Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny też nie macie żadnych koleżanek

Polecane posty

Gość gość

Mam 24 lata i zero koleżanek. Nigdy z kobietami super się nie dogadywałam, w szkołach zawsze jakaś koleżanka była, ale niestety te niby przyjaciółki często były nie fair wobec mnie i w liceum zerwałam te znajomości Więcej miałam kolegów, ale w późniejszych okresach 3/4 chciało czegoś więcej. Ale zawsze z facetami czulam się o wiele lepiej i byłam bardziej sobą. Na studiach mam bardzo mało osób, zadawałam się z jedną dziewczyną - właściwie to ona pierwsza wyszła z inicjatywą, ale mimo moich późniejszych starań i wyciągania ją gdzieś jakoś ta znajomość nie szła do przodu, a jak zmieniła kierunek, to w ogóle się urwało i mamy rzadki kontakt. Ale widzę, że z mojej strony to było trochę na siłę, bo w 100 % dobrze się z nią nie czułam. Macie taki sam problem? Jak myślicie, skąd się biorą problemy w relacjach z jedną płcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam identycznie jak ty. Nie lubie przebywac z kobietami bo sa obludne, nie fer, glupie, malo inteligentnie mysla oraz sa zlosliwe i chamskie. Tez wole facetow. Teraz co widze, to jest z nimi jeszcze gorzej. Dlatego sama sb odpuscilam kolegowanie sie i teraz nie mam ani jednej i sie ciesze. Bo nawet przyjaciolka a potrafi i wyprowadzi w las, lub oszuka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tylko jedna kolezanke z ktora mam kontakt na codzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja nie lubię oceniania po płci, ale tak jakoś zawsze wychodzi, że nie miałam ani jednej koleżanki, z która lepiej bym się dogadywała niż z jakimkolwiek facetem no może poza żoną kuzyna, ja lubię ją, ona mnie, zawsze sobie przyjemnie pogadamy. Ale ona pracuje naukowo i to jeszcze współpracuje z branżą militarną, jest trochę inna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie mam kolezanek. Z dziewczynami ze studiów utrzymuję jedynie kontakty slużbowe. Nic do nikogo nie mam, ale nie ufam ludziom. Coraz częściej wolę towarzystwo telefonu. Jak mam problem to wolę go tutaj opisaç.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tylko zastanawia skąd się to bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam ani koleżanek ani kolegów ;) jestem typem samotnika, ale jednoczesnie ludzie lubią ze mną przebywać. Pracuję z prawie samymi mężczyznami, i ich towarzystwo lubię- szczególnie z takimi po 50tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam fb , i znajomych prawie 80 ale czy się z nimi spotykam ? hmmmm Chyba tylko jedną osoba i to raz na kilka mies :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, ja takze wolę towarzystwo trochę starszych osób. Rówieśnicy nie mają mi nic ciekawego do zaoferowania. Ja się męczę z nimi, oni ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby są zazdrosne i wyrachowane wobec innych bab

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierze sie z tego ze dziewczyny sa zazdrosne i zawistne. Zawsze beda czegos zazdroscic innej, zaczynajac od glupot tj. lepsze ciuchy, kosmetyki, lepsza figura, a konczac na zazdrosci o faceta, kariere i powodzenie (nawet jezeli sie nie przyzjnaja zawsze sie porownuja i ZAWSZE chca byc lepsze). Mozesz miec przyjaciolke ktora zna cie dobrze i potrafi isniec z toba bez tych negatywnych uczuc, ale kolezanki??? Sa tylko po to zeby nie pokazywac sie nigdzie w pojedynke :) i zawsze beda chcialy byc wyzej niz ty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam przyjaciółkę, ale zawiodlam sie na niej i nie chcę się z nią spotykać. Jak mnie coś trapi to nie chodzę do niej po radę, bo mam wrażenie, że cieszy się z moich problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:17 Ja miałam 'przyjaciółki' i też mnie upokarzały jeśli chodzi o wygląd... Dziwnym trafem zaczęło się to dziać jak faceci zaczęli zwracać na mnie uwagę. Jedna była bardzo ładna i miała nawet większe powodzenie niż ja, a i tak miała zawsze ze mną problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna babka
Dobrych koleżanek czyli tych, ktore dobrze i dlugo znalam i często spędzałam z nimi czas, nigdy nie traktowałam po to, aby ktos ze mną gdzieś poszedł bo mogłam iść sama. Ja dobre kolezanki traktowałam jak własną rodzinę bo one mi zastepowaly rodzine ale czas pokazal że one mnie jak rodzinę nie traktowaly tylko wlasnie po to jak napisal ktos powyzej czyli aby ze mną wyjsc gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam podobnie, z ta różnicą że mam 3 takie koleżanki, które są fair i się przekonałam o tym nieraz. Ale mają swoje życie więc dosyć rzadko sie spotykamy. Niemniej jednak takie istnieją, tylko bardzo ciężko jest spotkac wartościowe dziewczyny. Tez pozrywałam wszelkie inne znajomosci z dziewczynami, bo były wredne i zazdrosne, wiele krzywd mi wyrządziły. Tez mi się zawsze lepiej przebywało z facetami, obecnie pracuję prawie z samymi facetami i przekonałam się, że wcale nie jest tak różowo. Faceci potrafią być bezwzględni i okrutni wobec kobiet i wobec siebie również. Obserwuję to na co dzień i ostatnio straciłam zaufanie do wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna babka
Ja nawet wolałam towarzystwo kolezanej od facetow, którzy o mnie zabiegali, bo wydawali mi się nudni a jak sie potem okazalo kolezanki tylko czekały na to aby upolowac pierwszego lepszego a ja wybrzydzałam i zostałam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys miala 3 kolezanki z ktorymi spedzalam wolny czas, przejmowalam sie ich problemami i zawsze bylam ta do ktorej mogly przyjsc z kazdym problemem. Niestety ja ze swoimi problemami musialam radzic sobie sama, bo kiedy ja potrzebowalam pomocy nigdy nie mialy czasu :( i tak jak ktos wyzej napisala, jezeli one mialy ochote gdzies pojsc to bylam pod reka, ale kiedy ja mialam ochote na wyjscie zawsze mialy inne plany. teraz znalazly sobie facetow i ja dla nich nie istnieje, spedzam kazdy weekend samotnie w domu i ich to nie obchodzi, odzywaja sie kiedy pokloca sie z facetami, wtedy chca gdzies ze mna wyjsc...ale nie daje sie juz namowic... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nope

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys920
Ja mam jedna. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×