Rodzinny dylemat Mój dylemat Wigilia Powrót bliskich

Hej, mam 23 - lata i mam problem. Moje rodzeństwo przyjeżdża z za granicy- brat i siostra. Mieszkam z matką, nie układa się nam najlepiej, ma już swoje lata. dwa dni temu kłótnie zaczęła od błahostki . I poinformowała mnie, że rodzeństwo przyjeżdża na święta. Nie byłoby w tym problemu, gdyby nie fakt,że za każdym razem gdy oni przyjeżdżają jest kłopot....

Mam wyniesc sie z mojego pokoju bo brat nie bedzie mial gdzie spac, a ja z mama i siostra mamy sie gdziezdzic w salonie

moje rodzenstwo uwaza ze za malo daje matce kasy i za malo pomagam a daje jej polowe wyplaty - mama ma komornika na wyplacie i ma emeryture, robie zakupy ostatnio nawet kupilam dekoder z tv, bo stary juz padl i wiecznie jestem ta najgorsza

jako jedyna skonczylam studia i w tym roku prawko zrobilam za wszystko zawsze sama musialam placic zeby miec, mam juz dosyc tych klotni, wysluchiwania, mama ma dlugi nikomu nie powie ile, a oni wymagaja ode mnie zebym sie dowiedziala, mama nic nie mowi, o tym ile za co zaplacic dowiaduje sie sama, pare lat temu brat jak przyjechal zrobil taka awanture ze prawie wyladowalam na scianie, boje sie go, matke tez kiedys pobil jak bylam mala, siostra uwaza sie ze najmadrzejsza i wogole jak sobie pomysle o tej wigili to krew mnie zalewa ta sztucznosc

mam opcje zeby pojechac na ten czas co oni przyjada do tesciow, oni sa zupelnie inni, serdeczni i nie sa zgryzliwi, czlowiek sie stara jak moz, pomaga, kocham ja ale jak slysze od nie ze mam wyp.... tam gdzie jest moj chlopak to mam dosyc, ich nie ma jakwroca sa najlepsi a ja zawsze ta najgorsza, prosze o pomoc, z gory dzieki

Jakich teściów skoro nie masz męża???

Liczyłam na pomoc a nie na chamskie docinki, fakt nie jest moim mezem, ale jestesmy juz bardzo dlugo razem i innego kandydata nie biore pod uwage :)