Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Umieram na myśl o porodzie błagam pocieszcie mnie

Polecane posty

Gość gość

No nie mogę spać po nocach na dniach mam rodzic . Nie mogę tego przeboleć .czy ja przeżyje ? Tyle kobiet rodzi przecież... boje się okropnie zwłaszcza ze w ciazy zrobiłam się bardziej delikatna. Opiszcie kochane wesprzyjcie jak macie czas . Czuje jakbym miała nie podołać. Nie wiem boję się że coś będzie nie tak .. Ze dziecko nie wyjdzie ze nie będę umiała urodzic ryczec mi się chce. Mam 24 lata a czuje się bezradna jak nastolatka. Na dodatek na głowie mam guza który często boli a żaden lekarz nic nie widzi niby zgrubienie mowia ze jest ale nikt nie chce ingerować .. Boje się ze peknie mi coś tam ... czy mam zabrać ze sobą usg głowy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlowianskaLala
Raczej nie umrzesz ale gwarantuje ze bedzie bolalo tak ze bedziezz chciala zeby cie dobili. Trzeba bylo zalatwiac sobie cc a nie teraz panikowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się bałam porodu, ale dziś odebrałam wyniki na obecność GBS i się okazało, że jest dodatni, i teraz nie boję się już porodu w ogóle, ale umieram ze strachu, że dziecko przez to zachoruje :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3Justyna33
mozemy podac sobie ręce, wprawdzie ja dopiero mam 1 trymestr, ale juz co noc sni mi sie koszmar ...paralizuje mnie sama myśl o porodzie :( myslę ze do tego trzeba podejsc tak ze tak musi być, taka jest kolej rzeczy i 1 dzien szybko minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobietki spokojnie, jak ja dałam radę to każda da. Też myślałam, że umrę na tętniaka, bo bardzo często bolała mnie głowa. No, ale żyję. też miałam dodatki GPS, mnóstwo kobiet ma- dziecko zdrowie. Bałam się strasznie, ale potem już chciałam tylko urodzić. Rodziłam na Solcu w Warszawie- pomoc ogromna lekarzy i położnych, za co jestem im dozgonnie wdzięczna. Dacie radę. Schody to się potem zaczynają, jak np. małe ma kolki, nie śpi tylko ryczy. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, są gorsze bóle, niż porodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa i pół miesiąca temu rodzilam. Przed porodem nie bałam się w ogóle. Powiem Ci tak, słuchaj się poloznej choćby Ci się wydawało, że gada głupoty. Niech będzie ktoś przy Tobie kto będzie przy zdrowych zmysłach i jak byś miała niemilą polozna to ją trochę uteperuje. Tak, tak, przy zdrowych zmysłach, bo Ty na pewno nie będziesz, taki to ból. Nie starsze Cię, na tamtą chwilę myślałam, że zaraz umrę, ale jak widać żyje :) W ogóle u mnie jak zaczęły się bóle parte to myślałam, że zaraz kupę zrobie, trochę to śmiesznie brzmi, ale na serio. Zaczęłam to wstrzymywać, bo myslalam, że narobie pod siebie :p po chyba minucie powiedzialam poloznej o co chodzi. No i okazało się, że finał już blisko :) jakbym żyła w średniowieczu to bym z dzieckiem umarła a nie urodziła, bo nie wiedziałam, ze w tym momencie trzeba przec. Dlaczego to piszę? a no dlatego, że po to w takiej sytuacji rodzi się w szpitalu, m.in. po to żeby ktoś Tobą kierował w tym momencie. Nic się nie bój, ja wiem, ze mi łatwo mówić, bo już jestem po. Ale powiem Ci, że wtedy i tak z 3 tyg po porodzie miałam jeszcze ciarki na samą myśl o porodzie. Teraz już wiem, że spokojnie mogę kiedyś drugie dziecko rodzic. Dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3Justyna33
niby jaki ból jest gorszy? poza tym nie chodzi o fakt ogromnego bólu, on jest znośny ale 5 minut a nie wiele godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To z cesarką to chyba żart, żaden poród nie odbywa się bezboleśnie, jak nie boli w trakcie to potem. Dasz radę, mnóstwo kobiet rodzi. Nie będzie to przyjemne ale dasz radę, będzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3Justyna33 dziś Chociażby bóle przy Zespole Hortona. Ból jest tak silny, że niektórzy walą głową w ścianę, a inni są w stanie usiłować się zabić. Jest też zdaje się na ostatnim miejscu, jeśli chodzi o bóle, kiedy człowiek jeszcze nie traci przytomności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja pierdziele, trzeba było cokolwiek przeczytać o przebiegu porodu to byś wiedziała co to skurcze parte :O Szok :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki bol jest gorszy? np bol nerek. Ja rodzilam dwa razy ale nijak ten bol mial sie do bolu nerek. Raz kamienie, potem