Powinnam mimo to znaleźć sobie chłopaka?

Jest przyjaciel. Bardzo go kocham, czuję, że to ten jedyny, przy żadnym innym chłopaku nie czuję się tak jak przy nim. Czuję z nim ogromną więź emocjonalną. On mnie przytula, obejmuje, całuje, czasem chodzi za rękę, ale nie dąży do związku ze mną. Chce, żebym znalazła sobie jakiegoś fajnego chłopaka. Próbowałam spotykać się z innymi, ale to są co najwyżej głupie zauroczenia i nigdy nic z tego poważnego nie wychodzi, wszystko się rozpada zanim na dobre się zacznie. Zawsze myślami wracam do niego. Czy mogę robić sobie jeszcze jakieś nadzieje i czekać czy to nie ma sensu i powinnam mimo to spróbować sobie znaleźć jakiegoś chłopaka? Chciałabym mieć chłopaka na stałe, ale mam pecha do facetów, no i to jego kocham, a on jest naprawdę w porządku, nie taki jak cała reszta, która się tylko mną bawi.

to czemu nie chce z toba byc?wie, ze go kochasz?

Nie wie, że go kocham, bo boję się, że on tego nie odwzajemnia i jak mu o tym powiem to stracę jego przyjaźń. Ostatnio zasugerował mi, że powinnam znaleźć sobie chłopaka, a mianowicie zasugerował mi swojego kolegę, ale jak mu powiedziałam, że wolę jego to on na to, że nawet jak sobie kogoś znajdę to w nim i tak zawsze będę mieć przyjaciela. Nie wiem czy się domyśla, że coś do niego czuję, wątpię, chociaż nasi znajomi patrzą się na nas w wiadomo jaki sposób, widzą, że coś jest na rzeczy, jeden nawet trochę nas próbuje swatać. A czemu nie chce ze mną być to tego nie wiem.. Ostatnio wspomniał tylko, że czemu między nami musi być taka różnica wieku.. więc może o to chodzi.. no ale bez przesady, jest ode mnie 2 lata młodszy. Zachowujemy się zazwyczaj jak para, ale on nazywa to przyjaźnią i "szuka" mi chłopaka...