Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 i jeszcze kilka

nie chwalę się, a żalę małżeństwo bez iskry

Polecane posty

Gość 30 i jeszcze kilka

Muszę się wygadać, po prostu. Życie ułożyło się tak, że nie ma komu. Co ja gadam, moje życie, zawsze było tak ułożone, że byłam bardziej poduszką, w którą płakali inni, więc siłą rzeczy odkąd tylko pamiętam, otoczona ludźmi, byłam zawsze sama. Jestem kilka lat po 30-tce, mam dziecko i męża. Zawsze chciałam w mężu znaleźć przyjaciela. Na początku wydawało mi się, że jest tą moją połową. I pewnie nikogo nie zaskoczę, że czuję się jak g****o, oszukane i zdeptane g****o. Mnie się nie przytula. Mam jakąś chorą obsesję na tym punkcie. Brakuje mi tego okrutnie. Kiedy jest mi tak źle, proszę tego u góry, żeby w końcu mnie ktoś przytulił, pogłaskał. Niestety nigdy, nikogo takiego nie miałam obok siebie. U męża mam wrażenie mam limit kilku przytuleń rocznie i nawet, kiedy to się jakimś cudem wydarzy, jest krótkie i takie na odp...l się w końcu. Przestałam za nim chodzić i prosić, bo ile można. Nie dosyć, że pozbywałam się godności, to i tak niczego nie dostawałam. Obcego by każdy przytulił, gdy widzi, ze mu źle lub płacze. On udaje, że nie widzi. Staram się płakać, tak, żeby tego nie zauważył, bo poczucie, że on widzi moje zapuchnięte oczy i ma to głęboko w d.. jest tak parszywe.... Mnie się nie pożąda. Mi się nie prawi komplementów, nie flirtuje i nie chwali. Podobno, to nie leży w jego naturze. Próbowałam różnych sposobów, zaczynając od gorących smsów, rozmów między słowami, rozmów dosłownych, na dziwk...skiej bieliźnie kończąc. I co? I zostałam upokorzona, nie raz, nie dwa. Najbardziej zabolały mnie ostatnie imprezy, na których jawnie prawił komplementy na prawo i lewo, flirtował. Ja przez całe swoje życie, nie otrzymałam tego wszystkiego, czego dał innym babom na tych kilku imprezach. Tańcząc ze mną, non stop rozglądał się na boki, czułam się jak idiotka, wyginając się przed nim. Inni faceci podchodzili do mnie i prawili mi komplementy – fakt miałam duży dekolt. Od niego nie usłyszałam nic. A na ostatniej, upił się i przy wtórze jednej z bab, opowiadał na mój temat bzdury, wszystko sprowadziło się do tego, że jestem nie do końca rozgarnięta, nie wygadana i mało przebojowa. Na początku próbowałam się bronić ale koniec końców odpuściłam i z przerażeniem patrzyłam, jak on świetnie się bawi, robiąc ze mnie idiotkę. Pierwszy raz widziałam go w takim wydaniu – prostaka i zwyczajnego chama. Byłam na skraju, mało brakowało, a wybuchnęłabym tam płaczem. I coś pękło ale jeszcze nie do końca wtedy. Mężuś stwierdził, że jestem nienaturalnie zazdrosna i on nie ma zamiaru, niczego zmieniać. Ubzdurałam sobie, że może ma jakiś kryzys wieku średniego, szuka potwierdzenia męskości. Przygotowałam się na wieczór, odszczelona w szpile i pończochy, poczułam się tak, jakby dał mi w pysk. Jak mnie zobaczył, po prostu odskoczył i uciekł, mówiąc, że nie chce dzisiaj, nie ma ochoty. Jestem wszystko w stanie zrozumieć ale nie formę w jakiej to zrobił, tak jakbym była gównem. I to był moment, że wszystko pękło. On nie wie o mnie za dużo, chociaż twierdzi, że wie wszystko. Mam dużo w sobie złych wspomnień, przeszłam kilka miesięcy temu terapię z psychologiem przez internet, skończyłam, kiedy doszło do tego, że mam mu o wszystkim powiedzieć. Ale jak można o czymkolwiek powiedzieć drugiej osobie, jak on twierdzi, że o mnie wie wszystko? Nawet kiedy, były momenty, że ja na jego miejscu pociągnęłabym temat, on milczał. Skoro nie ma w nim chęci, to po co na siłę? Depcze moje poczucie wartości, odkąd tylko pamiętam, zawsze jestem w czymś zła i zawsze to moja wina. Nie czuję się przy nim kobietą, człowiekiem na równi, bo ze mną się za dużo nie rozmawia. Skoro od niego