solidne zapalenie, w dodatku sepsa.... Serio, sa gorsze rodzaje bolu niz bol porodowy. Ten ostatni ma jakis "sens" jak sie kobieta w pelni skupi na sobie, na oddechu to pojmuje ze ten bol jest potrzebny, nie jest taki bezsensowny jak inne bole. Warto skorzystac z ZZO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozemy sobie podac rece, mam termin na 17 lutego i juz ze strachu dostaje co kilka dni biegunki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wiem jaki mialas poród, ale każdy jest inny, tzn. każdy odczuwa inaczej. Tak jak pisalam, człowiek może odejść od zmysłów i ja tak miałam. I co z tego, że czytałam wszystko na temat ciąży i porodu, ze chodziłam przez miesiąc do szkoły rodzenia. Jak przychodzi co do czego to człowiek głupieje i nic nie pamięta. Jakby ktoś się mnie wtedy zapytał jak się nazywam to bym nie wiedziała. Po to autorce napisalam, że ma słuchać to co będzie do niej mówiła polozna i wykonywać jej polecenia. Jeżeli to zrobi to urodzi bez problemu, nie mając nawet jakiejkolwiek wiedzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sobie wykupuje polozna na porod, to mnie mocno uspokaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chcialam cc, bo nie chcialam przezywac tego co wy panie.... tez bym sie bała, obawiala, a jak przyszedł dzien przed porodu, to no coz... tez sie balam i pociesze was po cc tez boli, tylko to wszystko przebywa w "cichej"atmosferze. podziwiam was bardzo, ja nie umialabym, nie chcialabym urodzic naturalnie. Takich tchorzy jak ja to nie malują :) Trzymaj sie, dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma że w szpitalu odbierają dobrze poród bo zależy to od danej zmiany i zależy na jaką trafisz! ? Tylko gdy jesteś cywilizowana i nie wstydzisz się swego partnera to powinnaś mieć go zawsze przy każdym badaniu ginekologicznym krocza i porodzie. Intymność to nie ty i ginekolog ? lecz ty i partner! Taka obecność partnera przy badaniach czy zabiegach i masz prawo do obecność zapewnia ci szacunek i liczą się z tobą nawet często ratuje życie bo masz świadka wtedy robi personel medyczny WSZYSTKO by było dobrze! Nawet zabezpiecza przed takim badaniem. .To był wstrząs. Nie tak miało wyglądać badanie, które i tak do przyjemnych nie należy. Ona - na fotelu ginekologicznym z rozchylonymi nogami, on - stojący pomiędzy nimi w opuszczonych spodniach. Czytaj więcej: http://www.poranny.pl/magazyn/art/5393042,badanie-u-ginekologa-lekarz-rozpial-rozporek,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Aleś ty głupia. Na kolonoskopie z mężem już pewnie nie chodzisz? A potem będziesz płakać, jak poleci do tego lekarza, bo odkryje z nim analną intymność! Wstydź się! Powinnaś pilnować męża, bo ich o***ty są cwane i zdradliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pocieszę Cię, zgodnie z prośbą :) Po tych godzinach porodu zobaczysz swoje dziecko. Takie tylko Twoje i męża. Nowy człowiek ;) I jak będzie bardzo źle, to pamiętaj, że to minie. Weź wszystko, co mogłoby być przydatne (usg też - nie waży, a nuż się przyda). Ja żałowałam, ze nie wzięłam filmów na laptopie, bo tak mi się dłużyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Raczej nie umrzesz ale gwarantuje ze bedzie bolalo tak ze bedziezz chciala zeby cie dobili" Prawda. Ale autorko na pocieszenie powiem ze w końcu się to kończy i wracasz do świata żywych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz znieczulenie jesli bedziesz miec mozliwosc, jakos przetrwasz te pierwsze pare cm rozwarcia, a potem po znieczuleniu idzie wytrzymac :) ogolnie najgorsze sa moim zdaniem te bole rozwierajace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma się czego bać! Dziś rano urodziłam. Zaczęło się wczoraj wieczorem. Nad ranem pojechałam do szpitala, bo skurcze coraz boleśniejsze, ale nie było miejsc i wróciłam do domu. W domu skurcze coraz bardziej silne, w końcu zaczęły się parte, odeszły wody. Karetka, okazało się, że już widać główkę! Prawie, że odebrano poród w domu, ale ratownicy stwierdzili, że zdążą dojechac do szpitala. W szpitalu szybkie badanie, rozwarcie na 10(!), rodzimy. Dobry personel, starsza położna z uczuciem i życzliwością odbierala synka. Najważniejsze to współpraca. Przed 8 wjechałam na porod, mały o 8.25 już był. Nacieto mi krocze, bo zaczęłam pękać. W ogóle tego nie poczułam. Boli przy parciu w ogóle jako takich nie odczulam. Meczylam się