył jakies max 80kg a nie 120jak teraz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że jakoś ja się nie roztyłam mam 160cm i waże 45kg-da się? da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj mu pod choinkę karnet na basen albo siłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupiłam karnet na 3 miesiące jeszcze mu miesiąc został, a karnet w portfelu nosi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogoń leniwego dziada i tyle! po co ci ktoś taki? człowiek bez ambicji i charakteru. toć to nawet mężczyzna nie jest. twój partner świadczy o Tobie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myslę o tym coraz częściej żeby odejść, ale brakuje mi odwagi... tylko tyle bo finansowo nie jestem uzależniona, to raczej on zostanie bez niczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Porozmawiaj z nim szczerze Każda rozmowa kończy sie krzykiem z jego strony i słowami , że mam się odpier***lić od niego i zająć sobą.- typowa reakcja na krytykę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciezka sprawa, pogadaj z nim szczerze , ze jesli sie nie wezmie za siebie to z Wami koniec, ja bym tak chyba zrobila, mlody facet i 120 kg ?? on w ogole nie mysli o swoim zdrowiu, taka nadwaga przysparza tylko chorob, w ogole dzwigac takie kilogramy ? szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to że jak ja mu przedstawiam zagrożenia itp, to on mówi że jak skończy studia (za miesiąc) , ale ja studiowałam zaocznie, pracowałam na pełny etat i miałam czas na ćwiczenia... muszę go zostawić innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha.,masz sie odp******ic ? takim tekstem sie do Ciebie zwrocil? od razu bym mu wystawila walizki za drzwi!!! powinnas tak zrobic! jeszcze go utrzymujesz ? nie masz takiego obowiazku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro już teraz masz dość to lepiej nie brnij w to dalej. Myślę, że Twój chłopak jest sfrustrowany i zupełnie inaczej będzie się zachowywał a nawet dbał o siebie jak zacznie odnosić sukcesy. Niech skupi się na studiach, zacznie pracę i od razu będzie inna motywacja. A z czego on się utrzymuje? Mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mieszkamy, jego utrzymują rodzice-mamusia zapatrzona w synka, wkurzające jest też to że ona jakby wspiera go w tym że jest gruby i przez 5lat nie potrafi skonczyć 3latenich studiów. Wpierała mu że musi sie skupic na nauce przywoizła tony jedzenia wiadomo jakiego(kotlety, roladki itp), na studiach mu nie idzie, ciągle poprawki itp, sugerowałam że może warto zmienic kierunek ale mamusia " musisz skończyc politechnikę, to prestiż", taki prestiż ,że ani dyplomu , ani pracy i 120kg. ... a mnie ciągle mówi że mam go pilnować, jak mówie jej że to nie jest małe dziecko to unosi się że to ja o niego nie dbam. Dzisiaj zrobiłam na kolacje sałatkę (sałata, kukurydza, kurczak gotowany, pomidory) to poszedł sobie kanapki zrobić bo sałata dla królika.... nie mam już siły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozstan sie z nim , od razu odzyjesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama zauważyłam ,że wole w pracy siedzieć po godzinach niż wracać i patrzeć na niego...:(, wiem to jest okropne co piszę, ale nie mam z kim porozmawiać o tym, a ja już sama sobie rady nie daje z nim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo gruby, pukaj laske i jedz ile dusza zapragnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestan z nim sypiac o i juz , niech sie sam zaspokaja :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sypiamy ze sobą, od 3 miesięcy, bo powiedziałam że ja sie dusze pod nim, a w innej pozycji oglądać go nie będę, ale to też słabo działa jak widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bleckott
Szczera rozmowa to nie pipipi . Tylko konkretnie nie podobasz mi się kocham cie ale jestes tłusty śmierdzisz i chrapiesz . Szczerze . A z studiami to jakaś porażka. Wesz co zastanów się czy taki rozpieszczony bachor wogule się zmieni. I jaka przyszlosc będziesz z nim miala. Pomaga w domu sprzata za sobą itp macie jakis podzial obowiązków ty podłogi on kibel np. Jezeli nie to co będzie jak się dzieci pojawia. Chyba ze nie planujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tylko że jakoś ja się nie roztyłam mam 160cm i waże 45kg-da się? da! xxx zostaw go, jesteś bardzo dobrą partią dla mnie :P Mam VW Polo, wynajmuje fajne mieszkanko i jestem nie taki tłusty jak on waże tylko 110 kg i mam 165 cm. Poznamy się?:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy obowiązkach domowych pomaga więc nie mogę w tej kwestii narzekać, ale faktycznie przyszłość chyba nie czeka mnie z nim zbyt świetlana, skoro ma 24 lat i nie był w pracy a dwa to jego mama ma bardzo duży wpływ na niego a on nie umie postawić jej granicy, no i ta jego otyłość...z która nie chce nic zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli.on nie zechce to nic nie zrobisz. To.sie zaczyna od głowy. Nie widzi.siebie na zdjeciach? Bo moj maz ma 190 cm i 107 kg i wzdycha ze jest gruby, ma brzuszek owszem, ale ma 41 lat, jak sie poznalismy wazyl 85.. Niestety jest strasznie oporny, je za duzo slodkiego, pieczywa, ziemniakow - zawsze mial dobra przemiane materii a teraz sie to skonczylo.i czas.zadbac o siebie. Twoj.w.wieku mojego meza bedzie wazyl.chyba ze 150...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×