nie słyszę komplementu, nie widzę w jego oczach pożądania, to w jaki sposób mam budować swoją kobiecość i pewność siebie? Może ma ktoś na to receptę? Czy on wie, co czuję? Tak. Mówiłam o tym nie raz. Zmieniało się na chwilę. Wymuszone komplementy, nigdy nie przeszło mu przez gardło, to co jest w stanie powiedzieć do innych. Dla mnie pozostaje, wymuszona sztuczność. Jak jest w waszych małżeństwach? Czy też jesteście nie przytulane, nie adorowane i ignorowane? Czy wieczory spędzacie w osobnych pokojach? Czy wasi mężowie, częściej głaszczą psa niż was? Czy uważacie, że ''żarty'' z seksualnym podtekstem w stosunku, do innych bab, to nic złego? Może to ja, jestem po prostu jakaś inna, oczekuję nie wiadomo czego. Jest mi źle, cholernie źle. Gdyby nie dziecko, skończyłabym ze sobą już dawno. Mam dla kogo żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile ci placa za pisanie tych piertolonych prowokacji?? wez daj spokoj i wypiertalaj! ile mozna!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to co napisałaś jest prawdą, to szczerze Ci współczuję. Ja jestem mała i gruba. Nie podobam się facetom ale dla mojego, jestem boginią wszystkiego. Jesteśmy małżeństwem 12 lat, kilka wieczorów, a już na pewno w weekendy spędzamy przytuleni na kanapie, oglądając filmy. Nie wyobrażam sobie takiego życia. Jesteś masochistką? W ciągu dnia się przytulamy, głaszczemy, całujemy. Oczywiście, są ciche dni ale po nich, to dopiero jest miód. Uwielbiam się z nim godzić. Tak samo jak życia bez czułości, przecież z najbliższą osobą, nie wyobrażam sobie, żeby mój, pozwolił sobie na nie wybredne żarty, wobec innych kobiet. Flirty? Ile twój mąż ma lat? Kobieto, otwórz oczy. Żaden facet, który szanuje swoją kobietę, nie będzie flirtował z innymi. Upokarzanie w towarzystwie? On Ciebie nie szanuje. Z Twoich pytań wynika, że żyjesz z jakimś totalnym egoistą, który ma Cię właśnie z g****o. Nie dziwię się, że się tak czujesz. Każda na Twoim miejscu by się tak czuła ale nie każda, by w takim chorym układzie trwała. Z twojego postu wynika, że jesteś uczuciową i z seksualną wyobraźnią kobietą. Każdy inny na jego miejscu, byłby w siódmym niebie. Ogarnij się, jesteś młoda, życie przed Tobą, nie marnuj życia na oziębłego, egoistycznego palanta, który ma Cię głęboko w d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mój tż zaczął flirtować z inną babą, dostał by w ryj z marszu. Tak postępują faceci, którzy nie szanują swoich kobiet. Prosisz się o czułość? O takie rzeczy nie trzeba prosić w normalnym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam ten typ, dusza towarzystwa, miły, szarmancki dla nie swoich żon, taki typ rośnie w oczach wprost proporcjonalnie do poniżenia swojej żony. wiesz gdzie jest bez czułości i przytulania? u pań stojących przy szosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
debilka jestes i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 i jeszcze kilka
Jest starszy ode mnie o 4 lata. Wcześniej nie uskuteczniał flirtów w moim towarzystwie. Brzydzę się takim typem, gdybym na samym początku, miała świadomość, że taki właśnie jest, uciekałabym szybciej, niż bym widziała. Na samym początku, nie szczędził czułości. Wszystko tak powoli zaczęło się rozwalać. Cały czas się staram ale cały czas czuję się dołowana. Mąż, jak ktoś spojrzy z boku - może nie idealny ale w granicach normy. Posprząta, sobie wypierze, zajmie się dzieckiem, pomoże mi w pracy. Ale nie powie dobrego słowa, jak już to skrytykuje. Nie zaaranżuje niczego, co dałoby poczucie bliskości i czułości. Jak robię to ja, to ucieka. Czuję się wtedy jak najparszywsza kobieta świata, bo powód jakiś ma skoro ucieka. Powodem jestem ja, czuje się jak nie kobieta. Czuję się brzydka i odrażająca. Źle mi po prostu. Oddałabym wszystko za wieczór w objęciach faceta. Oddałabym wszystko, za to, żeby w końcu on chciał mnie zrozumieć, a nie żył w przeświadczeniu, że jestem prosta jak autostrada i wszystko o mnie wie. Tak na prawdę g****o o mnie wie. Boli potwornie, że nie ma żadnej chęci mnie poznać. Boli, że nie słucha co mówię. Boli, że on wie lepiej, co ja czuję. Boli, boli, boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce ci sie takie dlugie wypociny pisac? i tak jestes miernota!