Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie umiem się z nikim związać

Polecane posty

Gość gość

Znowu ochładzam stosunki z kolejnym chłopakiem, któremu na mnie zależy... Nie wiem dlaczego, bardzo go lubię i tak dalej, mogłabym z nim być, ale jak sobie pomyslę o 'utracie wolności', i w ogóle o tym, że musiałabym mu pokazać się cała, z wadami też, to mi się robi źle. Sytuacji nie ułatwia fakt, że z reguły interesują się mną chłopaki spokojniejsze. Lubię takich ludzi, ale oni też są bardziej zamknięci w sobie, czasem nie umieją wyrażać uczuć, co mi trochę przeszkadza, bo ja od razu mam myśli, że coś jest nie tak, że nie jestem dość dobra, żeby oni się przy mnie otworzyli Akurat ten chłopak jest otwarty tylko po części, ale nie do końca, w dodatku ma często taką bezemocjonalną twarz i naprawdę nie wiadomo, co on sobie myśli.. Deklaruje się, jest mocno zaangażowany, szanuje mnie i niczego nie przyspiesza, czuję się z nim bezpiecznie Ale ja mam 25 lat i po prostu NIE CHCĘ wchodzić w związek. Trzymam kolejnego faceta w zawieszeniu... A dziś nie wiedzieć czemu, nie odpisałam mu od rana na smsa (często je piszemy). Zaczynam się pomału wycofywać, znam to u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kochasz go i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ty azorku <3 juz ci odpisuje na sms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakim cudem jeszcze parę dni temu za nim cholernie tęskniłam, jak go widzę to się nie mogę od niego odlepić i rozmowy z nim mogą się toczyć godzinami i nigdy mi się nie nudzi? nawet jeśli bym nie kochała, to nie czułabym potrzeby zrywania kontaktu skoro mi się dobrze gada (zawsze miałam więcej kolegów niż koleżanek) a ja nie dość że mam taką chęć, to jeszcze czuję agresje w stosunku do niego NICZYM nieuzasadnioną może agresja jest dlatego że on chce czegoś więcej a ja nie umiem budować związków i mnie to wkurza Czasem myślę, że mam jakieś borderline albo coś w tym rodzaju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham cie bubus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze masz chwilowy kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaki
Nie jesteś czasem DDA? (Dorosłe dziecko alkoholika) Ja mam podobnie,z tym ,że jestem duuużo od Ciebie starsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice nie sa alkoholikami, ale to fakt, ciężko sie z nimi zyje, zwłaszcza z mama. Ciagle Wyzwiska, ignorowanie mojego zdania, kiedys szarpanie Czyli ta nieumiejętność budowania związku moze wynikać z lęku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pucz ciebie nic bubus, ale ja jestem ksiezniczka z drewna i to ja oczekuje pisania do mnie a nie ze ja bede pierwsza do chlopa pisac. for god sake!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu ma problemy z główka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo i teraz majac 33 lata wiem ze bede sama do konca zycia. Nie probuje juz na sile nic zmieniac, bo i tak wszystkie proby konczyly sie tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co bedzie z nasza znajomoscia, to juz 6 lat. ile mam jeszcze kuhwa czekac~!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale masz problemy zeby tylko takie byly na swiecie ludzie nie maja co da garka wlozyc a ty sie przejmujesz ze sie nie zwiazesz wez linke czy sznurek i sie z mama zwiazcie bedziesz miala problem z glowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 19:15 Czyli dla ciebie problemy kończą się na etapie potrzeb fizjologicznych, a sfera emocjonalna to tam kij? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zle mnie zrozumieliscie chodzi o to ze bez tego sie nie ujedzie byt okresla swiadomosc nei chodzi tylko o jedzenie ,wlozenie do garka jest synonimem sytuacji materialnej ktora jest warunkiem sine kwanone, to jest dpiero problem a jakies tam zwiazki to dizsiaj sa jutro nie ma fakultatywnie mozna sie wiazac a co powiedza ludzie typu stara panna/kawaler albo ktorzy cale zycie przezyli nie bedac w zadnym zwiazku niech dojdzie do nietkorych ze to nie jest first world problems

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zle mnie zrozumieliscie chodzi o to ze bez tego sie nie ujedzie byt okresla swiadomosc nei chodzi tylko o jedzenie ,wlozenie do garka jest synonimem sytuacji materialnej ktora jest warunkiem sine kwanone, to jest dpiero problem a jakies tam zwiazki to dizsiaj sa jutro nie ma fakultatywnie mozna sie wiazac a co powiedza ludzie typu stara panna/kawaler albo ktorzy cale zycie przezyli nie bedac w zadnym zwiazku niech dojdzie do nietkorych ze to nie jest first world problems

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dla mnie nie jest pierwszy problem,bo właśnie ze soba najlepiej sie czuje i ważne w życiu jest dla mnie zrobienie paru rzeczy, ale mimo wszystko to nie wpływa na mnie dobrze, a jeśli cos człowiekowi przeszkadza to może byc mniej efektywny tez w innych rzeczach. Także najlepiej byloby to rozwiązać, a jak sie nie uda to pogodzić sie. Problem jest taki ze chęć jest polaczona z tak silna rownoczesna niechecia ze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym chłopakiem wciąż nie wiem co robić. Chce sie z nim spotykać, ale nie chce związku, a nie mogę go przecież wiecznie tak trzymac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak wkoncuy Cie zostawi nie bedzie czekał w nieskonczonosci wiec sam Cie wyręczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, dlatego to ja muszę wcześniej zadecydować, żeby dodatkoeo nie ranić, ale będzie mi bardzł przykro... Żałuję tylko że on tak szybko wyskoczył z tymi wyznaniami (po 4 miesiącach spotkań)... I przez to szybciej musimy się pożegnać.. W ogóle teraz mamy cichy okres, powiedziałam zeby się że mną nie kontaktował, bo muszę sobie przemyśleć wszystko i to ja się skontaktuje I nie wariuje nie mając z nim kontaktu, czasem pomyślę i robi mi się przykro i chce napisac juz, ale nie usycham. A mija już 3 dzień. My zawsze mieliśmy kontakt codzirnnie nawet jak się nie widzielismy. Smsy każdego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam identycznie jak autorka jakbym ja to pisala, myślę, ze to lek przed bliskoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale skąd się ten lęk bierze? To jest dziwne, bo ja mu naprawdę ufam. Wiem, że mnie nie zrani, a przynajmniej nie celowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama sie musisz zdecydowac nikt ci nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×