cała noc w domu. Ale już taki urok. To moje pierwsze dziecko, więc poród, który od pierwszej fazy trwał jakieś 12 godzin uważam za spore szczęście. Chłopczyk zdrowy, 10 pkt i komplementy, że jestem bardzo dzielna i stworzona do rodzenia;) Nie martw się na zapas, ja też się bałam, a nie taki diabeł straszny jak go malują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej tu autorka. Jak trzeba było sobie załatwić cc ? Odsyłali mnie jak nie do dermatologa to chirurga gdzie nie pytałam o cc to każdy do innego ze niby ginekolog może ginekolog mi ze lekarz i tak to wyglądało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, poparz rile ludzi chodzi po swiecie i kazdy sie jakos urodzil :) Jak rodzilam, czas myslalam o kobietach, ktore musialy rodzic w czasie wojny, w obozach, schronach, o tych, ktore rodzily w sredniowieczu, o krolowych, ktore nie dosc ,ze sie nameczyly bez rozsadnej opieki lekarskiej, to jeszcze byly przerazone, jesli nie urodzily syna ! I one mogły sie bac, anie my teraz! Bedzisz miala opieke lekarską, połozne, które znaja swoj fach, bo mnostwo opporodów odebrały, wsparcie rodziny, wiec optymalnie. Nie ma w ogole co myslec o porodzie, to fizjologia, wiec nie ma sie czego bac , wiadomo- urodzisz i będzie fajnie. A o bólu zapomnisz ( chyba,ze lubisz rozpamietywac takie rzeczy - a po co? I pamietaj, im wiekszy luz, tym mniejszy ból, bo lepsze dotlenienie, nie bola tak spięte mięsnie. WYLUZUJ!!! I zobaczysz,ze i tak prawdopodobnie najbardziej zapamietasz pierwsze spotkanie z wlasnym dzieckiem -wtedy juz nie boli i jest super. Dodam jeszcze,ze w czasie porodu i bolow kzryzowych najbardziej sie balam samego wychodzenia dzie cka, ze to dopiero bedzie masakra, a to było wlasciwie najłatwiejsze- chlup i juz.Wcale sie nie czuje, ze to dziecko jest takie duze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodzę za miesiąc równo, termin mam na 20 lutego i boję się bo to mój drugi poród, wiec juz wiem co mnie czeka. I to wcale nie jest pomocne. Jak ktoś nie przeżył porodu to nie da mu się wytłumaczyć skali tego bólu ( z tym ze na szczęście nie jest on ciągły, są przerwy między skurczami ) mój pierwszy poród trwal mniej niż 5 godzin łącznie z faza parcia. ale polog to tez nic miłego, choć niewiele się o tym mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walcz o inną pozycję niż ta na łóżku, bo ta pozycja tylko utrudnia poród. Jeśli tylko masz siłę, zmieniaj pozycje, jak Ci będzie ciało podpowiadało. Ja zatykałam sobie uszy, żeby nie słyszeć położnej, bo wcale mi nie pomagała i na dodatek nie miała jak się potem okazało pojęcia o przyjmowaniu porodu. Jeśli masz taką możliwość, wykup sobie położną. Ja nie miałam takiej możliwości. I jak widzisz każdy inaczej to przeżywa. I na koniec dodam, że dziecko nie zrobiło na mnie żadnego wrażenia, a miłość do niego przyszła dużo, dużo później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co ma walczyć. Położna normalnie wie która pozycja usprawnia poród i do takiej zawsze zachęca. Mnie zachęcała do rodzenia na klęczkach bo niby to miało powodować większy ucisk dziecka w kanał rodny i sprawić że szybciej urodzę, ale dla mnie to pogłębiało tylko cierpienie więc leżałam tylko na boku. Sorry ale nie dałam rady. Ja i tak nie dawałam rady rodzić na boku a gdzie tu jeszcze jakieś akrobacje, a dajcie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka .jest mi coraz gorzej . Nie daje rady ze stresem . Z tych nerwów chce mi się wymiotowac... niby porod na jutro a ja jestem coraz bardziej słaba brzuch coraz większy coraz gorzej mi . A oznak porodu brak . Jestem wykończona marze o tym żeby położyć się spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast sie stresowac poczytaj o fazach porodu, jak sobie pomoc itd. Tez sie balam ale wcale nie bylo tak zle. Fakt boli ale bole z czasem sie nasilaja a miedzy skurczami mozna odpoczac. Da sie przezyc tylko trzeba podejsc do tego na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna w twoim szpitalu dostac znieczulenie? Wiesz kazdy porod jest inny. Jeden dluzszy drugi krotszy, jeden bardziej boli drugi mniej. U mnie byl krotki (2.5h) ale bolal jak cholera, bralam znieczulenie. Wazne jest to ze wraz z tymi bolami jestes coraz blizej zobaczenia swojego malenstwa :) Jakos bedzie. Nue nakrecaj sie. Urodzisz tak jak inne urodzily ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×