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po samym temacie poznac, ze prowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam radę. szczera rozmowa, a podczas niej wyraźnie powiedz o swoich oczekiwaniach. nie pomoże, pożegnaj typa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i na dodatek sama sobie odpisuje! piertolnieta jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż pier......ta jesteś ty, która piszesz durne komentarze i na stówę jesteś nie posiadająca własnego życia kobietą, której jedynym sensem istnienia jest trollowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mąż już Cię nie chce to weźcie rozwód, co za problem? Z tego co piszesz on już Cię nie kocha, więc po co z nim siedzieć i czas marnować. Co nie zmienia faktu, że jesteś kobietą bluszcz. Znajdź sobie jakieś hobby a nie tylko koło męża latach jak głupia. I te cyce wywalone na wierzchu na imprezie są obrzydliwe. To też pokazuje, że masz coś nie tak z głową, jakieś kompleksy i dlatego nie umiesz ubrać się z klasą. Nie dziwne że mąż nie szanuje takiej kobiety. A te przebieranki, szpilki, pończochy są żałosne... Nie wiem czemu to ma służyć, skoro i tak już go nie kręcisz. Tak to jest gdy kobieta nie ma swojego życia a żyje tylko facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda nawet pisac! beznadzieja!!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co tym złego ze ubrala szpilki i bielizne , chciała pewnie podkręcić atmosferę , sprawić aby bylo fajnie , poczuć sie kobieca , ja nie widzę w tym nic złego , a jeśli facet juz nie reaguje na tego typu gesty , to szkoda sie męczyć z takim człowiekiem , juz pewnie nigdy nie poczujesz sie przy nim kobietą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla takiego frajera nie oplaca sie starac. autorka temat olala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było podobnie bo on taki spokojny, nieśmiały i malomowny a po ślubie zaczął pokazywać co potrafi. Podałam o rozwód, on był przeciw bo mu było tak wygodnie ale ja pozostała przy swoim. Teraz mam innego partnera i jest nie do porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go nie zostawisz to będzie tylko gorzej. Jeszcze bardziej będzie cię ponizał przy innych a jak ty będziesz próbowała flirtowac z innymi mężczyznami to będziesz dzif/ka i on to wykorzysta w sądzie przeciw tobie. Zachowuj się godnie żeby nie mógł ci nic zarzucić i złóż pozew o rozwód. To zwykła świnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw te glupia swinie i zacznij zyc,szkoda zycia.Za 10 lat obudzisz sie w jeszcze gorszym stanie a juz bedziesz starsza i slabsza.Wpadniesz w depresje i ....szkoda gadac,on Cie jeszcze dobije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Kobieto, ogarnij sie. Jesli to prawda to zostaw go i tyle. Przeciez on Cie wcale nie szanuje. Nie chodz za nim bo oni to olewaja jeszcze bardziej. Musisz go olac kompletnie tak np na 3 miesiace. Jesli to nie zadziala powiedz, ze chcesz rozwodu. Jesli i to nie zadziala wez ten rozwod i ukladaj sobie zycie od nowa. Sama albo z kims. Musisz miec prace i byc niezalezna. Niestety albo stety tak to juz jest. Im Ty sie bardziej cenisz tym Ciebie bardziej szanuja. Im Ty sie mniej cenisz, tym bardziej Toba pomiataja. Mialam tez tak kilka osttanich lat. Toksyczny