Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co z tym fantem

Pracodawca od 23 listopada nie dostarczył do ZUS mojego zwolnienia

Polecane posty

Gość co z tym fantem

Jestem już na końcówce ciąży. Od 23 do 20 grudnia miałam jedno zwolnienie, później od 21 do dziś kolejne. Przed samymi świętami, 23 grudnia, zadzwoniłam do zusu, czy z moim zwolnieniem wszystko okej, bo nie otrzymałam jeszcze pieniędzy. A kobieta do mnie, że nie mają takiego zwolnienia, że ostatnie w mojej kartotece to do 22 października. W ten sam dzień zadzwoniłam do pracodawcy, jak się okazało niby nawalił księgowy, przeprosili i obiecali, że zaraz w pierwszy dzień po świętach (czyli 27 grudnia) to naprawią i wszystko do zusu prześlą. Okej, pomyślałam, zdarza się. Ale już mi się lampka zapaliła, i myślę zaraz po nowym roku przedzwonię do zusu i sprawdzę. I 3 grudnia zadzwoniłam do zusu, i niestety znowu otrzymałam informację, że nic od pracodawcy nie wpłynęło. Od razu zgłosiłam to pracodawcy, już nie byłam tak miła, zarzuciłam im, że przez ich niedopatrzenie mogę zostać bez pieniędzy, bo zus ma 30 dni na wypłatę zasiłku. Szefowa już przybrała inną formę, stwierdziła, że jestem "niegrzeczna" upominając się o swoje itp, ale zapewniła, że wszystko zostało wysłane do zusu pod koniec roku. No i dziś dzwonię znowu do zusu, pytam o zwolnienia, i informacja ta sama - od 22 października nic nie wpłynęło. Jestem wściekła. Nawet już dziś do nich nie dzwoniłam tylko jutro jadę tam osobiście po wyjaśnienia. Co ja mam zrobić w takiej sytuacji? Czy mogę od pracodawcy wyciągnąć jakieś konsekwencje? Bo jeśli chodzi o zus to pracodawcę nie obowiązuje żaden konkretny termin na przesłanie zwolnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tym fantem
Od 23 listopada do 20 grudnia to pierwsze zwolnienie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobną sytuację, tyle że ja nie jestem w ciąży, a na 'zwykłym' zwolnieniu. Dodatkowo pracodawca wisi mi z wypłatą od września, razem 4 miesiące. Wysłałam mu już 2 wezwania do zapłaty, bezskutecznie. Następnym krokiem będzie pozew. Jestem już na takim etapie wzajemnych kontaktów, że porozumiewam się tylko i wyłącznie oficjalnymi pismami;) Radziłabym ci wysłać mu wezwanie do zapłaty, najpierw zwykłe, a potem przedsądowe. Dlaczego to ty masz wydzwaniać do zusów, stresować się i martwić. Piszesz gościowi oficjalne pismo i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co się stało, może im zginęło i strugaja wariata. Lekarz powinien mieć kopię, a ja kiedys zrobiłam nawet zdjęcie swojego zwolnienia w razie W. Może'na'podstawie kopii lekarz może'wystawić i sama byś zawiozla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tym fantem
No ale żeby dwa zwolnienia im zaginęły?? Dostarczałam je przecież w innym czasie. To kolejne, z 20 grudnia też jeszcze nie dotarło do zus-u. To są jaja jakieś. Ciekawe co mi jutro powiedzą. Najpierw idę do lekarza na wizytę, dostanę kolejne zwolnienie. Zapytam go o te poprzednie, czy mógłby mi udostępnić jakieś kopie. I pójdę z tym osobiście do zusu. Jesli tam kolejny raz mi potwierdzą, że do tej pory nic od pracodawcy nie wpłynęło to narobię dymy. Choć tak czy siak nie zostawię tego bez echa. Na szczęście mam pracującego i normalnego męża, z głodu nie umieram, ale co gdyby trafiło na samotną matkę, która przez takie numery pracodawcy przez 3 miesiące zostaje bez pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×