Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z rodziną na zdjęciu...

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, 8 miescy temu wyjechałam do Holandii, a pół roku temu przyjechała do mnie starsza siostra. Zamieszkała razem ze mną, załatwiłam jej pracę w tym samym zakładzie. Po jakimś czasie na prywatce poznałam chłopaka, zaczęliśmy się spotykać i szybko zdecydowaliśmy się zamieszkać razem. Ja należy do tych wymaganych osób, siostra do tych cichych. I niby wszystko jest w porządku, ale moja siostra prawie w ogóle nie wychodzi z pokoju. Zachowania dziecka zaczęły się mnożyć. Sytuacje są mega dziecinne. Prawie nie rozmawia z moim chłopakiem. Wiem, robię błąd bo gdy posprzeczam się z facetem, w nerwach opowiadam jej o tym. Wyrzucam z siebie wszystko, czym mnie zdenerwował, a rozmowa z nią jeszcze bardziej nakręca mnie negatywnie w stosunku do niego. Co chwilę słyszę uszczypliowści na jego temat. Powiedziała mi nawet, że on się nigdy mi nie oświadczy. Że to widać, że mu na mnie nie zależy. I najlepiej jak go zostawię i obie poszukamy sobie innego miejsca do zamieszkania. Mam wrażenie, że celowo mnie 'nakreca' do kłótni z nim, że lubi jak się z nim kłócę. Gdybym nawet wprowadziła się, to sama. Mam dosyc tej dziwnej atmosfery. Nie spędza z nami czasu w ogóle. Nigdy nie przyszła posiedzieć z nami. A to już pół roku. Gdy przypadkiem spotkamy się we 3 nie odzywa się do niego w ogóle. Sama siłą ciągnę ją za język. Mam wrażenie, że do wszystkiego mnie zniechęca. Nie lubiła żadnego z moich facetów. Chyba nikogo nie lubi. Sama nie miała nigdy nikogo. Ma 34 lata. Co więcej od znajomej usłyszałam, że powinnam jej pomagać. Gdy powiedziałam jej gdy szukała innej pracy, żeby sama też wysłała cv, bo robię to tylko ja, za nią to stwierdzila, że wraca do domu i opowie rodzicom jaka jestem, jak jej nie chcę pomóc. A ona przecież mi pomagała. Krzyczała głośno, żeby mój facet słyszał jak, pomogła mi kiedyś finansowo, ale do końca życia mam być za to wdzięczna? I nasłuchałam się jak to biegam za każdym i tylko za facetami się oglądam i ona w pracy pracuje, a ja tylko stoję, gadam i się śmieje z każdym. W Sylwestra wołaliśmy ją, żeby poszła z nami do znajomych, nie chciała, została sama w domu. I oczywiście usłyszałam, że nie powinnam zostawiać siostry samej w takim dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co zrobić w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chora sytuacja...dziwna ta twoja siostra, żeby nawet z wami nie pogadać tylko tak siedzieć samotnie...dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też opowiadam przyjaciółce o kłótniach z partnerem. Każdy się przecież kłóci, nie ma idealnych związków. Zawsze mnie pociesza i wspiera nigdy nie mówi żebym go rzuciła! A Ty nie jesteś niańką! Ona chyba chce cie mieć przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×