zwiazek. Facet mnie tez dolowal. Ogarnelam sie, kopnelam dziada w d**e i teraz to on mnie blaga zebym wrocila, ale jest twardza. I wiem, ze on natury swojej nie zmieni. Latal na inne. Teraz jestem sama szukam kogos pozadnego. Ale wole juz byc sama i czuc swoja godnosc i granice niz tak dac sie ponieiwerac. Mialam tez kolege, ktory tez srednio mnie szanowal. Kopnelam go w d w tym roku i wierze ,ze on tez zacznie lepiej mnie traktowac albo wcale. Na razie nie reaguje na jego smsy. Niech sobie przemysli swoje zachowanie.Pisze Ci to naprawde szczerze, bo ja mialam prawie zalamanie nerowe kiedy ganialam za moim bylym a on mnie olewal. Codzienie plakalam, bylam zalamana, dawalam sie ponizac i zylam bez godnosci. NIGDY WIECEJ obiecalam sobie i na poczatku bylo mi samej bardzo ciezko, ale po ktorym razie kiedy on mnie ponizyl powiedzialam dosc. ZAbilam w sobie ta milosc i teraz odzyskalam prawdziwy spokoj. Inwesuje w siebie, edukacja, praca, i wreszcie czuje jakis szacunek do siebie. I tak, to jest piekne:) I tego Ci życze. Muisz byc silna dla siebie i dziecka i walcz o Was. A meza kopnij w d. Olewaj go centralnie. Jak po 3 miesiacach sie nie zmieni powiedz o rozwodzie. Tu trzeba sie ostro postawic. Facet musi znac Twoje granice i czuc respekt. Naprawde chce, zebyc jescze byla szczesliwa, a przynajmniej odzyskasz spokoj i poczucie godnosci jak sie postawisz. Odwagi, a bedzie dobrze. Trzymam kciuki i kategorycznie przestac za nim latac i prosic sie o cokolwiek. Jesli mowisz mu o swoich potrzebach , a on i tak to ignoruje to kopnij go w d... I zobaczysz czy on sie po jakims czasie zmieni czy nie. Jak nie odejdz i szukaj swojego szczescia gdzie indziej lub z kims innym. Zycie bez godnosci jest straszne. Powiec sobie NIGDY WIECEJ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* sorki za literowki, powodzenia, trzymam za Ciebie kciuki:) Jak ja dalam rade i Ty dasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze sobie przyyeb odpisal! miernota z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo tylko jestem troszku mlodsza ...dokladnie to samo tylko ,ze ja czuje sie TYLKO potrzebna do sexu do garow sprzatani i nic wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się wcześniej spotykalas przed ślubem to tez pewnie taki był tylko ty liczyłas, że on się zmieni. Każda kobieta która na to liczy robi błąd! Zmieni się ale na gorsze.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci autorko że mam troche podobne klimaty i o ile z przytulaniem to u nas nawet nie problem to z całą resztą niestety już tak. Ja z kolei mam chorą obsesję na punkcie pocałunków, których mi cholernie brak w sumie przez całe życie, a mój mąż coż on po prostu już taki jest i chyba nie jest w stanie mnie pocałowac tak jak facet całuje kobietę. Komplementów dotyczących mojego ciała zawsze był brak całkowity. On potrafi co najwyżej powiedzieć że mam ładne ubranie mimo że inni mężczyźni potrafili mi mówić cudowne rzeczy w przeszłości na temat moich włosów, czy nóg, ogólnie figury. Mąż nigdy. I u niego jest niestety tak że pewne rzeczy przeskoczy, a pewne rzeczy nie przeskoczy tyle że on chyba nawet do innych kobiet też by taki był podejrzewam. W każdym razie to co jest u mnie ewentualnie do przeskoczenia to działa tak że u mnie były i rozmowy i karczemne awantury, z grożeniem na poważnie rozwodem. Do rozstania nie doszło tylko dlatego że wziął to grożenie i moje darcie na poważnie ale gdyby nie wziął na poważnie to rozstanie z pewnością by było. Na razie jakoś ciągniemy jeszcze ten wózek, bo widzę po nim że coś tam sie stara na tyle na ile jest zdolny, wedle swoich ograniczeń. Ratuje go to że w tym co może to sie stara, choć to o czym bym marzyła to już nawet tego nie oczekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończyć sie sobą? Przez typa??? Kurwa, co za idiotki żyją na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAda
Czy też jesteście nie przytulane, nie adorowane i ignorowane? TAK Czy wieczory spędzacie w osobnych pokojach? TAK Czy wasi mężowie, częściej głaszczą psa niż was? TAK Czy uważacie, że ''żarty'' z seksualnym podtekstem w stosunku, do innych bab, to nic złego? Mąż nigdy do innych kobiet takich tekstów nie ma . I nie adoruje innych - przynajmniej przy mnie. Jestesmy 16 lat po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość444
Zawsze tak bylo, bo ja tez mam w d***e swoja żonę, i mogla by napisać to samo co Ty. Tyle ze ona doprowadzila do tego ale sobie nie ma nic do zarzucenia. Miała przytulenie zawsze gdy potrzebowała, niestety jak dla mnie bylo cos ważne to akurat zadzwonila kolezanka kub mama lub zdechl kret u sąsiada, wszystko jedno. Jesli jej o tym mówiłem to przeciez nic takiego sie nie stalo, przesadzam. A sex? Niw ma figury modelki, ale byla zawsze dla mnie najpiekniejsza. Niestety miesiące w starym dresie zrobimy swoje, zaraz ktos się odezwie ze nie będzie myc podłogi w malej czarnej, ale może mycw starej mini kub w starej ibciskwj bluzce, a nie w szmacie. Co innego jak idzie do ludzi - odj****a na maxa. Po powrocie 5 min i znów w dresach. Sex zero namiętności od szybka droga do orgazmu. No ale hak czegos chce to wtedy mini i szpilki, dla mnie? Nie, dla tego by sie podlizać. I skoro wiem ze to nie dla mnie to czym mam być podjarany? Nie flirtuje ani nie zdradzam, ale tez mam potrzeby wiec niedługo to nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość444
Zawsze tak bylo, bo ja tez mam w d***e swoja żonę, i mogla by napisać to samo co Ty. Tyle ze ona doprowadzila do tego ale sobie nie ma nic do zarzucenia. Miała przytulenie zawsze gdy potrzebowała, niestety jak dla mnie bylo cos ważne to akurat zadzwonila kolezanka kub mama lub zdechl kret u sąsiada, wszystko jedno. Jesli jej o tym mówiłem to przeciez nic takiego sie nie stalo, przesadzam. A sex? Niw ma figury modelki, ale byla zawsze dla mnie najpiekniejsza. Niestety miesiące w starym dresie zrobimy swoje, zaraz ktos się odezwie ze nie będzie myc podłogi w malej czarnej, ale może mycw starej mini kub w starej ibciskwj bluzce, a nie w szmacie. Co innego jak idzie do ludzi - odj****a na maxa. Po powrocie 5 min i znów w dresach. Sex zero namiętności od szybka droga do orgazmu. No ale hak czegos chce to wtedy mini i szpilki, dla mnie? Nie, dla tego by sie podlizać. I skoro wiem ze to nie dla mnie to czym mam być podjarany? Nie flirtuje ani nie zdradzam, ale tez mam potrzeby wiec niedługo to nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość444
Zawsze tak bylo, bo ja tez mam w d***e swoja żonę, i mogla by napisać to samo co Ty. Tyle ze ona doprowadzila do tego ale sobie nie ma nic do zarzucenia. Miała przytulenie zawsze gdy potrzebowała, niestety jak dla mnie bylo cos ważne to akurat zadzwonila kolezanka kub mama lub zdechl kret u sąsiada, wszystko jedno. Jesli jej o tym mówiłem to przeciez nic takiego sie nie stalo, przesadzam. A sex? Niw ma figury modelki, ale byla zawsze dla mnie najpiekniejsza. Niestety miesiące w starym dresie zrobimy swoje, zaraz ktos się odezwie ze nie będzie myc podłogi w malej czarnej, ale może mycw starej mini kub w starej ibciskwj bluzce, a nie w szmacie. Co innego jak idzie do ludzi - odj****a na maxa. Po powrocie 5 min i znów w dresach. Sex zero namiętności od szybka droga do orgazmu. No ale hak czegos chce to wtedy mini i szpilki, dla mnie? Nie, dla tego by sie podlizać. I skoro wiem ze to nie dla mnie to czym mam być podjarany? Nie flirtuje ani nie zdradzam, ale tez mam potrzeby wiec niedługo to nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×